Średnia siedmiodniowa liczby nowych zakażeń spadła do 16 tysięcy - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski, oceniając, że mamy do czynienia ze spadkowym trendem epidemii. Na jego słowa zareagował prezes Naczelnej Rady Lekarskiej profesor Andrzej Matyja. Jego zdaniem "nie powinniśmy z euforią" przyjmować informacji o poprawie sytuacji epidemicznej w naszym kraju. Do innej informacji przekazanej przez szefa resortu, o liczbie przeprowadzonych szczepień, odniósł się profesor Andrzej Horban, główny doradca premiera do spraw COVID-19.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał w poniedziałek, że średnia liczby nowych zakażeń w ciągu ostatnich siedmiu dni spadła do 16 tysięcy. "Trend spadkowy trwa" - ocenił minister. Ministerstwo Zdrowia poinformowało w tym dniu o ponad siedmiu tysiącach nowych zakażeniach koronawirusem. Warto przypomnieć, że statystyki podawane w poniedziałki są zazwyczaj najniższe w całym tygodniu.
W niedzielę MZ informowało o 12 153 nowych przypadkach, a w sobotę o 15 763. W piątek zestawienia ministerstwa mówiły o 17 847 przypadkach, w czwartek o 21 130, w środę o 21 283, a we wtorek o 13 227.
Profesor Matyja: nie pokonaliśmy jeszcze koronawirusa
Według prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej profesora Andrzej Matyi, "mimo malejącej liczby zakażeń koronawirusem daleko jest nam jeszcze do sukcesu". Tłumaczył, że będzie można o nim mówić, kiedy osiągniemy odporność populacyjną i w tym celu trzeba dążyć do jak najszybszego zaszczepienia społeczeństwa.
W jego opinii w ocenie spadku liczby zachorowań ważniejszy od statystyk dziennych zakażeń jest wskaźnik replikacji koronawirusa. Tak zwany wskaźnik R informuje o średniej liczbie ludzi, które zakaża jedna osoba w okresie przechodzenia choroby. Służy on także jako wyznacznik tego, czy epidemia jest pod kontrolą. - Jeszcze do niedawna wskaźnik ten był powyżej 1, co przekreślało szanse na zmniejszenie liczby zachorowań, teraz jest niewiele poniżej 1. Byłbym większym optymistą, gdyby on był w granicach 0,6 - przyznał Matyja w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Zdaniem profesora Matyi "nie powinniśmy z euforią" przyjmować wiadomości o poprawie sytuacji epidemicznej, tym bardziej, że jeszcze w piątek byliśmy jednym z liderów pod względem dobowej liczby zgonów (ponad 600 przypadków śmiertelnych - red.).
- Nie pokonaliśmy jeszcze koronawirusa. Należy mieć też świadomość, że w przyszłości będziemy musieli nauczyć się żyć z tym wirusem - zwrócił uwagę lekarz. Zaapelował o dalsze przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa (dystans, dezynfekcja, noszenie maseczki - red.).
"Nie unikajmy kontaktu z lekarzem"
Prezes NRL przestrzegł przed lekceważeniem niepokojących objawów zdrowotnych. - Nie unikajmy kontaktów z lekarzami. Nawet niech to będzie teleporada na początku, ale osobistej wizyty nic nie zastąpi, bo ona jest najważniejsza w postawieniu trafnej diagnozy, koniecznej do zastosowania właściwego leczenia - tłumaczył profesor nauk medycznych.
Zachęcił też do szczepień, które - jak przypomniał - zapobiegają ciężkiemu przebiegowi COVID-19 i śmierci z powodu zakażenia. Jego zdaniem każdy, kto neguje zasadność szczepień, powinien ponieść za to odpowiedzialność. W ocenie lekarza Polska jest jednym z niewielu krajów, które od początku akcji szczepień z najwyższą starannością dbają o bezpieczeństwo pacjentów zgłaszających się na zastrzyk.
Profesor Horban: daleko do odporności stadnej w grupie 60+
Według danych rządowych, w naszym kraju wykonano do poniedziałkowego przedpołudnia ponad 8,8 miliona szczepień, w tym pierwszą dawką - ponad 6,5 milionów. Zaszczepionych (po przyjęciu preparatu jednodawkowego lub dwóch dawek preparatu dwudawkowego) jest ponad 2,2 miliona osób.
W ubiegłym tygodniu Niedzielski na Twitterze informował, że w grupie 70 plus jedną dawką zaszczepiło się ponad 50 procent osób, a w grupie 60 plus - blisko 45 procent osób.
Do tych informacji odniósł się w RMF FM profesor Andrzej Horban, główny doradca premiera do spraw COVID-19. - Troszeczkę zimno mi się robi, jak słucham pana ministra Niedzielskiego, który mówi, że tylko 40 procent osób w wieku między 60 a 70 lat przyjęło tę szczepionkę - stwierdził Horban. - Do odporności stadnej w tej grupie mamy daleko - dodał.
Wyjaśnił, że odporność stadną osiągniemy wtedy, gdy zaszczepi się powyżej 70-80 procent społeczeństwa.
Mateusz Morawiecki mówił w poniedziałek, że "jeśli gen sceptycyzmu i zwątpienie w sens programu szczepionkowego będzie szerokie, to powrót do normalności będzie trwał dłużej". Wcześniej premier przekazał informację, że plany rządu zakładają, że do 10 maja każdy dorosły obywatel będzie mógł zapisać się na szczepienie przeciw COVID-19.
Źródło: tvn24.pl, PAP, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: Naczelna Izba Lekarska