Masowe badanie bezobjawowych pracowników kopalni z punktu widzenia zwalczania epidemii było decyzją słuszną, natomiast to "pompuje" statystyki - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" Adam Bielan, europoseł PiS i rzecznik sztabu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy.
Premier Mateusz Morawiecki przekonywał w czwartek w Sejmie, że "odnieśliśmy ogromny sukces w walce z koronawirusem". Tymczasem od soboty w naszym kraju przez trzy dni odnotowano 1750 przypadków zakażeń. W każdy z tych dni liczba zakażonych przekraczała 570. W poniedziałek stwierdzono rekordowy dzienny przyrost - 599 przypadków. Większość zakażeń dotyczy Śląska - górników i ich rodzin.
Bielan: dzięki trudnym decyzjom rządu udało się uniknąć najgorszego
O słowa premiera był pytany we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Adam Bielan, europoseł Prawa i Sprawiedliwości oraz rzecznik sztabu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy.
- Cieszę się, że nie mieliśmy takich sytuacji, jak w Europie Zachodniej, gdzie lekarze musieli świadomie podejmować decyzję, że osobom na przykład powyżej 70. roku życia nie daje się respiratorów i skazuje się na śmierć. W Polsce takich sytuacji nie było - mówił.
Przekonywał, że "polski rząd podjął odważne decyzje o zamknięciu granic i szkół". - To były trudne decyzje, nie byliśmy pewni, czy spotkają się z poparciem społecznym, ale dzięki tym decyzjom udało się uniknąć najgorszego - powiedział gość TVN24.
Czytaj więcej w raporcie tvn24.pl: Koronawirus - najważniejsze informacje.
Bielan: masowa skala badań
Dopytywany o rosnącą w ostatnich dniach liczbę potwierdzanych przypadków zakażenia, Adam Bielan tłumaczył, że "te rekordowe liczby wynikają z tego, że zaczęto na masową skalę badać bezobjawowych pracowników kopalni". - To z punktu widzenia zwalczania epidemii było decyzją słuszną, natomiast to "pompuje" statystyki - dodał.
Wskazywał, że epidemia trwa w naszym kraju trzy miesiące. - My od początku mówiliśmy, że tak zwane wypłaszczenie, które ma sprawić, że nasza służba zdrowia nie zatka się, nie będzie brakowało sprzętu, będzie oznaczało, że ta walka będzie trwała dłużej - mówił Bielan.
Bielan: prezydent niczego nie zmieniał w sprawie bonu turystycznego
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w sobotę uruchomienie bonu turystycznego w wysokości 500 złotych na każde dziecko na potrzeby wypoczynku krajowego. Bon ma być przyznawany niezależnie od poziomu dochodów. W połowie maja wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała utworzenie takiego bonu. Zapowiadano, że jego wartość będzie wynosić tysiąc złotych. Miały go otrzymać wyłącznie osoby zatrudnione na umowę o pracę, które otrzymują pensje do wysokości zarobków średniej krajowej, czyli około 5200 złotych brutto.
Bielan przekonywał, że "prezydent niczego nie zmieniał". Jak zaznaczył, bon o wartości tysiąca złotych pojawiał się "w wypowiedziach jednego z ministrów, ale nigdy nie była to propozycja rządowa".
- Toczyły się w naszym obozie na ten temat dyskusje. Finalnym efektem tej dyskusji jest propozycja prezydenta, którą zaproponował w weekend, a której szczegóły przedstawił wczoraj - mówił europoseł PiS.
Dodał, że "w trybie błyskawicznym ta propozycja będzie skierowana do parlamentu". - W Sejmie, gdzie dysponujemy większością, zostanie uchwalona i mam nadzieję, że znowu ta ustawa nie będzie blokowana przez Senat, który jest opanowany przez opozycję - powiedział gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24