Premier zaprasza na spotkanie. Kolejne partie deklarują swój udział

Premier Mateusz Morawiecki zaprosił na wtorek przewodniczących klubów i kół oraz szefów partii politycznych na wspólne spotkanie w sprawie walki z pandemią COVID-19.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że wraz z szefem klubu Ryszardem Terleckim oraz szefem sejmowej komisji zdrowia Tomaszem Latosem będą reprezentować partię na spotkaniu.

Wcześniej w Sejmie Czerwińska i Terlecki byli pytani o to, kto konkretnie pojawi się na wtorkowym spotkaniu. - Zobaczymy, nie możecie państwo wszystkiego wiedzieć, bo nie bylibyście zainteresowani potem - odparł Terlecki. - Uważam, że takie spotkanie może być pożyteczne przed posiedzeniem Sejmu - powiedział.

- Takie spotkania odbywały się już wcześniej, pan premier jest otwarty na rozmowę. Każdy będzie mógł zgłosić swoją opinię, swoje pomysły, liczymy na współpracę - dodała Czerwińska.

Minister zdrowia Adam Niedzielski potwierdził na poniedziałkowej konferencji prasowej, że również został zaproszony na wtorkowe rozmowy premiera z liderami partii politycznych.

- Mam nadzieję, że to spotkanie będzie przede wszystkim dla mnie okazją do przedstawienia strategii walki z kolejną falą pandemii - powiedział. Przypomniał, że strategia ta została opublikowana w piątek.

Polska Agencja Prasowa zapytała szefa klubu KO Borysa Budkę, czy ich przedstawiciele wezmą udział w spotkaniu.

- Po południu wydamy oficjalny komunikat w sprawie, musimy spokojnie się w tej sprawie naradzić. Różne warianty są brane pod uwagę. Na 90 procent ktoś od nas na to spotkanie pójdzie - powiedział Budka. Dodał, że nie umie w tej chwili powiedzieć, kto miałby to być.

- Koalicja Obywatelska będzie reprezentowana na spotkaniu z premierem, w jakiej formule - o tym dopiero zdecydujemy - dodał. Zastrzegł, że nie ma wielkich oczekiwań co do tego spotkania i uważa je raczej za "wydarzenie o charakterze propagandowym".

Wiceprzewodniczący PSL Dariusz Klimczak powiedział w poniedziałek, że klub PSL będzie na wtorkowym spotkaniu reprezentowany przez szefa klubu parlamentarnego Koalicja Polska - PSL, UED, Konserwatyści, a zarazem prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza.

- Kiedy były omawiane sprawy walki z pandemią, kiedy zapraszał nas premier, minister czy pani marszałek (Sejmu Elżbieta) Witek, zawsze odpowiadaliśmy pozytywnie, ponieważ walka z tą chorobą jest racją stanu i powinna być traktowana ponad podziałami - powiedział Klimczak.

Polityk poinformował, że jeśli zaproszenie od premiera będzie "podwójne" - dotyczyć będzie zarówno szefów klubów, jaki i partii - to w spotkaniu, oprócz Kosiniaka-Kamysza, udział weźmie także reprezentant klubowych koalicjantów PSL - Unii Europejskich Demokratów lub Konserwatystów Marka Biernackiego.

Klimczak dodał, że Kosiniak-Kamysz przedstawi na spotkaniu propozycje PSL dotyczące rozwiązań w walce z pandemią. Zapowiedział również, że "na pewno będziemy chcieli po spotkaniu podsumować nasze doświadczenia ze spotkania i podzielić się nimi z opinią publiczną".

Przewodniczący partii Polska 2050 Szymona Hołowni Michał Kobosko poinformował, że w spotkaniu z premierem weźmie udział szefowa koła parlamentarnego Hanna Gill-Piątek. - Jeżeli nasza delegacja miałaby być większa, to taką decyzję podejmiemy do końca dnia - dodał Kobosko. Poinformował, że na spotkaniu Gill-Piątek przedstawi postulaty i propozycje ugrupowania w zakresie walki z pandemią.

Koło Parlamentarne Porozumienie Jarosława Gowina będzie reprezentował na spotkaniu przewodniczący koła Michał Wypij. Poseł powiedział, że złoży propozycję powołania sprawnej "Parlamentarnej Rady Medycznej".

- Nie mamy Rady Medycznej, mamy słabego ministra zdrowia, który nie jest w stanie narzucić żadnej koncepcji poradzenia sobie z kryzysem zdrowotnym, słabego premiera, który jest zdominowany i uzależniony od grupy antyszczepionkowców, mamy najwyższą liczbę zgonów i mało wykonywanych testów, czyli szczątkową informację na temat transmisji wirusa - mówił. - Dlatego zaproponujemy powstanie "Parlamentarnej Rady Medycznej", do której każda siła polityczna w Sejmie mogłaby delegować jednego posła. Jednocześnie ta osoba mogłaby delegować do rady jednego eksperta. Często byłyby to zapewne te osoby, które wcześniej były związane z Radą Medyczną - powiedział Wypij.

Według niego, taka rada działałaby sprawnie, kompetentnie i szybko, a na dodatek mogłaby "zmarginalizować" tych, którzy według niego "za nic mają życie i zdrowie Polaków".

- Parlamentarna Rada Medyczna korzystałaby z przyspieszonego trybu ustawowego, a przy ogólnie przyjętym konsensie w sposób absolutnie natychmiastowy byłyby przeprowadzane przez Sejm rekomendacje ludzi, którzy mają wiedzę na ten temat i doświadczenie. To oznaczałoby także bezpieczeństwo przeprowadzania takich ustaw - zaznaczył Wypij. Jak dodał, "w ten sposób moglibyśmy zmarginalizować osoby, które nie mają żadnego wykształcenia medycznego, są antyszczepionkowcami i idiotami, którzy żerują na ludzkim lęku i budują sobie słupki poparcia, za nic mając życie i zdrowie Polaków".

Delegatami Konfederacji będą przewodniczący koła poselskiego Jakub Kulesza oraz wiceszef Krzysztof Bosak. - Nasze postulaty są bardzo proste: po pierwsze zablokować 'ustawę Hoca', nie wprowadzać segregacji sanitarnej, bo jest bezprawna i nieskuteczna. Po drugie zacząć leczyć wszystkie choroby na równi, zacząć traktować COVID-19, jak wszystkie inne choroby w Polsce - oświadczył w poniedziałek poseł Robert Winnicki na konferencji prasowej w Sejmie. Kulesza dodał, że "należałoby traktować wszystkie inne choroby co najmniej tak, jak COVID-19".

Decyzję o reprezentacji Lewicy na spotkaniu u premiera podjęło w poniedziałek po południu prezydium klubu. Jak wynika z informacji PAP, będą to pierwsza wiceprzewodnicząca klubu Marcelina Zawisza, która zasiada w sejmowej komisji zdrowia oraz wiceprzewodniczący Katarzyna Ueberhan i Tomasz Trela.

Jak powiedział szef klubu Krzysztof Gawkowski, "Lewica idzie na spotkanie z propozycjami programowymi". - Jeżeli nie będzie na nie zgody - to na inne spotkania nie będzie chodziła - zaznaczył.

Zawisza powiedziała, że przedstawiciele jej formacji będą się domagać na spotkaniu procedowania ustawy Lewicy dotyczącej obowiązku szczepień przeciw COVID-19 i wprowadzającej paszporty covidowe. - Postulat ten popierają pracodawcy, związki zawodowe oraz Rada Medyczna, której 13 z 17 członków ostatnio zrezygnowało, a także Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych - podkreśliła posłanka.

Terlecki pytany był w Sejmie, czy w najbliższych dniach będzie głosowany wniosek w sprawie powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie inwigilacji. - Zobaczymy, jutro albo pojutrze rano jest prezydium Sejmu. Jeżeli zostanie zgłoszony taki wniosek, to będziemy go procedować - powiedział.

Terlecki dopytywany, czy w takiej komisji, gdyby powstała, znaleźliby się też przedstawiciele PiS, odparł: - Rozstrzygniemy to dzisiaj.

- My jesteśmy sceptyczni wobec tego pomysłu, uważamy, że to jest niepotrzebne. Zajmuje się tym komisja służb specjalnych, tym bardziej że trzeba by być może utajniać posiedzenie i tak dalej, to są skomplikowane sprawy - powiedział wicemarszałek Sejmu.

Terlecki zapowiedział też, że projekt tzw. ustawy Hoca będzie procedowany w tym tygodniu przez Sejm. Chodzi o poselski projekt w sprawie weryfikacji covidowej. Projekt przygotowała grupa posłów PiS, między innymi Czesław Hoc.

Szef klubu PiS pytany o to, co dalej z tym projektem, wskazał, że w poniedziałek zbierze się kierownictwo PiS, które będzie o nim rozmawiać. - Jesteśmy przekonani, że wejdzie pod obrady najbliższego posiedzenia - powiedział, zaznaczając, że nie będzie dyscypliny.

Terlecki pytany przez dziennikarzy, czy rozpoczynające się w środę posiedzenie Sejmu będzie w trybie zdalnym, odpowiedział: - To zdecydujemy, myślę, że jutro rano.

- Zbieramy informację, ilu posłów jest w tej chwili chorych - powiedział Terlecki. Przyznał, że są dwa nowe zgłoszenia posłów, którzy są chorzy.

W miniony piątek w Sejmie odbyła się próba aparatury przed możliwością wprowadzenia zdalnych obrad. Jak informowało Centrum Informacyjne Sejmu, decyzja o ewentualnych zdalnych obradach zostanie podjęta przed obradami. "Można stwierdzić, że istnieje prawdopodobieństwo takiego rozwiązania" - poinformowało PAP CIS.

Terlecki i Czerwińska byli też pytani o to, czy prawdą jest, że prezydent Andrzej Duda "nieprzychylnie" patrzy na lex Czarnek. - To są spekulacje medialne, nie mamy takich informacji - odparła Czerwińska.

Terlecki został też zapytany, w jakim celu w resorcie finansów pojawia się kolejny wiceminister. Chodzi o Artura Sobonia. - Żeby wzmocnić Ministerstwo Finansów o sprawnego ministra, jeszcze jednego - powiedział Terlecki.