Palisz? Rzuć, koronawirus to kolejny argument

Palenie zwiększa ryzyko zakażenia koronawirusem
Chcę znów rzucić papierosy, ale czy oczyszczanie się płuc może wpłynąć na ich osłabienie i łatwiej o powikłania przy Covid-19?
Źródło: TVN24

Palacze mogą być 14 razy bardziej narażeni na ciężki przebieg COVID-19 niż niepalący. Zerwij z nałogiem, zwiększysz swoje szanse na wygraną z koronawirusem - doradzają eksperci. O tym, dlaczego warto jak najszybciej rzucić palenie, pisze Jan Niedziałek, prowadzący "Koronawirus. Raport".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Pani Beata przesłała na platformę Kontakt 24 pytanie: "Jestem palaczką od 12 lat. Chcę znów rzucić papierosy, ale czy oczyszczanie się płuc może wpłynąć na ich osłabienie i łatwiej o powikłania przy COVID-19?".

Oczyszczenie płuc może je tylko wzmocnić - mówił w programie "Koronawirus. Raport" dr hab. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym WUM, ekspert Luxmed.

Czynnik ryzyka, który "leży w naszych rękach"

Utrzymywanie płuc w jak najlepszej kondycji to kluczowa sprawa w czasie pandemii koronawirusa, który atakuje właśnie przede wszystkim ten narząd.

Oprócz wsparcia dla układu oddechowego, rozstanie z papierosami pozwoli też poprawić wydolność serca. Ataki serca to zaś jedna z przyczyn zgonów pacjentów z koronawirusem.

- Rzucenie palenia przynosi same pozytywne skutki zdrowotne. Palenie tytoniu należy do tych czynników ryzyka, które od nas zależą, tzw. modyfikowalnych. To te, które leżą w naszych rękach. Jeżeli możemy, ograniczmy, a oczywiście najlepiej rzućmy palenie dlatego, że wiadomo, że palacze w populacji chińskich pacjentów stanowili znaczny odsetek i znaną jest sprawą, że palenie tytoniu, zwłaszcza wieloletnie, pogarsza wszystkie choroby układu oddechowego - tłumaczy dr hab. Kuchar.

Brytyjski rządowy Instytut Zdrowia Publicznego (Public Health England), cytując dane z jednego z badań z Chin ogłosił, że palacze z COVID-19 są czternaście razy bardziej narażeni na ciężki przebieg choroby niż osoby niepalące.

Nic, tylko rzucać

Po uwolnieniu się od dymu tytoniowego, pierwsze zaczną regenerować się rzęski – ich zadanie to usuwanie z oskrzeli zanieczyszczeń, które dostają się do układu oddechowego wraz z powietrzem. Rzęski poruszają się synchronicznie, jak zestaw szczotek, przesuwając warstwę śluzu w stronę krtani. Jeśli są uszkodzone przez dym, proces oczyszczania jest zaburzony, a w płucach zaczyna zalegać wydzielina. Właściwie działające rzęski pomagają zwalczać zwykłe przeziębienia i grypy. W starciu z COVID-19 też będą przydatne.

Po 48 godzinach od ostatniego papierosa z organizmu usuwany jest tlenek węgla, po 72 godzinach oddycha się lżej, a po dwóch do 12 tygodni poprawia się krążenie krwi, zmniejsza się lub znika zadyszka przy wchodzeniu po schodach z zakupami, lepsza staje się ogólna kondycja organizmu. Efekty jak widać są szybkie. Nic, tylko rzucać - sugerują eksperci.

Przykład chiński

Artykuł w piśmie naukowym "The Lancet" z 11 marca, autorstwa Hua Cai, wykładowcy na Uniwersytecie Kalifornijskim wskazuje, że mężczyźni w Chinach częściej niż kobiety zapadają na COVID-19, gorzej też tę chorobę przechodzą i częściej umierają. W Państwie Środka papierosy pali 288 milionów mężczyzn (dane z 2018 r.) i "tylko" niecałe 13 milionów kobiet.

W żadnym innym kraju nie ma tylu palaczy, co w Chinach. Częściowo wynika to z populacji kraju, ale pewne znaczenie może mieć też chińska "kultura palenia". Nałogowo palił sam Mao. Dopiero kilka lat temu Komunistyczna Partia Chin nakazała urzędnikom, by nie pokazywali się z papierosem w szpitalach, szkołach czy w transporcie publicznym – by nie dawać złego przykładu.  

Jak skutecznie myć ręce?
Jak skutecznie myć ręce?
Źródło: MZ

Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na całym świecie tytoń przyczynia się do śmierci 8 mln ludzi, z czego 1,2 miliona to ofiary tzw. palenia biernego – sami nie palą, ale są narażeni na wdychanie dymu z papierosów palaczy. W okresie pandemii COVID-19 WHO przypomina także palaczom, że podczas palenia palce, które mogą być skażone, mają bezpośredni kontakt z ustami. Zwiększa to ryzyko przeniesienia wirusa z rąk do ust.

Czytaj także: