Myślę, że jego doświadczenia korporacyjne przydają się w oszczędnym zarządzaniu państwem - mówił w internetowej dogrywce w "Jeden na jeden" Kornel Morawiecki, poseł Wolnych i Solidarnych. W ten sposób skomentował zmniejszenie liczby wiceministrów w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego. Ojciec szefa rządu ocenił, że jego syn jest dobrym premierem, bo "czuje Polskę".
Gość dogrywki "Jeden na jeden" w tvn24.pl odniósł się do poniedziałkowej decyzji premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu poinformował tego dnia, że przyjął dymisje 17 wiceministrów i zapowiedział ogłoszenie kilku kolejnych w ciągu dwóch tygodni. Dodał również, że projekt ustawy dotyczącej przejścia podsekretarzy stanu do służby cywilnej wkrótce trafi na Komitet Stały Rady Ministrów.
"Oszczędności rzędu 20 mln zł to naprawdę włos"
O ocenę ostatnich zmian w rządzie został zapytany marszałek senior Kornel Morawiecki. - Moim zdaniem to jest takie troszeczkę pod publiczkę - skomentował.
Dodał, że jego syn w zarządzaniu państwem kieruje się "korporacyjnymi liniami" z czasów, kiedy był prezesem banku BZ WBK.
- Z punktu widzenia narodowego oszczędności rzędu 20 milionów złotych rocznie to jest naprawdę włos - mówił gość dogrywki "Jeden na jeden".
Kornel Morawiecki podkreślił, że państwem nie można rządzić tak jak korporacją.
- Myślę, że jego doświadczenia korporacyjne przydają się w oszczędnym odchudzaniu państwa nie w sensie realnym, ale psychologicznym. To mówi ludziom, że mamy rzeczywiście być uważni, że - jak mówi [premier - red.] - mamy liczyć grosz do grosza - wyjaśniał poseł.
W ocenie Kornela Morawieckiego jego syn jest kompetentny zarówno w sprawach ekonomicznych, jak i historycznych. - Te dwa jego elementy predestynują do tego, żeby był dobrym premierem, bo czuje Polskę, czuje tę świadomość - podkreślił poseł.
"Chciałbym, żeby mój syn był przywódcą narodu"
Kornel Morawiecki nie odpowiedział na pytanie, czy jego syn jest typowany na nowego lidera PiS. - To jest sprawa wewnętrznych rozgrywek Prawa i Sprawiedliwości. Ja chciałbym, żeby mój syn był przywódcą Polski, przywódcą narodu - mówił poseł.
Gość internetowej dogrywki "Jeden na jeden" zdradził, że coraz rzadziej rozmawia z synem. Dodał, że Mateusz Morawiecki nie jest rozgoryczony pierwszymi miesiącami na stanowisku premiera, a zwłaszcza sporem o politykę historyczną z władzami Izraela.
- Bierze poważnie na pierś to międzynarodowe wyzwanie - mówił Kornel Morawiecki.
"Nie wydaje mi się, żeby pan Grzesiek miał szanse na wygranie wyborów"
Gość dogrywki "Jeden na jeden" został również zapytany o ocenę przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny jako lidera opozycji. Poseł WiS oraz lider PO razem współpracowali w strukturach Solidarności Walczącej w latach 80.
- Sądzę, że on się pogubił w takiej totalnej opozycji. To jest opozycja taka negująca - powiedział Morawiecki. W ocenie ojca obecnego premiera "brak konstruktywnej opozycji jest też poważną słabością Polski".
- Nie wydaje mi się, żeby pan Grzesiek i Platforma Obywatelska miała szanse na wygranie przyszłych wyborów - prognozował. Po chwili dodał, że polska scena polityczna jest bardzo zmienna i jako przykład podał spektakularną porażkę Akcji Wyborczej Solidarność w wyborach w 2001 roku.
Autor: PTD--plw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: W. Kompała /KPRM