- Polski nie stać dzisiaj na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych, ale chcemy przyjmować uchodźców, tych którzy nie mogą w swoim kraju czuć się bezpiecznie - mówiła w czwartek premier Ewa Kopacz, która wzięła udział w XXV Forum Ekonomicznym w Krynicy-Zdroju. Podkreślała, że problem uchodźców to nie tylko problem rządu, ale to test na przyzwoitość.
Kopacz podkreślał, że problem uchodźców nie dotyczy wyłącznie jej rządu, a Europa nie rozwiąże go w ciągu najbliższych tygodni czy miesięcy. - Naiwnym jest ten, który twierdzi, że jest to problem tylko tych, którzy dzisiaj podejmują decyzje o liczbie przyjętych emigrantów do swojego kraju - powiedziała.
- Ja dzisiaj powtarzam tym moim kolegom, którzy dzisiaj mówią "to nie jest nasza sprawa", mówię im: to jest właśnie test na przyzwoitość - dodała. Kopacz stwierdziła, że mamy wybór: - Możemy powiedzieć "nam nic do tego, niech sobie Europa z tym radzi", tylko pytam, co powiemy naszym obywatelom, kiedy zmieni się sytuacja za naszą wschodnią granicą i to my będziemy potrzebowali pomocy, bo uchodźców, którzy będą przybywać, będą setki tysięcy. Co wtedy? - pytała.
Szefowa rządu podkreślała, że przyjęcie imigrantów, którzy uciekają ze swoich ojczyzn w obawie o życie, jest naszym obowiązkiem.
- My korzystaliśmy i to bardzo mocno z solidarności naszych kolegów, partnerów z Europy wtedy, kiedy mieliśmy swoich uchodźców. Dzisiaj nie możemy o tym zapomnieć. Nie możemy być nieczuli na to nieszczęście, które każdego dnia nasze media pokazują, a jednocześnie mówić: chcemy być solidarni tylko w jedną stronę - zaznaczyła.
Premier Ewa #Kopacz: Nie możemy być nieczuli na nieszczęście #uchodźcy. Nie możemy być solidarni z Europą tylko w jedną stronę
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) wrzesień 10, 2015
"Polski nie stać na imigrantów ekonomicznych"
Kopacz zwróciła się także do tych polityków, którzy w środę odrzucili jej zaproszenie i nie pojawili się na spotkaniu ws. uchodźców.
- To jest test na przyzwoitość, moi koledzy parlamentarzyści - mówiła.
Zaznaczyła, że nasza solidarność z Europą musi być odpowiedzialna i mieć odzwierciedlenie w naszych możliwościach. Dodała, że Europa nie może od nas żądać rzeczy nierealnych.
- Polski nie stać dzisiaj na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych, ale chcemy przyjmować uchodźców, tych którzy nie mogą w swoim kraju czuć się bezpiecznie - wyjaśniła.
Po wystąpieniu na Forum w Krynicy dziennikarze dopytywali premier ilu uchodźców przyjmie nasz kraj.
- Będziemy negocjować. Postawiliśmy też warunki, które muszą odpowiadać kompleksowej polityce. Samo rozdzielanie tylko tych ludzi na poszczególne kraje nie rozwiąże problemu, jest tylko zachętą do przybywania - odpowiedziała.
Tłumaczyła, że Europa potrzebuje kompleksowego planu ws. uchodźców - m.in. uszczelnienia granic, bardzo dobrej i konkretnej polityki powrotowej i możliwość weryfikacji imigrantów.
Premier Ewa #Kopacz o przyjęciu #uchodźcy przez Polskę: Każdy ma prawo się obawiać. Ale dzisiaj możecie czuć się bezpiecznie i spokojnie
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) wrzesień 10, 2015
12 tys. uchodźców w Polsce?
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zaapelował w środę do państw UE o przejęcie 160 tysięcy uchodźców od Grecji, Włoch i Węgier, by złagodzić kryzys migracyjny.
Wiadomo już, że KE chce, by uchodźców rozdzielono na podstawie ustalonych z góry kwot, przypisanych do poszczególnych państw unijnych.
Na Polskę miałoby przypaść ok. 12 tys. uchodźców. Polska, a także pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej (Węgry, Czechy, Słowacja) odrzucają jednak takie wiążące kwoty.
Autor: db/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24