Cała opozycja się porozumiała co do tego, że kandydatem na premiera powinien być Donald Tusk. Widać, że PiS nie ma żadnej zdolności koalicyjnej - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. Stwierdził, że "w związku z tym prezydent powinien jak najszybciej dać szansę Donaldowi Tuskowi na sformułowanie rządu". Został też zapytany, czy we wiosennych wyborach samorządowych będzie się ponowie ubiegał o fotel prezydenta stolicy.
Rafał Trzaskowski mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o konsultacjach u prezydenta w sprawie tworzenia nowego rządu.
- Cała opozycja się porozumiała co do tego, że kandydatem na premiera powinien być Donald Tusk. Widać, że PiS nie ma żadnej zdolności koalicyjnej. W związku z tym prezydent powinien jak najszybciej dać szansę Donaldowi Tuskowi na sformułowanie rządu - powiedział.
- A poza tym wszystkim nam zależy na tym, żeby pieniądze z Unii Europejskiej zostały jak najszybciej odblokowane, a do tego musi powstać rząd, (...), każdy tydzień zwłoki, jeżeli chodzi o jasne rozwiązania dotyczące zmiany systemu w Polsce, opóźnia przyjęcie pieniędzy unijnych. I te decyzje powinny zapaść jeszcze w tym roku, dlatego że trzeba wypełnić tak zwane kamienie milowe, a my tych pieniędzy po prostu potrzebujemy natychmiast - dodał.
Trzaskowski: to jest naprawdę duża szansa dla pana prezydenta
Mówił także o tym, jak na proces wypłaty pieniędzy z KPO może wpłynąć ewentualna zwłoka ze strony prezydenta Dudy w sprawie powierzenia misji stworzenia rządu Donaldowi Tuskowi.
- W związku z tym w pewnym sensie pan prezydent, opóźniając ewentualnie te decyzje, może się przyczynić do tego, że te pieniądze trafią do Polski znacznie później. A chyba to jest najważniejsze, interes polskiego państwa. W związku z tym mam nadzieję, że pan prezydent jednak zachowa się w sposób odpowiedzialny i nie będzie przedłużał tej agonii rządów PiS-u, tylko po prostu będzie kierował się interesem Polski - powiedział prezydent Warszawy.
- Mam nadzieję, że prezydent Andrzej Duda będzie mógł wyzwolić się od tego toksycznego wpływu, który na niego miał Jarosław Kaczyński. To jest naprawdę duża szansa dla pana prezydenta. I mam nadzieję, że dla dobra nas wszystkich pan prezydent z tego skorzysta - dodał.
Trzaskowski o wizycie Tuska w Brukseli: to misja ratunkowa
Trzaskowski odniósł się także do środowej wizyty Donalda Tuska w Brukseli. - Dzisiaj Donald Tusk był w Brukseli i jasno rozmawiał o tym, jakie opozycja ma plany. Ale dopiero jak będzie premierem, to będzie mógł w sposób wiarygodny powiedzieć, jaki będzie ten dokładny harmonogram dochodzenia do pełnej praworządności w Polsce i Unia Europejska, na to czekamy też - powiedział.
Jednocześnie stwierdził, że "to jest misja ratunkowa, dlatego że PiS zmarnował osiem lat". Dodał, że "od wielu lat te pieniądze są zamrożone". - Polacy wypowiedzieli się również w tej sprawie, biorąc to pod uwagę, bo przecież w kampanii wyborczej wielokrotnie używaliśmy tego argumentu - zauważył. - Polacy mówili, że te pieniądze są potrzebne, żeby Polska mogła się znowu rozwijać. Mam nadzieję, że pan prezydent weźmie to pod uwagę - zaznaczył prezydent Warszawy.
Trzaskowski: jesteśmy gotowi, ale musimy formalnie objąć rządy w Polsce
Mówił także, że opozycja ma przygotowane rozwiązania, które mają doprowadzić do odbudowy praworządności w Polsce. - To jest pakiet bardzo wielu rozwiązań, dlatego że Unia Europejska na piękne oczy nikomu pieniędzy nie da - tłumaczył.
- Mamy kryzys przywództwa. Donald Tusk może to przywództwo zapewnić, ale trzeba mieć władzę, trzeba mieć rząd, trzeba mieć konkretne działania zaplanowane. Dopiero wtedy Komisja Europejska może zareagować. Dzisiaj Ursula von der Leyen bardzo dobrze przyjęła te zapewnienia. Jesteśmy na dobrej drodze. Natomiast jeżeli prezydent Duda będzie przedłużał ten proces, to tym trudniej będzie doprowadzić do tego, żeby te pieniądze popłynęły do Polski natychmiast - mówił dalej Trzaskowski.
- Jesteśmy gotowi, ale musimy formalnie objąć rządy w Polsce, żeby ta procedura mogła zostać uruchomiona - wskazywał.
Trzaskowski będzie startował na prezydenta Warszawy?
Gość TVN24 został zapytany, czy ponownie będzie się ubiegał o fotel prezydenta stolicy w wyborach samorządowych, które odbędą się wiosną przyszłego roku.
- Tak jest. I to jest niesłychanie istotne, że my musimy utrzymać tę nieprawdopodobną mobilizację, dlatego że wybory parlamentarne były najważniejsze, ale przed nami wybory samorządowe, europejskie, prezydenckie - odpowiedział. - Jeżeli chcemy, żeby Polska była silną demokracją, jeżeli chcemy kontynuować ten trend i zabezpieczyć się przeciwko populistom i tym, którzy manipulują rzeczywistością na wiele lat do przodu, to musimy wszystkie te wybory wygrać i ta mobilizacja jest potrzebna - dodał.
Kolejna walka o Pałac Prezydencki? "Wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie"
Trzaskowski był także pytany o to, czy zamierza wystartować w wyborach prezydenckich w 2025 roku. - Trudno w tej chwili mówić o tym, co będzie za półtora roku. Wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie - odparł. Jednocześnie dodał, że "dzisiaj naprawdę nie są najważniejsze personalia".
- Pojawia się mnóstwo kaczek dziennikarskich, większość z nich nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, dlatego że my naprawdę dzisiaj rozmawiamy o programie. Owszem, politycy po stronie opozycyjnej mają różne aspiracje, ale najwspanialsze jest to, że wszyscy mówią: "chcemy premiera Donalda Tuska, nie pokłócimy się o stanowiska". My chcemy rozmawiać o tym, jak zmienić Polskę, o tym, że chcemy mieć najbardziej nowoczesną edukację w Europie - podkreślił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24