Dziś w Warszawie odbędą się zapowiedziane w styczniu przez premiera Donalda Tuska polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe. Szef KPRM Jan Grabiec powiedział, że "trudno jednak spodziewać się jakiegoś przełomu po tych rozmowach, jakiegoś szczególnego porozumienia, na przykład w kwestiach rolnych". Ekspert OSW Tadeusz Iwański stwierdził, że "kluczowe dla Ukrainy są kwestie odblokowania granicy i kooperacji zbrojeniowych w zakresie bezpieczeństwa".
Premier Donald Tusk spotka się w czwartek z ukraińskim premierem Denysem Szmyhalem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Na posiedzeniu prawdopodobnie odbędą się rozmowy nie tylko o sytuacji rolnictwa i na polsko-ukraińskiej granicy, ale też na temat wspólnej produkcji amunicji, energetyki, przesyłu energii i kultury.
We wtorek wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna poinformował, że poruszone mogą być też sprawy akcesji Ukrainy do UE i NATO oraz kwestie historyczne.
- Kilka naszych resortów będzie musiało się dobrze do tych konsultacji przygotować. Przede wszystkim (...) dla mnie bardzo ważne jest, aby przyjąć takie ustalenia pomiędzy stroną polską i ukraińską, żeby polski rynek, polscy producenci rolni, polscy rolnicy nie byli zagrożeni niekontrolowanym napływem produktów rolnych ze strony Ukrainy - zapowiadał jeszcze w lutym Tusk.
Szef KPRM: trudno spodziewać się przełomu
Szef kancelarii premiera Jan Grabiec przekazał w czwartek rano, że to "niezwykłe konsultacje międzyrządowe". - Ukraina jest przecież w stanie wojny. Zwykle tego rodzaju konsultacje przygotowuje się przez wiele tygodni, omawia się wszystkie aspekty współpracy i relacji. Wobec trudnej sytuacji i zwiększonego ryzyka na Ukrainie spodziewaliśmy się, że to będą uproszczone konsultacje, ale mamy w tej chwili informacje, że prawie cały rząd ukraiński będzie reprezentowany. My oczywiście jesteśmy gotowi do podjęcia ich przez nasze odpowiednie resorty - mówił.
Zaznaczył, w "najbardziej problemowych obszarach" rozmowy i spotkania między poszczególnymi polskimi i ukraińskimi ministrami trwają już od środy. W czwartek poza spotkaniem w "cztery oczy" obu premierów planowane jest także spotkanie delegacji, czyli w praktyce obu rządów.
Wśród najważniejszych tematów konsultacji szef KPRM wymienił rolnictwo, kwestie infrastrukturalne, obronności i bezpieczeństwa. - Trudno jednak spodziewać się jakiegoś przełomu po tych rozmowach, jakiegoś szczególnego porozumienia, na przykład w kwestiach rolnych. Cały czas jesteśmy w dialogu i obie strony - przynajmniej na dzisiaj - nie są w pełni usatysfakcjonowane - ocenił Grabiec. - My twardo stoimy przy słusznych postulatach polskich rolników, dotyczących ochrony polskiego rynku. Ukraińcy są w zupełnie innej sytuacji - podkreślił. Szef KPRM dodał, że ważnym tematem rozmów będzie całość stosunków polsko-ukraińskich i znaczenie obu państw dla siebie nawzajem. - Będziemy otwarcie mówić o wszystkich rzeczach, które nas bolą, niezależnie od pełnego wsparcia, którego na wszelki możliwy sposób udzielamy i będziemy udzielać Ukrainie walczącej z Rosją - powiedział. Grabiec zapowiedział, że nie należy się spodziewać, iż efektem konsultacji będzie na przykład umowa regulująca kwestie handlu produktami rolnymi między oboma państwami. - W tej sprawie stanowiska są rozbieżne. Ważne, że prowadzimy dialog. Niemal codziennie - czy resorty gospodarki, czy rolnictwa prowadzą rozmowy w tych sprawach, ale ich stan wciąż nie jest zadowalający i nie pozwala na jakieś daleko idące konkluzje - podkreślił Grabiec.
Ekspert: strona ukraińska jedzie z nadzieją na kompromis
Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Tadeusz Iwański podkreślił, że strona ukraińska jedzie na konsultacje do Warszawy przede wszystkim po to, żeby "dopiąć porozumienie w kwestii zbóż".
- O tym głównie mówią ukraińscy politycy i komentatorzy. Są także inne istotne kwestie: dostaw uzbrojenia, kooperacji przemysłów zbrojeniowych i pakietu obronnego, o którym mówił prezydent Zełenski po spotkaniu z premierem Tuskiem w Kijowie w lutym. Są i inne kwestie związane z bezpieczeństwem i uzbrojeniem, choć nie wiemy, czy w tej sprawie poznamy szczegóły. Kluczowe jest jednak odblokowanie granicy - powiedział ekspert.
Zaznaczył, że ten temat jest dla Ukraińców bardzo ważny i "bardzo rezonuje społecznie". - Także wypowiedzi ministra rolnictwa Ukrainy Mykoły Solskiego i premiera Denysa Szmyhala wskazują, że to są kwestie bezwzględnie najważniejsze - podkreślił.
- Ukrainie na pewno zależy też na tym, i to jest doceniane w Kijowie, że Polska głośno mówi o tym, że należy zwiększyć produkcję uzbrojenia, że trzeba dawać Ukrainie coraz więcej amunicji, a wojnę zatrzymać na Ukrainie. Docenia też to, że Polska nie daje się wciągnąć w narrację szukania za wszelką cenę pokoju czy kompromisu - zaznaczył.
Mimo to - wskazał - Ukrainie zależy na konkretach, jeśli chodzi o pomoc militarną, finansową i na "konkretyzacji zapewnień i zapowiedzi, które padały wcześniej w kwestiach kooperacji zbrojeniowej, dostaw sprzętu i amunicji".
- Mam wrażenie, że jeśli chodzi o kwestie polityczne i bezpieczeństwa jesteśmy liderami, a polska i ukraińska percepcja zagrożeń jest taka sama - podkreślił ekspert. Mimo to - zaznaczył - "z punktu widzenia Kijowa my jesteśmy jednym z głównych europejskich troublemakerów, jeśli chodzi o kwestie handlu".
- Był trudny czas, polski rząd był wezwany do stawienia się i spotkania na ukraińskiej granicy, oskarżano go, że wychodzi poza granice moralności. Teraz strona ukraińska jedzie z nadzieją na kompromis. Wielu ministrów będzie rozmawiać ze swoimi odpowiednikami, będą podstoliki do rozwiązywania konkretnych kwestii, a obie strony mają dobrą wolę, by coś tu osiągnąć. Ukraińcy oceniają, że w Polsce pewne decyzje są powodowane tym, że w kraju trwa cykl wyborczy. Liczą jednak, że po zakończeniu wyborów polskie stanowisko okaże się bardziej konstruktywne - podsumował Iwański.
Konsultacje polsko-ukraińskie w Warszawie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski apelował o spotkanie rządów na wspólnej granicy jeszcze przed drugą rocznicą pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, jednak do takiego wydarzenia nie doszło, choć na granicy polsko-ukraińskiej pojawili się przedstawiciele ukraińskiego rządu z premierem Szmyhalem.
Donald Tusk poinformował wówczas, że umówił się ze Szmyhalem, za wiedzą prezydenta Zełenskiego, że spotkanie obu rządów odbędzie się w Warszawie 28 marca.
Źródło: PAP