W Brukseli premier Mateusz Morawiecki spotkał się z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Głównym tematem była sytuacja na Ukrainie. Później rozmawiał też z premierem Słowenii Janezem Janszą. Na konferencji prasowej szef polskiego rządu mówił, że zwracał uwagę na konieczność przygotowania na wypadek rosyjskiej agencji pakietu sankcji, które będą surowe i zdecydowane, by odpowiedź Zachodu była bardzo mocna.
Premier Morawiecki przebywa w Brukseli od czwartku. Uczestniczy w dwudniowym szczycie Unia Europejska-Unia Afrykańska, a także brał udział nieformalnym spotkaniu członków Rady Europejskiej na temat aktualnej sytuacji związanej z Rosją i Ukrainą.
W piątek rano spotkał się z szefową KE Ursulą von der Leyen w siedzibie Komisji. Głównym tematem - informowała rzeczniczka KE Dana Spinant - była sytuacja na Ukrainie i dalsza koordynacja stanowisk wewnątrz Wspólnoty.
Morawiecki o przygotowaniu pakietu sankcji
Na konferencji prasowej po zakończeniu unijnego szczytu szef rządu podkreślił, że jeszcze w listopadzie zeszłego roku wśród przywódców państw UE nie było świadomości ryzyka, wyłaniającego się zza naszej wschodniej granicy. - Od kilku miesięcy bardzo mocno podnosimy tę kwestię i alarmujemy naszych partnerów w UE. Dzisiaj ta świadomość jest - zarówno po stronie Komisji Europejskiej, jak i naszych głównych partnerów - oświadczył Morawiecki.
Dodał, że o tych wyzwaniach rozmawiał m.in z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, szefową KE Ursulą von der Leyen i przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem.
- Dzisiaj otrzymujemy kolejne raporty o mającym nastąpić najprawdopodobniej ataku w kolejnych dniach czy w najbliższych tygodniach. To jest sytuacja oczywiście bez precedensu, aby w ostatnich dziesięcioleciach jakieś państwo najechało inne państwo tutaj w Europie. Musimy się temu z całą mocą przeciwstawiać - mówił na konferencji po unijnym szczycie premier.
Przekazał, że na forum Rady Europejskiej, jak i w rozmowach bilateralnych, podnosił konieczność przygotowania wcześniej pakietu sankcji, które będą surowe i zdecydowane, by odpowiedź Zachodu była bardzo mocna. - Mogę powiedzieć, że ten cel powoli osiągamy - oświadczył premier.
Morawiecki: nie damy się zaszantażować
Szef rządu ocenił, że w kwestii konfliktu wokół Ukrainy jedność Zachodu "jest w wysokim stopniu utrzymana". - Zarówno w ramach UE - to były dobre rozmowy, jak i ze Zjednoczonym Królestwem - niedawno Boris Johnson gościł w Polsce i z nim długo na ten temat rozmawiałem, jak również z prezydentem USA Joe Bidenem - powiedział Morawiecki.
- Nie damy się zaszantażować, jesteśmy zdecydowani dać jednoznaczny odpór temu, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Ale jednocześnie chcemy też, aby ta napięta sytuacja była mniej napięta, aby ta drabina, na której już wysoko zaszliśmy w eskalacji, żeby można było z niej szczebel po szczebelku zejść w bezpieczny sposób. Tak, żeby Rosja mogła się rozwijać pokojowo i żeby Europa, w tym Polska i Ukraina, także mogły się rozwijać pokojowo. To jest nasz cel i temu poświęciłem tutaj bardzo, bardzo wiele rozmów - dodał Morawiecki.
Mówił też, że w UE jest świadomość nie tylko bezpośredniego zagrożenia polityką neoimperialną Rosji, ale również zagrożeń o charakterze pozamilitarnym - takich jak faktyczny szantaż gazowy, dezinformacja, ataki hakerskie, cyfrowe na bardzo wiele krajów UE. - To jest to, czego dziś ze strony Rosji doświadczają państwa UE. Oczywiście Polska jako kraj będący na wschodniej flance NATO i UE jak najbardziej również - mówił.
- My się na ten szantaż - szantaż gazowy, dezinformację, propagandę absolutnie nie zgadzamy. Ale nie tylko się nie zgadzamy, ale również w ślad za naszą oceną sytuacji, a ta sytuacja jest naprawdę groźna, konstruujemy bardzo konkretny pakiet, konkretnych sankcji, które mają być dużo mocniejsze od tych wdrożonych po agresji rosyjskiej w 2014 roku - powiedział premier.
Morawiecki o pomocy finansowej dla Ukrainy
Przekazał, że skłaniał naszych partnerów do pomocy finansowej na rzecz Ukrainy. Podkreślał, że niepodległa, suwerenna Ukraina "to jest polska racja stanu". - Pamiętamy, że jak 90 lat temu, 100 lat temu nasi pradziadowie, przodkowie konstruowali strategię bezpieczeństwa Polski, to między Polską a Rosją chcieli, by było kilka niepodległych państw, które byłyby dodatkową osłoną, zaporą o charakterze bezpieczeństwa dla Rzeczypospolitej - mówił Morawiecki.
Stwierdził, że po 1989 roku ten scenariusz się ziścił. - Dziś, kiedy Białoruś coraz mocniej wpada w ręce Rosji, gdy Ukraina i jej niepodległość jest zagrożona przez Rosję, musimy mieć świadomość, że ta koncepcja, z której cieszyliśmy się po 1989 roku, jest dziś zagrożona. Dlatego mówię o polskiej racji stanu, dlatego tu bijemy na alarm i tu, w Brukseli, uświadamiamy wszystkim naszym partnerom, jak niebezpieczna jest ta sytuacja, w której się znaleźliśmy - powiedział.
Premier o spotkaniu z Ursulą von der Leyen
Na konferencji prasowej Morawiecki powiedział, że w piątek rano rozmawiał z szefową KE i jej zespołem przede wszystkim na temat Ukrainy i Białorusi. - I postrzeganie tej trudnej sytuacji na Wschodzie jest bardzo podobne między nami. To jest na pewno pozytywne - podkreślił premier.
Jak dodał, jednocześnie ma też "wrażenia, przekonanie, że pani przewodnicząca dostrzegła destruktywną rolę Rosji, czy może ją lepiej rozpoznała w obszarze szantażu gazowego". - Pamiętam naszą dyskusję jeszcze sprzed kilku miesięcy na Radzie Europejskiej. Mówiąc delikatnie, nie było to takie jasne, że wszyscy członkowie Rady Europejskiej rozumieją, na czym polega szantaż gazowy Rosji - zaznaczył Morawiecki.
Poinformował, że rozmawiał też z Ursulą von der Leyen o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, w tym o rodzajach wsparcia. - Nie w zakresie budowy infrastruktury fizycznej - bo tutaj KE z różnych względów, nie pora teraz, żeby je omawiać, odmawia bezpośredniego finansowania - ale innego typu wsparcie, które może również pokazać solidarność KE z Polską w zakresie obrony wschodniej flanki UE - powiedział szef polskiego rządu.
Morawiecki: starałem się obudzić naszych partnerów z tej geopolitycznej drzemki
Podczas konferencji prasowej szef rządu był pytany przez dziennikarzy, czy podczas tego spotkania pojawił się wątek rosyjski, w tym akcji destabilizacyjnych prowadzonych przez ten kraj w niektórych afrykańskich krajach oraz czy wpływa to na nastawienie krajów europejskich do sankcji dla Rosji.
Morawiecki przyznał, że pojawił się ten wątek i wpływa to na nastawienie wielu krajów. - Przecież jest jasne, że Rosja wysyła swoich najemników, opłaca najemników po to, aby destabilizować kraje Afryki Saharyjskiej. To jest niebywała polityka agresji, polityka destabilizacji, siania zamętu kosztem biednych ludzi, którzy tam mieszkają w tych państwach, choćby w Mali - mówił premier.
Jak dodał, widać wyraźnie, że UE jest obszarem wielkich wyzwań geopolitycznych.
- Mogę też podsumować wiele moich rozmów tutaj odbytych, że starałem się obudzić naszych partnerów z geopolitycznej drzemki, w której znaleźli się w ostatnich latach, a może nawet w ostatnich dziesięcioleciach. Dzisiaj na pewno jest bardzo trudny czas i musimy zdawać sobie sprawę z tego, że dla niektórych krajów z powrotem wojna staje się przedłużeniem polityki. Wojna staje się opcją możliwą do wykorzystania, i jednym z takich krajów jest niestety Rosja. Musimy ją do tego zniechęcić - podkreślił Morawiecki.
Von der Leyen o spotkaniu z Morawieckim
"Spotkałam się z premierem Mateuszem Morawieckim. Jesteśmy zjednoczeni w naszym wsparciu Ukrainy i wzywamy Rosję do deeskalacji. Dyplomacja to jedyna odpowiedź. W razie dalszej agresji (Rosji wobec Ukrainy - red.) nasza reakcja będzie szybka i silna" - napisała na Twitterze po spotkaniu z Morawieckim szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Wcześniej - zapowiadając rozmowę - rzeczniczka KE nie wykluczyła, że w dyskusji pojawi się również temat środowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie tzw. mechanizmu warunkowości. - Oczywiście, może się pojawić wiele innych kwestii, również te dotyczące praworządności. Należą one do spraw bieżących - uściśliła Spinant.
Jak przekazała w piątek Kancelaria Premiera, szef polskiego rządu spotkał się w Brukseli także z premierem Słowenii.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24