W "Faktach po Faktach" o konfliktach w Zjednoczonej Prawicy i antyunijnej postawie Zbigniewa Ziobry. Gość programu Jarosław Gowin, mówiąc o naliczanych Polsce karach z powodu Izby Dyscyplinarnej, zauważył, że są one "dotkliwe, ale nieproporcjonalnie małe w stosunku do strat, jakie wszyscy ponosimy". Komentował też wypowiedź Ziobry dotyczącą odejścia od płacenia unijnych składek.
Gościem środowego wydania "Faktów po Faktach" w TVN24 był Jarosław Gowin - były wicepremier i prezes Porozumienia, który wypowiadał się chwilę przed rozpoczęciem zebrania klubu PiS. Wcześniej obradowało kierownictwo ugrupowania. Oba posiedzenia odbywają się w atmosferze wewnętrznych tarć w koalicji rządowej.
Na posiedzeniu klubu pojawił się prezes NBP Adam Glapiński, którego kandydatura na drugą kadencję ma być głosowana w Sejmie w czwartek. - To jeszcze jeden argument przemawiający za tym, żeby jutro głosować przeciwko kandydaturze Adama Glapińskiego. Prezes NBP powinien być osobą całkowicie niezależną politycznie. Tutaj ta obecność jest jakąś manifestacją ze strony pana prezesa - komentował Gowin.
Gowin o możliwym "zmłotkowaniu" Ziobry
W środę wieczorem ma się odbyć wyjazdowe posiedzenie klubu PiS. Gowin, jako były koalicjant, pytany był, jak wygląda plan takiego wyjazdowego klubu. - To zależy, czy wcześniej doszło do porozumienia w sprawie Izby Dyscyplinarnej czy nie. Jeżeli nie, to będzie próba, mówiąc kolokwialnie, zmłotkowania Zbigniewa Ziobry - odpowiedział.
Poruszono tu temat konfliktu PiS-u z Solidarną Polską Ziobry.
- Konferencja prasowa Zbigniewa Ziobry sprzed kilku godzin wyjaśniła sprawę. On zadeklarował gotowość do kompromisu. Na czym ten kompromis polega? Dowiemy się pewnie jutro, będą kontynuowane obrady komisji sprawiedliwości, zobaczymy, które poprawki Solidarnej Polski zostaną zaakceptowane - mówił były wicepremier.
"Te kary są dotkliwe, ale nieproporcjonalnie małe w stosunku do strat"
Gowin nawiązał tu do podnoszonej na tej komisji sprawy Izby Dyscyplinarnej. Na dzisiejszym posiedzeniu Prawo i Sprawiedliwość chciało procedować punkt dotyczący prezydenckiego projektu zmian w Sądzie Najwyższym, w tym likwidacji kwestionowanej jako niezależny organ Izby Dyscyplinarnej. Opozycja zgłosiła jednak wniosek o odsunięcie tej dyskusji na jutro. Wniosek przeszedł, bo od głosu wstrzymali się posłowie właśnie Solidarnej Polski.
- To kluczowe głosowanie, ale tak naprawdę nie w sprawie Izby Dyscyplinarnej, tylko unijnych pieniędzy, które są Polsce dramatycznie potrzebne. Jako były minister odpowiedzialny za gospodarkę mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że bardzo potrzebujemy tych pieniędzy - mówił Gowin.
Prowadzący program Piotr Marciniak wspomniał tu o naliczanych Polsce milionowych karach, między innymi właśnie za Izbę Dyscyplinarną. - Te kary są dotkliwe, ale nieproporcjonalnie małe w stosunku do strat, jakie wszyscy ponosimy, zwłaszcza ci, którzy mają kredyty - odpowiedział mu Gowin.
W tym kontekście przypomniano słowa Zbigniewa Ziobry, który pod koniec kwietnia proponował, aby zawiesić składki do Unii Europejskiej. - To była niepoważna wypowiedź. Gdyby (takie wypowiedzi) były traktowane serio, musiałyby być wstępem do polexitu - skwitował szef Porozumienia. Ocenił przy tym, że "dzisiaj Jarosław Kaczyński wyjścia z Unii na pewno nie chce".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24