Zarysowujący się na szczycie w Brukseli kompromis jest sukcesem wszystkich państw UE i osobistą zasługą prezydenta Lecha Kaczyńskiego jako negocjatora - uznał podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera Andrzej Sadoś.
"Kompromis, jaki zarysowuje się w tej chwili w Brukseli jest sukcesem 27 państw członkowskich UE - tutaj wszyscy są wygrani" - powiedział Sadoś.
Podkreślił przy tym, że "jest to osobisty sukces pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego osiągnięty przy strategicznej współpracy z naszymi francuskimi i brytyjskimi partnerami".
Podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera przyznał, że do porozumienia udało się dojść "dzięki również osobistemu zaangażowaniu pana prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego i pana premiera Tony'ego Blaira". Ale - jak dodał - również przy "bardzo znaczącym udziale pana prezydenta Litwy, premiera Czech, Luksemburga i portugalskiej prezydencji". Portugalia przejmie przewodnictwo od Niemiec 1 lipca.
"Widzimy, że po raz kolejny w łonie UE zwycięża zasada solidarności - ocenił dotychczasowy wynik unijnego szczytu Sadoś. - I to mimo, że pojawiały się głosy wykluczające np. Polskę z tej wewnątrzunijnej solidarności i łamiące jedną z podstawowych unijnych zasad - zasadę jednomyślności przy podejmowaniu decyzji".
Rzecznik kanclerz Niemiec Angeli Merkel, Ulrich Wilhelm poinformował w piątek późnym wieczorem, że pani kanclerz chce zaproponować szefom państw i rządów UE uchwalenie mandatu na Konferencję Międzyrządową - w razie konieczności - bez udziału Polski.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24