Spora część raportu z likwidacji WSI miała być narzędziem do zwalczania Bronisława Komorowskeigo - przynajmniej tak uważa sam zainteresowany. Zaprzecza też twierdzeniom o swoich tajnych związkach z oficerami tajnych służb. - To oczywiście jest kompletną bzdurą - podkreślił.
Komorowski odpowiadał na pytania internautów podczas wideoczatu. Spotkanie online było początkiem jego wewnątrzpartyjnej kampanii przed wyborami prezydenckimi, której wyniki będą znane do końca marca.
Marszałek mówił, że zadaniem nr 1 dla niego - gdyby został wybrany - byłaby zmiana stylu prezydentury, odróżnienie jej od stylu obecnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ściśle związanego z polityką szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Prezydent musi być elementem wpierającym modernizację kraju, a nie elementem blokującym, jak to się niestety stało w dwóch ostatnich latach - mówił polityk PO.
Komorowski i WSI
Nawiązując do konkurencji w prawyborach z szefem polskiej dyplomacji Komorowski przewiduje, że wewnętrzna kampania będzie pozytywna i taki styl będzie też podczas późniejszej, już właściwej kampanii prezydenckiej.
Marszałek odnosił się też do raportu Antoniego Macierewicza (PiS) z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Jak ocenił, znaczna część tego dokumentu została wymierzona w niego. - Na tej zasadzie, że jako były minister obrony w sposób naturalny musiałem się przeciwstawić próbie zlikwidowania wojskowego wywiadu i kontrwywiadu - mówił. - To jest swoisty eksces, to jest wydarzenie bez precedensu, ekipa braci Kaczyńskich doprowadziła do niesłychanego osłabienia polskiego wywiadu i kontrwywiadu i będą za to odpowiedzialni - dodał Komorowski.
Haki w PiS
Ocenił też, że specjalnością PiS jest polityka hakowa. - Wydaje mi się, że po ostatnich doświadczeniach wszyscy wiedzą, że Polacy w to już nie wierzą. Bo co to takiego są haki? To nie są rzeczywiste zarzuty, bo z takimi trzeba by iść do prokuratury, haki to pozór jakichś zarzutów, które można snuć - mówił polityk Platformy.
Według niego PiS nie potrafi zmienić swojego wizerunku, a PO nie da się wpisać w ten rodzaj polityki. Komorowski przyznał, że jego dziadek Juliusz Komorowski był żołnierzem armii carskiej. - Ale dziadek braci Kaczyńskich - na wszelki wypadek to dodam - też był - żartował.
kaw/tr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP