- Prezydent dokonał podziału Polski na racjonalną i radykalną - powiedział Andrzej Duda na konferencji zatytułowanej „Festiwal niespełnionych obietnic Bronisława Komorowskiego”. Kandydat PiS skrytykował wystąpienie prezydenta, który podsumował swoją kadencję.
W środę w Pałacu Prezydenckim ubiegający się o reelekcję prezydent Bronisław Komorowski podsumował dorobek swej pierwszej kadencji. Mówił m.in., że swoją prezydenturę oparł na pięciu priorytetach: bezpieczeństwo, rodzina, konkurencyjna gospodarka, dobre prawo i nowoczesny patriotyzm. Zapowiedział też, że wśród propozycji na przyszłą kadencję znajdzie się m.in.: wprowadzenie karty młodego przedsiębiorcy, by ułatwić młodym ludziom zakładanie i prowadzenie firmy.
Podkreślił, że jest prezydentem wszystkich Polaków.
"Dokonał podziału"
Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda odnosząc się na swojej konferencji do tego stwierdzenia powiedział, że "nie kto inny jak prezydent Bronisław Komorowski kilka tygodni temu dokonał podziału Polski na racjonalną i radykalną". Jak mówił Duda, prezydent podpisał wszystkie ustawy, których żądał od niego rząd Donalda Tuska. - To takie ustawy, o których trudno mówić, że miały służyć Polakom - stwierdził Duda. Jak powiedział takimi ustawami były m.in. podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat oraz obniżenie wieku szkolnego. Dodał, że gdyby Bronisław Komorowski rozumiał, że prezydent jest wybrany przez naród to zaprotestowałby przeciwko podwyższaniu wieku emerytalnego.
"Nie realizował mandatu"
Duda powiedział, że Donald Tusk wybierając Bronisława Komorowskiego jako kandydata PO na prezydenta przewidywał, że "będzie on zaklepywał wszystko co chce rząd, że będzie bezwolny".
Zdaniem kandydata PiS, Polsce jest potrzebna nowa prezydentura, ponieważ prezydent przez 5 lat nie realizował prezydenckiego mandatu. - Prezydent mając odpowiednie instrumenty powinien społeczeństwu służyć - mówił.
Jak powiedział Andrzej Duda, prezydent nagle przypomniał sobie o młodych, zapowiadając, że powstanie program "Dobry start dla młodych".
Odniósł się od stwierdzenia prezydenta, że skala wyjazdów za granicę zmalała ośmiokrotnie - Jeżdżę po Polsce i w każdym mieście powiatowym słychać ten sam głos: młodzi ludzi wyjeżdżają - powiedział Duda.
- Prezydent miał możliwość sprawdzenia się przez ostatnie pięć lat. Niech się spotka z młodymi. Tylko nie z tymi wyselekcjonowanymi, zaproszonymi do pałacu. Dowie się , że w wielu powiatach największym pracodawcą jest urząd - mówił kandydat PiS na prezydenta.
Autor: js//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24