- Zamierzam ubiegać się ponowanie o wybór na urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Zachęcają mnie do tego wysokie oceny mojej pracy, wysoki poziom zaufania i społeczna akceptacja, która ma ponadpartyjny charakter - powiedział Bronisław Komorowski.
Komorowski podkreślił, że niedługo minie pięć lat jego prezydentury. - Praca dla Polski, prawo reprezentowania państwa polskiego to wielki zaszczyt, ale i obowiązek - powiedział prezydent na czwartkowej konferencji prasowej w Belwederze.
Podziękował jednocześnie za zaufanie Polaków w ciągu minionych pięciu lat. - Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie przez te ważne pięć lat, dziękuję mojej żonie, moim współpracownikom, tym wszystkim, którzy zechcieli iść razem ze mną środkiem polskiej drogi - powiedział Komorowski.
Informując o tym, że zamierza ponownie ubiegać się o najwyższy urząd w państwie, mówił: - Zachęcają mnie do tego wysokie oceny mojej pracy, wysoki poziom zaufania. Widzę w tym akceptację zaproponowanego przeze mnie i realizowanego przez pięć lat modelu prezydentury opartej o dialog, współpracę i poszukiwanie tego, co nas łączy, a nie dzieli.
Prezydent podkreślił, że "traktuje to jako zobowiązanie na przyszłość". - Szczególnie ważny jest dla mnie fakt, że społeczna akceptacja ma zdecydowanie ponadpartyjny charakter. Cieszy szczególnie to, że zaufaniem obdarzają mnie także ci obywatele, którzy w 2010 r. głosowali na innych kandydatów - powiedział Komorowski.
"Niespokojne czasy"
Wskazał na "najważniejsze strategiczne zadania", podkreślając, że "żyjemy w czasach wielkich szans i poważnych zagrożeń".
Konieczne jest posiadanie przez prezydenta kwalifikacji i doświadczeń koniecznych do wypełniania konstytucyjnego obowiązku zwierzchnika Sił Zbrojnych. To też jest istotna przesłanka mojej decyzji o ponownym kandydowaniu. Prezydent Bronisław Komorowski
- Najważniejsze strategiczne zadania to wzmocnienie bezpieczeństwa oraz roli Polski w świecie, a szczególnie w integrującej się Europie. To wsparcie dla młodego pokolenia startującego w dorosłe życie społeczne i zawodowe, to wsparcie młodego pokolenia, które samo w sobie jest dorobkiem 25-lecia wolnej Polski. To także wsparcie konkurencyjności polskiej gospodarki, jako szansy na rozwój i na dogonienie krajów zamożniejszych od nas. To działanie na rzecz przełamania kryzysu demograficznego m.in poprzez kontynuowanie aktywnej, ale i racjonalnej polityki prorodzinnej - wyliczał prezydent.
- Praca na rzecz osiągnięcia tych celów stanowi główną motywację mojej decyzji - podkreślił.
Zwrócił też uwagę, że w dzisiejszych "niespokojnych czasach widać wyraźnie, jak ważna jest kwestia bezpieczeństwa narodowego" Polski.
- Konieczne jest zatem posiadanie przez prezydenta kwalifikacji i doświadczeń koniecznych do wypełniania konstytucyjnego obowiązku zwierzchnika Sił Zbrojnych. To też jest istotna przesłanka mojej decyzji o ponownym kandydowaniu - powiedział Komorowski.
I dodał: - Tak jak pięć lat temu, stawiam się do Państwa, moich rodaków dyspozycji.
Wyraził również nadzieję, że "kampania wyborcza będzie przebiegała na zasadach wzajemnego szacunku i troski o Polskę".
"Wyborcom należy się zaufanie"
Pytany przez dziennikarzy o kontrkandydatów w wyborach prezydenckich, odpowiedział, że wolałby uniknąć ich oceniania. - Będą ich oceniali wyborcy - podkreślił. Odnosząc się zarzutów opozycji, że termin wyborów wyznaczony na 10 maja jest dla niego korzystny, bo przypada niedługo po serii uroczystości państwowych z jego udziałem, stwierdził, iż "wysoko ocenia wyborców".
- Nie sądzę, aby można ich było podejrzewać, że w zależności od tego, w jakim dniu miesiąca będą wybory, zmieniliby swoje przekonania i głosowali o tydzień wcześniej na jednego kandydata, a tydzień później na drugiego - powiedział Komorowski.
- Myślę, że polskim wyborcom należy się zaufanie i szacunek. Nie sądzę, aby kwestia daty była czymś istotnym z punktu widzenia polskich wyborów - dodał.
Zaznaczył, że każdy kandydat może znaleźć dla siebie "jakąś szansę na dodatkowe elementy wspierające kampanię. - Nie wiem, co zrobi kandydat lewicowy 1 maja, ale zakładam, że potrafi tę datę równie dobrze wykorzystać, co inni datę np. 3 maja czy 8 (maja) - powiedział Komorowski.
Podkreślił również, że decyzja marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego ws. terminu wyborów była w pełni suwerenna i należy ją uszanować.
Komorowski pytany, czy w jego opinii odbędzie się druga tura wyborów, odpowiedział, że o tym zdecydują wyborcy i trzeba będzie to uszanować i ewentualnie dalej prowadzić kampanię.
Z partyjnym poparciem
W piątek PO podczas Rady Krajowej chce udzielić urzędującemu prezydentowi poparcia w majowych wyborach.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezydent prawdopodobnie weźmie udział w spotkaniu Platformy.
Partia ma także wesprzeć finansowo kampanię Komorowskiego. Jej koszt szacowany jest na ok. 15 mln zł.
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Termin ewentualnej drugiej tury to 24 maja. Datę wyborów ogłosił w środę marszałek Sejmu Radosław Sikorski.
Długa lista kandydatów
Z kalendarza wyborczego wynika, że 26 marca będzie ostatnim dniem na zgłoszenie do Państwowej Komisji Wyborczej kandydatów na prezydenta. Do jego zgłoszenia wymagane jest zebranie co najmniej 100 tys. podpisów pod kandydaturą.
Do tej pory chęć ubiegania się o najwyższy urząd w państwie zadeklarowało dziewięcioro kandydatów: Adam Jarubas (PSL), Andrzej Duda (PiS), Magdalena Ogórek (SLD), Janusz Palikot (Twój Ruch), Janusz Korwin-Mikke (kandydat nowo powstałej partii KORWiN), Marian Kowalski (Ruch Narodowy), Anna Grodzka (Zieloni), Adam Słomka (Niezłomni) oraz publicysta i reżyser Grzegorz Braun.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24.pl