- Nie widzę na razie podstaw do komisji śledczej - powiedział marszałek Sejmu Radosław Sikorski, komentując pomysł powołania takiej komisji w związku z aferą podsłuchową, czego domaga się PiS.
- Prokuratura działa. Mam nadzieję, że prokurator generalny (Andrzej Seremet - red.) nas przekona, że potrafi działać skutecznie. Nie widzę na razie podstaw do komisji śledczej. Zresztą uważam, że komisje śledcze powinny działać tam, gdzie jest podejrzenie złamania prawa, a nie po to, by służyć czyjemuś interesowi politycznemu - powiedział Sikorski.
Wyciek akt
W środę w Sejmie Andrzej Seremet przedstawi informację dotyczącą upublicznienia akt śledztwa w sprawie nielegalnych podsłuchów. Po niej planowane są 10-minutowe wystąpienia klubów. Nie przewidziano możliwości zadawania pytań. Na całość informacji przewidziano ponad dwie godziny. O przedstawienie informacji zwrócił się marszałek Sejmu.
- Prokurator generalny nie ma absolutnego obowiązku stawiania się przed Sejmem. To, że na moją prośbę to robi, to szacunek dla Sejmu - powiedział marszałek. Wyraził nadzieję, że informacja Seremeta odpowie na wiele pytań m.in. na stanowisko GIODO, który - jak mówił Sikorski - uważa, że doszło do naruszenia ustawy przez wyciek danych osobowych. - Dajmy szansę prokuratorowi generalnemu przywrócenia zaufania do prokuratury - dodał.
Nielegalne podsłuchy
Informacja będzie przedstawiona po tym, jak na jednym z portali społecznościowych opublikowano zdjęcia akt ze śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej, które prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. We wtorek wieczorem w sprawie publicznego rozpowszechniania wiadomości ze śledztwa dotyczącego podsłuchów zatrzymany został Zbigniew S. Po kilku godzinach - jak poinformowano na jego profilu na Twitterze - został wypuszczony. Został mu postawiony zarzut w związku z upublicznieniem zdjęć akt.
PiS domaga się powołania komisji śledczej ws. afery podsłuchowej. Głosowanie ws. wprowadzenia do porządku obrad wniosku o powołanie tej komisji zaplanowano na piątek. Z rozmów z posłami wynika jednak, że komisja prawdopodobnie nie powstanie - przeciwko są PO i PSL; za - poza PiS - jeszcze tylko SLD. W ocenie Janusza Palikota rząd Ewy Kopacz powinien podać się do dymisji i powinno dojść do przyśpieszonych wyborów. Sprawą upublicznienia akt zajmie się w przyszłym tygodniu sejmowa komisja ds. służb specjalnych. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi śledztwo ws. podsłuchiwania od lipca 2013 r. w dwóch restauracjach kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Część nielegalnie podsłuchanych rozmów została opisana w tygodniku "Wprost". Prokuratura w czerwcu 2014 r. postawiła zarzuty biznesmenom Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów. Falenta nie przyznał się do tych zarzutów i zapewniał, że jest niewinny. Śledztwo w sprawie upublicznienia akt ze śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej podjęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie i powierzyła do prowadzenia komendzie stołecznej policji. Śledztwo ma też odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób osoba, która upubliczniła fotokopie, uzyskała je.
Autor: eos / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24