Paweł Kukiz zeznawał w poniedziałek przed komisją do spraw wyborów kopertowych. Odpowiadał na pytania o swój wpis z 2020 roku, w którym przedstawił próby przekonywania posłów jego formacji do poparcia wyborów korespondencyjnych. Powiedział, że "nie ma pojęcia dlaczego Jarosław Kaczyński chciał zrobić te wybory", a "kupowanie posłów" ocenił jako "jeden z instrumentów politycznych w tym ustroju postkomunistycznym".
Paweł Kukiz przed komisją był pytany o swój wpis w mediach społecznościowych z 5 maja 2020 roku. Napisał wtedy, że "Jarosław Kaczyński uparł się, żeby za wszelką cenę, nawet niezgodnie z prawem, bezpieczeństwem publicznym i zdrowym rozsądkiem, zrobić wybory prezydenckie w maju". Kukiz opisał próby namawiania posłów jego formacji do poparcia idei wyborów kopertowych.
Kukiz: nie mam pojęcia, dlaczego Jarosław Kaczyński chciał zrobić te wybory
- Nie mam pojęcia dlaczego Jarosław Kaczyński chciał zrobić te wybory, prawdopodobnie było to spowodowane specyficzną sytuacją zdrowotną, ale nie posiadam takiej wiedzy - powiedział w poniedziałek Kukiz.
Dodał, że ze swojego wpisu "nic nie wycofuje i nic nie dodaje". - Nie bardzo rozumiem powód wezwania mnie przed tą komisję, szczególnie w sytuacji, kiedy głosowaliśmy przeciw tym wyborom kopertowym - dodał.
- Nawet jeśli są tam sugestie różnego rodzaju tak zwanego kupowania posłów, to nikt z tych posłów nie został "kupiony" - podkreślił polityk..
Przekonywał, że "kupowanie posłów" to "jeden z instrumentów politycznych w tym ustroju postkomunistycznym". - A to, że wódz partii ma taką rolę, jaką ma, czyli niestety dyktatorską (...) wynika z ordynacji wyborczej, gdzie to wódz partii w ostateczności nadaje prawo, kto jest godzien startować do Sejmu, kto ma bierne prawo wyborcze, a kto nie - mówił Kukiz.
- Z perspektywy czasu, kiedy mam wiedzę o tej sytuacji, to być może ten wpis nie byłby aż tak radykalny. Ale jest, jaki jest - stwierdził.
Kukiz: nikt z PiS mi nic nie oferował za zmianę zdania w sprawie wyborów
Kukiz był pytany, czy rozmawiał o wyborach kopertowych z Jarosławem Kaczyńskim. - Na 100 procent nie - odpowiedział.
Potwierdził natomiast, że rozmawiał na ten temat z Jarosławem Gowinem. - On był przeciwnikiem wyborów kopertowych, z tego co pamiętam. Gdybym się z nim nie zgadzał to bym zagłosował za wyborami kopertowymi. A głosowałem przeciw - mówił.
Dopytywany, czy ktoś z PiS proponował mu konkretne korzyści za zmianę zdania w sprawie wyborów kopertowych, odpowiedział: - Nie. Nigdy.
Kukiz: działania władzy w Polsce są oparte na zasadach gangsterów
- Gangsterzy to jest taka organizacja, na której czele stoi capo di tutti capi, największy gangster. On ma swoich żołnierzy. Każde działanie w Polsce, w tym ustroju, bez względu na to, kto sprawuje władzę, jest na tym oparte - stwierdził Kukiz.
Jak stwierdził, "jeżeli na najwyższym szczeblu zostaje podjęta decyzja o wyborach kopertowych to wtedy wysłannicy jeżdżą, bo tak rozkazuje wódz, i namawiają wszystkich dookoła do oczekiwanego przez wodza zachowania".
Komisja w poniedziałek przesłucha też byłego prezesa Poczty Polskiej Tomasza Zdzikota oraz posła Jarosława Sachajkę.
Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych
Wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja 2020 r., w czasie, gdy w Polsce trwała epidemia COVID-19. Rządzący zaplanowali, że w tej sytuacji głosowanie odbędzie się wyłącznie drogą korespondencyjną.
Wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze, ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługująca się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych. Komisja śledcza bada procesy legislacyjne i decyzje administracyjne podjęte przez ówczesne władze. Ma ustalić, czy działania obozu rządzącego doprowadziły do "niekorzystnego rozporządzenia środkami publicznymi lub innymi, lub niekorzystnego gospodarowania mieniem Skarbu Państwa lub mieniem innych osób prawnych".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24