Komisja Europejska podjęła decyzję o zakończeniu procedury z artykułu 7 wobec Polski. Została ona uruchomiona w grudniu 2017 roku.
- Komisja uważa, że w Polsce nie występuje już jednoznaczne naruszenie praworządności, dlatego wycofała swoją uzasadnioną propozycję, która uruchomiła tę procedurę w 2017 roku - ogłosił po posiedzeniu komisarzy rzecznik KE Eric Mamer.
- Dziś po prostu zostały dopełnione formalności czegoś, co zostało zapowiedziane wcześniej, w zeszłym tygodniu - podkreślił, nawiązując do posiedzenia ministrów spraw europejskich. Biorąca w nim udział wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova poinformowała wówczas o nowej, pozytywnej ocenie Komisji na temat stanu rządów prawa w Polsce
Komisja Europejska już 6 maja ogłosiła, że ryzyko naruszenia praworządności przez rząd w Warszawie nie jest już poważne, co stanowi przesłankę do zamknięcia procedury z artykułu 7 wobec Polski.
Zgodnie z traktatem procedurę z artykułu 7 wszczyna się w sytuacji, gdy stwierdza się "istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez państwo członkowskie wartości, o których mowa w artykule 2." A ostatnie zmiany w Polsce - zdaniem Komisji - pozwalają na uznanie, że "ryzyko poważnego naruszenia" już nie istnieje.
Artykuł 7
Artykuł 7. traktatu o Unii Europejskiej daje Unii możliwość dyscyplinowania i karania państw, które naruszają unijne wartości. Sama procedura składa się z kilku etapów. Pierwszym jest uznanie, że w jednym z państw istnieje ryzyko naruszeń (7.1.). Następnie, w drugim kroku wszystkie rządy stwierdzają, że naruszenie jest stałe, poważne (7.2.) i jeśli tak się stanie, można przejść do trzeciego etapu, czyli głosowania nad sankcjami (7.3.).
Procedura w ramach tego artykułu została uruchomiona wobec Polski 20 grudnia 2017 roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: roibu / Shutterstock.com