Komendant główny policji Jarosław Szymczyk zapowiada twardą walkę ze stadionowym chuligaństwem. - Łamiący prawo będą przez moich funkcjonariuszy skutecznie ścigani - zapowiada w rozmowie z dziennikarzem tvn24.pl.
Generał Szymczyk odpiera stawiane w mediach zarzuty, że podlegli mu policjanci nie zapobiegli "ustawce" kibiców na autostradzie A-1.
- Pion kryminalny, którego zadaniem jest rozpoznanie środowisk przestępczych zdobył informację o planach kibiców. Dlatego byliśmy na miejscu zdarzenia, gdy do niego doszło, co oznacza, że "operacyjni" wykonali swoją pracę - przekonuje generał.
Gdy w okolicach węzła Swarożyn kilkudziesięciu kiboli zatrzymało auta, wysiadło z nich i próbowało zatrzymywać auta z kibicami innych klubów, policja jednak nie reagowała. Jak to tłumaczy szef policji?
- Wtedy najważniejsze było zachowanie bezpieczeństwa podróżujących autostradą. Drugi priorytet to niedopuszczenie do konfrontacji między kibicami. Dlatego dowodzący akcją zdecydowali, że nie będą dokonywać zatrzymań na miejscu. Skupiliśmy się na identyfikacji uczestników i przywróceniu płynności ruchu na tak ważnej drodze - wyjaśnia.
Jak wylicza gen. Szymczyk, śledczy zidentyfikowali już 30 domniemanych uczestników, którzy będą odpowiadali z artykułu 254 Kodeksu karnego. Przewiduje on karę do trzech lat więzienia dla każdego, kto "bierze czynny udział w zbiegowisku wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie".
Działania z Ekstraklasą
Szef policji zapowiada wspólne działania ze spółką Ekstraklasa, która organizuje rozgrywki ligowe oraz z władzami PZPN.
- Spotykamy się, dyskutujemy. Myślę, że razem jesteśmy przekonani, iż wyłącznie miękka polityka wobec kiboli nie przynosi efektów - przyznaje komendant główny.
Podobne rozmowy są toczone z władzami spółki PKP. Policjanci chcą, by kibicom sprawdzano bilety, nim wsiądą do pociągu - na bocznych stacjach.
Jarosław Szymczyk wymienia zmiany, które policja już wprowadziła. - Dość konwojowania autokarów przez radiowozy na sygnałach. Radiowozy mogą towarzyszyć przejazdom kibiców, ale nie po to, by jeździli na specjalnych prawach. Funkcjonariusze są tam po to, by zapewnić bezpieczeństwo, a nie dla wygody kibiców - mówi.
Mafijne grupy kiboli
Według komendanta głównego policjanci operacyjni obserwują procesy przekształcania się grup kiboli w organizacje przestępcze.
- Bandyci przybierają różne maski, w tym patriotyczne, by ukryć swoją prawdziwą działalność. Policja tutaj nie cofnie się o krok - deklaruje.
Na poparcie swoich słów przytacza statystyki z 2016 roku. Policja rozbiła 149 grup przestępczych wywodzących się ze środowisk pseudokibicowskich. Zidentyfikowano i przedstawiono zarzuty 1052 członkom takich grup, a 195 spośród nich trafiło do za kratki aresztów.
- Funkcjonariusze zapobiegli 128 tzw. ustawkom. Zapewniam, że i tym roku będziemy tam, gdzie są bandyci, a policjanci wiedzą, że wspieram ich w walce o bezpieczeństwo i porządek - deklaruje generał Szymczyk.
Materiał "Czarno na białym" z kwietnia 2016 r.:
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24