- Jest przykre i jest błędne z punktu widzenia polskich interesów nagradzanie funkcjami w Parlamencie Europejskim takich osób, jak Daniel Obajtek - stwierdził w rozmowie z TVN24 Michał Kobosko z Trzeciej Drogi. Jak ocenił, "pan Obajtek wnosi ze sobą do Europy najgorsze możliwe cechy, wszystko to, czego się wstydzimy". Krzysztof Brejza z Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z TVN24 nazwał Obajtka "bezczelnym człowiekiem".
W czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego były prezes Orlenu Daniel Obajtek, który kandydował z listy PiS na Podkarpaciu, uzyskał mandat w Parlamencie Europejskim. W czwartek nowi europosłowie w gmachu Sejmu odbierali w zaświadczenia od Państwowej Komisji Wyborczej o wyborze do europarlamentu.
Obajtek powiedział w czwartek dziennikarzom, że jeżeli sejmowa komisja śledcza ds. afery wizowej nadal chce go wezwać, to chętnie stawi się na przesłuchanie. Zaznaczył, że nie unika organów państwowych, ale - dodał - "nie można tydzień lub dwa przed wyborami robić tego cyrku, napuszczać policję". Dodał, że termin odebrania awizo mijał dzień po posiedzeniu komisji, na które został wezwany, i że wielu świadków zwracało się o przełożenie daty ich przesłuchania, zatem on też taki wniosek złożył.
- Sąd uznał, że nie ma przesłanek, by doprowadzić mnie siłą (na obrady komisji - red.) - stwierdził. Jak mówił, "nie można przeszkadzać komuś w realizowaniu kampanii w ostatnich tygodniach". - Miałem prawo się nie stawić - oznajmił. - Jeśli zostałem ukarany grzywną, to jest droga sądowa. I to sąd zdecyduje, czy tę grzywnę zapłacę, czy nie - dodał.
Obajtek w ogniu pytań
Reporter TVN24 Radomir Wit zapytał Obajtka, dlaczego na taśmach mówił o "piekle w Orlenie". - To był skrót myślowy - odparł. - Mówiłem o sytuacjach, które są. Dzisiaj nie sprawdzacie prezesa Orlenu z majątku, tak jak TVN mnie mocno sprawdzał. Nie sprawdzacie pana Krawca, który ma podobne zarobki, jak członek zarządu. Nie sprawdzacie wielu rzeczy - mówił Obajtek.
Na uwagę dziennikarza, że w oficjalnych wypowiedziach nazywał Orlen "championem", a w prywatnych rozmowach mówił o "g**nie" i "piekle", Obajtek odpowiedział: - Opluwając mnie błotem na lewo i prawo, stworzyliście piekło.
Dodał, że mógł nazwać Orlen piekłem. - Przez ten cały czas byłem bardzo mocno atakowany, między innymi przez was i przez "Gazetę Wyborczą" - stwierdził. Dopytywany, dlaczego ta refleksja przyszła dopiero, kiedy stracił funkcję prezesa Orlenu, Obajtek odparł: - Mogła przyjść refleksja. Mogłem być zmęczony pracą. Mam do tego prawo.
Pytany o sytuację z zeszłego roku, gdy na dystrybutorach Orlenu wieszano kartki z napisem "awaria", stwierdził, że "były awarie i była panika, którą wywołała Platforma Obywatelska" przed wyborami parlamentarnymi.
Brejza: Obajtek opowiada bzdury
Krzysztof Brejza z Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z TVN24 nazwał Obajtka "bezczelnym człowiekiem".
- Toczy się postępowanie. Wczoraj weszło ABW (do zakładu Orlenu w Płocku - red.), ja też sygnalizowałem to, interweniowałem do ABW i do prokuratury w ubiegłym roku w sprawie wypompowywania w trakcie kampanii wyborczej rezerw strategicznych z magazynów ropy pod Inowrocławiem - mówił. Zaznaczył, że "to są magazyny, które zawierają surowiec, ropę bazową na wypadek wojny". - Pan Obajtek i Orlen odpowiada za to, że ropę na wypadek wojny wypompowano na potrzeby kampanii wyborczej - stwierdził Brejza.
W jego ocenie Obajtek "opowiada bzdury". - Użyto tego surowca, rezerw strategicznych do rozgrywki wyborczej, żeby pomóc kolesiom PiS. Ale ludzie, wyborcy, Polki, Polacy przejrzeli ten plan i nie nabrali się na to, dlatego wygrała koalicja 15 października - powiedział eurodeputowany KO.
Kobosko: Obajtek wnosi ze sobą do Europy najgorsze możliwe cechy, wszystko to, czego się wstydzimy
Michał Kobosko z Trzeciej Drogi powiedział reporterowi TVN24, że "Parlament Europejski jest poważnym miejscem podejmowania decyzji i dyskusji europejskich". - Chciałoby się, żeby do tego parlamentu trafiały osoby, które są najbardziej predestynowane, które są przygotowane, które coś chcą w tej Europie realnie zrobić - stwierdził.
- Ja nic nie wiem o tym, co pan Obajtek planuje zrobić w Europie. Czy on chce w Europie tak zarządzać dystrybutorami paliwowymi, jak to robił w Polsce ręcznie? Czy to działały, nie działały? Podnosił ceny, obniżał ceny wtedy, kiedy było zapotrzebowanie polityczne - mówił Kobosko.
Jak ocenił, "niestety pan Obajtek wnosi ze sobą do Europy najgorsze możliwe cechy, wszystko to, czego się wstydzimy". - Jest przykre i jest błędne z punktu widzenia polskich interesów nagradzanie takich osób funkcjami w Parlamencie Europejskim - dodał.
Wezwanie przed komisję ds. afery wizowej
Komisja do spraw tzw. afery wizowej bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. Komisja chciała pytać byłego szefa Orlenu m.in. o zatrudnianie obcokrajowców przy inwestycji spółki Olefiny III.
7 czerwca, gdy Obajtek po raz trzeci nie pojawił się na przesłuchaniu, ówczesny przewodniczący komisji śledczej Michał Szczerba poinformował, że Sąd Okręgowy w Warszawie, po wniosku komisji, nałożył na było prezesa Orlenu karę porządkową 3 tys. zł za niestawienie się przed komisją w drugim wyznaczonym mu terminie - 5 czerwca. Sąd nie uwzględnił natomiast wniosku komisji o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie świadka.
Szczerba powiedział wówczas dziennikarzom, że Obajtek wysłał do niego wniosek o odroczenie przesłuchania, a swą nieobecność na przesłuchaniu 7 czerwca wyjaśniał obowiązkami związanymi z prowadzoną wtedy przez niego kampanią wyborczą.
Źródło: TVN24, PAP