Informacje, że Polskie Stronnictwo Ludowe dostaje jakiekolwiek propozycje wejścia do koalicji z Prawem i Sprawiedliwością są zwykłą plotką. Są tylko i wyłącznie po to, aby szantażować Solidarną Polskę i straszyć ich, że Polskie Stronnictwo Ludowe mogłoby zająć ich miejsce - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Krzysztof Hetman (PSL). Patryk Jaki (Solidarna Polska) powiedział, że "życie polityczne uczy tego, że żadnego scenariusza nie można wykluczać w przyszłości". Przyznał jednak, że "sobie takiej koalicji nie wyobraża".
W piątek "Gazeta Wyborcza" napisała, że premier Mateusz Morawiecki spotkał się w sierpniu z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w sprawie ewentualnej koalicji. Dziennik spekuluje, że premier chciałby poszerzyć koalicję o ludowców i pozbyć się Solidarnej Polski. Jak podaje "GW", podczas sierpniowego spotkania Morawieckiego z Kosiniakiem-Kamyszem miała paść oferta koalicji w sejmikach wojewódzkich, propozycja stanowiska szefa resortu rolnictwa dla posła Jarosława Sachajki (klub PSL-Kukiz15) i rezygnacja z podziału Mazowsza.
- Nie prowadzimy żadnych rozmów na temat koalicji, idziemy własną drogą jako Polskie Stronnictwo Ludowe. Nie będziemy przystawką PiS-u, nie będziemy też w jakichś innych układach, nie interesują nas żadne stołki, o żadnych stołkach nie prowadzimy rozmów - zapewnił w rozmowie z "Faktami" TVN prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Natomiast Paweł Kukiz, lider ugrupowania współtworzącego z PSL-em klub parlamentarny, zastrzegł, że "należy rozpatrywać koalicję z każdym, kto zagwarantuje realizację" jego postulatów.
Hetman o koalicji PSL z PiS: to plotka po to, aby szantażować Solidarną Polskę
W "Faktach po Faktach" w TVN24 doniesienia skomentowali europoseł Krzysztof Hetman (PSL) i europoseł Patryk Jaki (Solidarna Polska).
- Według mojej najlepszej wiedzy pan prezes Władysław Kosiniak-Kamysz ostatni raz z panem premierem Morawieckim spotkał się wiele miesięcy temu. I jedyny temat, podczas tego spotkania, jaki był poruszany to były ustawy covidowe oraz wsparcie polskich przedsiębiorców, którzy zostali poszkodowani przez lockdown - powiedział Krzysztof Hetman.
- Te wszystkie informacje, które krążą od wielu miesięcy na temat zarówno spotkań Władysława Kosiniaka-Kamysza, jak i to, że Polskie Stronnictwo Ludowe dostaje jakiekolwiek propozycje wejścia do koalicji z Prawem i Sprawiedliwością są zwykłą plotką, są nieprawdą. Są tylko i wyłącznie po to, aby szantażować Solidarną Polskę i straszyć ich, że Polskie Stronnictwo Ludowe mogłoby zająć ich miejsce - skomentował.
Zdaniem Hetmana, "jest to plotka wyssana z palca Jarosława Kaczyńskiego i przez jego wiernych funkcjonariuszy podrzucona mediom, które chętnie zajmują się tym tematem". - Nie rozmawiamy o zapaści w polskiej służbie zdrowia, w finansach publicznych. Nie rozmawiamy o przepełnionych klasach w polskich szkołach, gdzie nie można dzisiaj zachować reżimu sanitarnego z tego powodu, że Prawo i Sprawiedliwość przeprowadziło deformę edukacji - wymieniał.
- My z Prawem i Sprawiedliwością chcemy zwyciężać, chcemy z nimi wygrać, a nie wchodzić w koalicję. Nie chcemy współrządzić z Prawem i Sprawiedliwością - podkreślił.
"Życie polityczne uczy tego, że żadnego scenariusza nie można wykluczać w przyszłości"
Patryk Jaki powiedział, że "życie polityczne uczy tego, że żadnego scenariusza nie można wykluczać w przyszłości".
- Jeżeli założymy, że władza nie jest celem samym w sobie, tylko władzę ma się po to, aby realizować program dla Polski, jeżeli założymy, że naszym programem dalej jest mocna reforma instytucji państwa, w tym wymiaru sprawiedliwości, być może podjęcie wojny kulturowej, być może dekoncentracja mediów, to trudno sobie wyobrazić, że gdyby PSL wchodził do takiej koalicji, a w tych wszystkich sprawach jak sądzę jest po całkowicie przeciwnym biegunie, żebyśmy mogli realizować ten program - powiedział.
Według niego, "to by oznaczało, że Zjednoczona Prawica musiałaby całkowicie zmienić swój program". - Trudno mi sobie taką sytuację wyobrazić jako osobie, której zależy jednak na silnej Polsce i na reformach państwa, dlatego z tego powodu ja sobie takiej koalicji nie wyobrażam. Według mojej najlepszej wiedzy takie rozmowy się nie toczą - przyznał.
"Nasz główny postulat nie dotyczy wcale stanowisk"
Na uwagę, że być może Solidarna Polska stawia zbyt ostro pewne postulaty w rozmowach z Prawem i Sprawiedliwością, odparł: - Czy my za dużo chcemy? Nie sądzę. Nasz główny postulat nie dotyczy wcale stanowisk. My jesteśmy gotowi tutaj ustąpić, chociaż wbrew pozorom my nie mamy ich naprawdę dużo.
- My do przyjaciół z Prawa i Sprawiedliwości kierujemy jeden zasadniczy postulat, to znaczy my nie chcemy białej flagi, jeśli chodzi o tak zwaną wojnę kulturową. My chcemy, aby ten polski kod kulturowy był dalej przechowywany - mówił, podkreślając, że to jest "najważniejszy postulat" Solidarnej Polski.
- Cieszę się, że u przyjaciół z Prawa i Sprawiedliwości ten postulat, przynajmniej w rozmowach, w których biorę udział, znajduje duże poparcie - stwierdził.
"Mamy rzeczywiście zupełnie inną filozofię funkcjonowania państwa polskiego"
Krzysztof Hetman przyznał, że Koalicja Polska-PSL-Kukiz'15 "rzeczywiście ma zupełnie inną filozofię funkcjonowania państwa polskiego". - Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica chce wszystko centralizować, wszystkich brać pod but i wprowadza bolszewickie podejście do wielu grup zawodowych i społecznych w naszym kraju. My jesteśmy za decentralizacją, za tym, żeby ufać Polakom albo oddawać im więcej władzy, więcej decyzji i tak, aby oni mieli większy wpływ na podejmowane decyzje w naszym kraju - mówił.
"My uczciwie mówimy, że znamy swoje miejsce w szeregu"
Patryk Jaki odniósł się także do słów szefa klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Terleckiego, który skomentował działania Solidarnej Polski i jej lidera Zbigniewa Ziobry. Powiedział, że "trzeba znać swoje miejsce w szeregu". Pytany o ocenę szans, by Ziobro został liderem Zjednoczonej Prawicy, odpowiedział, że "takiej możliwości nie ma, przynajmniej przez najbliższe lata".
Zwrócił się także do koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości, "by poważnie podeszli do perspektywy trzech lat wspólnych rządów Zjednoczonej Prawicy".
- My uczciwie mówimy, że znamy swoje miejsce w szeregu. Prawo i Sprawiedliwość jest największą partią. Jarosław Kaczyński jest jej liderem. Nikt tego nie podważa. My jedyne, o co prosimy, to kilka takich rzeczy, które są dla nas istotne: obrona cywilizacji chrześcijańskiej, czyli cywilizacji zachodniej, dalsza reforma wymiaru sprawiedliwości i reforma instytucji publicznej i poważna rozmowa i działania, jeśli chodzi o obszar mediów w Polsce - wymienił Jaki. - My tylko o to prosimy - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24