Bezpieczeństwo jest absolutnie najważniejsze. A bezpieczna Polska to Ukraina, która jest silna i która daje odpór Putinowi - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka. Dodała przy tym, że musimy też "dbać o dobre interesy ze Stanami Zjednoczonymi".
W piątek w Białym Domu doszło do kłótni prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance'em, którzy atakowali Zełenskiego i zarzucali mu brak wdzięczności. Odwołano też podpisanie umowy dotyczącej ukraińskich złóż.
Ministra edukacji Barbara Nowacka zapytana we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, czy jest "sercem z Zełenskim, ale politycznym rozumem i kalkulacją z Trumpem", odparła, że "chyba w interesie wszystkich w Polsce jest przede wszystkim interes i bezpieczeństwo Polski". - I to bezpieczeństwo dzisiaj jest absolutnie najważniejsze. A bezpieczna Polska to Ukraina, która jest silna i która daje odpór Putinowi. To jest oczywista racja stanu - oceniła.
Zaznaczyła, że "my też musimy jako państwo dbać o dobre interesy ze Stanami Zjednoczonymi, nie ulegając jakimś emocjom specjalnym".
- Chociaż chyba w każdym z nas po obejrzeniu tego porażającego piątkowego spektaklu z Białego Domu serce się rwało do okrzyków. Natomiast wiemy, że musimy przede wszystkim zadbać o bezpieczeństwo Polski i Polaków i musimy do tego mieć dobre, sensowne relacje ze Stanami Zjednoczonymi, jakie by one nie były - dodała.
Nowacka: obrażanie prezydenta Zełenskiego nijak nie służy interesom Polski
Ministra odniosła się do słów posła PiS, byłego szefa MEN Przemysława Czarnka. W kuluarach niedzielnej konferencji programowej kandydata PiS na prezydenta Karola Nawrockiego Czarnek komentował piątkowe spotkanie prezydentów USA i Ukrainy.
- Wyobrażacie sobie państwo prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który jedzie do Ameryki i mówi: żądam następnych wojsk amerykańskich, bo jak nie, to będzie w niebezpieczeństwie Ameryka. No głupek, byśmy powiedzieli. Tak się zachował niestety, i tu nie ma co owijać słów w bawełnę, tak się zachował prezydent Ukrainy, która jest pod bombami rosyjskimi - powiedział Czarnek. Dodał, że Zełenski "zachowywał się absolutnie nieodpowiedzialnie".
- Jestem zdumiona i obrzydzona działaniami polityków PiS. Wydawałoby się, że to, co wydarzyło się w piątek i co w ogóle dzieje się wokół administracji Trumpa, powinno było trochę ostudzić ich entuzjazm do tego typu polityki, jeżeli zależy im na interesie Polski - powiedziała Nowacka.
Pokreśliła, że "w interesie Polski jest pokój dla Ukrainy na dobrych dla Ukrainy warunkach".
Ministra oceniła, że "obrażanie prezydenta Zełenskiego nijak nie służy interesom Polski". - Skakanie w czapeczkach "Donald Trump" nijak nie jest w interesie Polski - dodała. - Trzeba budować mądre, sensowne relacje, nikogo nie obrażając - podkreśliła.
- Po panu Czarnku nie spodziewam się niczego dobrego. Te jego standardy oglądaliśmy w edukacji i w ogóle polityce przez lata - skwitowała.
Nowacka zauważyła, że prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił o sprawie "w sposób dosyć spokojny i zdystansowany".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kaczyński o kłótni w Białym Domu
Oceniła, że prezydent Andrzej Duda "wykonuje dobrą robotę, próbując budować mocne relacje ze Stanami Zjednoczonymi". - I mówiąc szczerze, bardzo liczymy, że ta jego przyjaźń, o której tyle razy żeśmy słyszeli, da efekt taki, że Donald Trump też zobaczy, że interesem Polski jest silna, bezpieczna Ukraina - dodała.
Nowacka: Trump będzie patrzył, gdzie jest siła
Nowacka zwracała uwagę, że "musimy mieć dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi i z administracją amerykańską i o nie trzeba dbać, ale musimy mieć bardzo dobre relacje z Europą".
- Dla Trumpa oczywiście pajacujący w czapeczce polityk może wydawać się atrakcyjny, natomiast będzie patrzył na końcu, gdzie jest siła i gdzie jest interes, i kiedy zobaczy Polskę, za którą stoi cała Unia Europejska, Polskę, która ma bardzo mocne wsparcie w wielkich krajach europejskich, Polskę, która jest realnie liderem, bo dzisiaj jesteśmy w takiej roli, zarówno krajów nadbałtyckich, jak i krajów naszego regionu - zupełnie inaczej będzie patrzył - oceniła Nowacka.
Dodała, że "można rozmawiać z Donaldem Trumpem, tak jak rozmawiał chociażby Emmanuel Macron, tak jak rozmawiał Keir Starmer, można robić to mądrze, godnościowo, broniąc interesu Europy".
Szefowa MEN o kwestii używania smartfonów w szkołach
Ministra edukacji odniosła się też do propozycji programowych, które przedstawił w niedzielę kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki. Zapowiedział między innym, że złoży projekt ustawy "Dobra polska szkoła", który będzie zakładał, że w szkole potrzebujemy nie tyle smartfonów, ile kreatywnie spędzanego czasu nauczycieli z uczniami.
Nowacka powiedziała, że "większość szkół dzisiaj ma tak przygotowane statuty, że młodzież nie korzysta z telefonów w czasie lekcji".
Zapytana o kwestię zakazu używania smartfonów na przykład na przerwach, odparła: - Rozumiem, że pan Nawrocki ma pomysł, żeby dołożyć dodatkowe zadanie nauczycielom, żeby oni to mieli egzekwować, bo nie ma żadnych na dzisiaj mechanizmów prawnych i bardzo są trudne do wprowadzenia, żeby realnie odbierać uczniom telefony, które są realnie własnością ich rodziców.
Na uwagę, że można sobie wyobrazić sytuację, że przy wejściu do szkoły trzeba zostawić telefon w jakiejś kasetce, Nowacka powiedziała, że "gdyby pan Nawrocki spędził chociaż chwilę w okolicy szkoły, toby wiedział, że dokładnie tak się w większości szkół dzieje". - Tylko jest to umowa pomiędzy rodzicami, dyrekcją, uczniami i nauczycielami, a nie narzucony z góry przepis - dodała.
- To, co uważam, że jest ważne, to jest oddanie pewnych decyzji i pewnej autonomii szkole, ale z rekomendacjami. Dlatego też na przykład w przedmiocie edukacja zdrowotna jest komponent dotyczący cyberhigieny, też żeby zdać sprawę uczniom, na ile to jest ważne (...) że takie urządzenia zwyczajnie bardzo źle mogą wpływać na ich psychikę i są narzędziem, przez które na przykład mogą ulegać fake newsom - mówiła.
Zaznaczyła, że "debata w szkołach się toczy", ale - jak dodała - jest zwolenniczką tego, by "nie nakładać na nauczycieli dodatkowego obowiązku egzekwowania przepisu, który będzie bardzo trudny prawnie do wyegzekwowania".
- Ale ta debata, poważna, absolutnie nas czeka, a jestem zwolenniczką tego, by w klasach 1-3 była kompletna higiena cyfrowa - podsumowała.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24