Zauważył, że ktoś chce zabrać jego przyczepę. Okazało się, że sprzedał ją sąsiad

Mężczyzna sprzedał przyczepę należącą do sąsiada
Powiat kłodzki
Źródło: Google Earth
Jeden z mieszkańców powiatu kłodzkiego wpadł na pomysł sprzedaży, stojącej przed posesją, przyczepy należącej do jego sąsiada. 26-latek znalazł kupca i zdążył nawet zainkasować należność. Wszystko wydało się, kiedy prawowity właściciel zobaczył obcego mężczyznę zabierającego jego własność.

Policjanci z Kłodzka (woj. dolnośląskie) zatrzymali mężczyznę, któremu przedstawiono zarzut kradzieży przyczepy o wartości 1,5 tys. złotych. Jak ustalili policjanci, 26-latek zaoferował przedmiot do sprzedaży w bardzo atrakcyjnej cenie. Przyczepa nie była jednak jego własnością. Należała do sąsiada i stała przed jego posesją.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Sprzedaż cudzej własności

- Po zakończonej transakcji kupujący próbował przyczepę zgodnie z umową zabrać. Zauważył to prawowity właściciel ruchomości, który w tym samym czasie podjechał pod swoją posesję - mówi Wioletta Martuszewska, rzeczniczka kłodzkiej policji.

Mężczyzna sprzedał przyczepę należącą do sąsiada
Mężczyzna sprzedał przyczepę należącą do sąsiada
Źródło: Policja Kłodzko

Mężczyźni szybko zorientowali się, że obaj zostali oszukani. Zawiadomili policję i już wspólnie z funkcjonariuszami bez większych problemów dotarli do sprzedawcy. Był to mieszkający nieopodal młody mężczyzna.

- Zatrzymany 26-latek trafił do policyjnego aresztu. Nie potrafił wytłumaczyć policjantom swojego zachowania - przyznaje Martuszewska.

Podejrzany usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi mu do pięciu lat więzienia.

Czytaj także: