- Hasło "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" ma swoje historyczne tradycje, odnosi się do systemu komunistycznego, który jest odpowiedzialny za śmierć 100 milionów ludzi - mówił w poniedziałek Karol Nawrocki. Wspomniane hasło wykrzykiwali w sobotę na Jasnej Górze kibice na pielgrzymkowym spotkaniu z kandydatem PiS na prezydenta. Nawrocki nie sprecyzował, kim dziś jest "czerwona hołota". - Czy na pewno Jasna Góra jest miejscem, w którym powinna być prowadzona jakakolwiek kampania wyborcza - pytał kontrkandydat Nawrockiego, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
"Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" - takie hasło w sobotę wykrzykiwali kibice zgromadzeni na spotkaniu pielgrzymkowym z Karolem Nawrockim na Jasnej Górze. Kandydat PiS na prezydenta nie zareagował na te słowa. W niedzielę Nawrocki mówił, że ceni "kibicowski i stadionowy zmysł do tego, aby podejmować wiele tematów w sposób bardzo autonomiczny". Nie odpowiedział jednak na pytania, dlaczego nie zareagował na okrzyki kibiców oraz czy według niego nie były one bulwersujące.
Na takie hasła w Częstochowie nie godzą się nie tylko politycy koalicji rządzącej, ale też prezydencki minister Andrzej Dera, który mówił, że "nie powinno być miejsca na tego typu krzyki w takim miejscu". Dominikanin ojciec Paweł Gużyński ocenił z kolei, że "jeżeli kandydat na prezydenta szuka poklasku w tego typu środowiskach i schlebia tego typu środowiskom, to jest to społecznie niebezpieczne dla wszystkich".
Kim jest "czerwona hołota"?
W poniedziałek reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz zapytał, kim jest "czerwona hołota". Wtedy na konferencji prasowej wybuchła wrzawa. Osoby zebrane na spotkaniu zaczęły krzyczeć w kierunku naszego dziennikarza. Zgromadzonych uciszała rzeczniczka Nawrockiego, przypominając, że każda redakcja może zadać jedno pytanie, a sam kandydat wyraził gotowość do odpowiedzi. Na spotkaniu obecni byli między innymi szef włocławskiego PiS Jarosław Chmielewski i posłanka PiS Joanna Borowiak.
- Półtora tysiąca wspaniałych kibiców z całej Polski spotyka się w refleksji nad Rzeczpospolitą, w refleksji nad swoją duchowością na Jasnej Górze. Na pielgrzymki kibiców jeżdżę od wielu lat. Jako szeregowy pracownik Instytutu Pamięci Narodowej, jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Pojadę na pielgrzymkę jako prezydent Rzeczpospolitej Polskiej - mówił Nawrocki. To samo mówił wczoraj.
Nawrocki: hasło ma swoje historyczne tradycje
Nawrocki mówił, że "na stadionach skandowane są różne hasła, kibice cieszą się głęboką autonomią". - Nie muszą reagować na kolejne regulacje rządowe, na wybory polityczne. Nie muszą ulegać często relatywizmowi, który bardzo często pojawia się w opinii publicznej i w życiu politycznym - przekonywał.
Tłumaczył, że hasło "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" ma "swoje historyczne tradycje". - To już powiem bardziej jako historyk - hasło odnosi się do systemu komunistycznego, który jest odpowiedzialny za śmierć 100 milionów ludzi od roku 1917 - dodał.
Nawrocki dopytywany przez dziennikarza o to, kim dziś - 35 lat po upadku Polski Ludowej - jest "czerwona hołota", odpowiedział, że udzielił już odpowiedzi na to pytanie.
Na uwagę, że hasło nie było wykrzykiwane na stadionie, ale na Jasnej Górze, Nawrocki tłumaczył, że "spotkanie z kibicami zawsze odbywa się w sali imienia przeora Augustyna Kordeckiego". - To oczywiście nie odbywało się w samej kaplicy - powiedział.
Trzaskowski: takie zachowania są oburzające
O okrzyki kibiców na Jasnej Górze pytany był też jeden z kontrkandydatów Nawrockiego - Rafał Trzaskowski (KO). - Wszyscy państwo widzieli, co się działo na Jasnej Górze i teraz wystarczy sobie zadać pytanie - niezależnie od tego, jakie kto ma poglądy polityczne - czy na pewno Jasna Góra jest miejscem, w którym powinna być prowadzona jakakolwiek kampania wyborcza - powiedział.
- Czy Jasna Góra to miejsce, w którym powinny padać tego typu haniebne słowa? (...) Wydaje mi się, że nie. Dla mnie tego typu zachowania kandydata i ludzi, którzy go otaczali, są po prostu wielce oburzające - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tytus Żmijewski