Pacjent pobił pielęgniarkę, został obezwładniony. Policja go przesłuchała i puściła do domu

Szpital Kolejowy w Pruszkowie
Policja o zatrzymaniu mężczyzny, który pobił pielęgniarkę w Pruszkowie
Źródło: TVN24

Agresywny pacjent zaatakował w czwartek rano pielęgniarkę w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie. Na miejscu interweniowała policja. Sprawca został zatrzymany, a potem - po przesłuchaniu na komisariacie - zwolniony do domu.

Informację o pobiciu pielęgniarki podało Radio Dla Ciebie. Potwierdziła ją w rozmowie z tvnwarszawa.pl Zofia Czyż, przewodnicząca mazowieckiego regionu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

- Wiemy, że do zdarzenia doszło około godziny 6 w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie. Pacjent pobił pielęgniarkę. Nasza koleżanka odniosła obrażenia. Została zbadana i opatrzona przez lekarza. Na miejscu interweniowała policja - poinformowała Czyż.

Przedstawicielka związku zawodowego pielęgniarek przekazała również, że zaatakowana pielęgniarka nie wymagała hospitalizacji. - Dochodzi do siebie w warunkach domowych - dodała.

Usłyszał zarzut i został zwolniony do domu. Policja: nie ma dodatkowych przesłanek

O szczegółach sprawy mówił w rozmowie z reporterem TVN24 Bartłomiejem Ślakiem podkomisarz Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji.

- Zgłoszenie z prośbą o interwencję napłynęło tuż po godzinie 6 w godzinach porannych. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie udali się na miejsce. Zgłoszenie dotyczyło agresywnego mężczyzny, który zaatakował personel szpitala. Na miejscu potwierdziliśmy to. Mieliśmy do czynienia z napastnikiem-pacjentem, który od kilku dni przebywał na jednym z oddziałów. 

- Mężczyzna zaatakował w godzinach porannych, nie wiedząc czemu, między innymi pielęgniarkę. Kobieta przyjęła kilka ciosów w twarz, ale i nie tylko, po czym - przy pomocy personelu - mężczyzna został obezwładniony - tłumaczył dalej policjant.

Dodał, że zatrzymany to 26-letni Ukrainiec, który przyznał się do czynu. Usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.

Po czynnościach na komendzie 26-latek został zwolniony do domu. Podkomisarz Wiśniewski tłumaczył, że nie zachodzą dodatkowe okoliczności, które skłaniałyby do tego, aby mężczyzna dalej był zatrzymany.

- Mamy ustalonego sprawcę, sprawca się przyznał, usłyszał zarzut. Na tę chwilę nie zachodzą dodatkowe przesłanki do tego, żeby wnioskować czy o tymczasowy areszt, czy innego rodzaju środki zapobiegawcze - powiedział.

Zabójstwo lekarza

To kolejny w tym w tygodniu atak pacjenta na pracownika ochrony zdrowia. W poniedziałek w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie 35-letni pacjent zabił lekarza ortopedę.

W środę szpitale minutą ciszy uczciły pamięć zamordowanego. Pracownicy ochrony zdrowia przypięli do ubioru służbowego czarne wstążki.

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski poinformował, że 10 maja ulicami Warszawy przejdzie marsz medyków przeciwko agresji.

Czytaj także: