- PiS ma interes w tym, żeby KOD nie istniał, bo jest dużą siłą społeczną, która jest w stanie mobilizować ludzi i protestować przeciwko łamaniu prawa - uważa lider KOD Mateusz Kijowski. Według niego organizacja jest w "centrum zainteresowania" służb specjalnych.
Kijowski, był pytany w Radiu Zet o ostatni materiał "Wprost", z którego wynika, że jego łączne zaległości z tytułu niepłaconych alimentów wynoszą ponad 220 tys. zł. - Chodzi o to, żeby zabić Kijowskiego gazetą - stwierdził.
Zniszczyć KOD
- Nie mam pretensji do "Wprost", że pisze prawdę, mówię o tym, że ten materiał jest napisany w sposób taki, jak SB pisało kiedyś do "Trybuny" ("Trybuny Ludu" - red.) różne paszkwile - mówił lider KOD. Jego zdaniem jest to "ewidentny elementem nagonki".
I dodał, że "nie ma takiej możliwości, żeby przypadkowo się zdarzyło (...), że w ciągu dwóch tygodni wyskakują kolejne tego typu materiały.
- Na pewno jeżeli pomyślimy komu KOD przeszkadza dzisiaj, to nietrudno będzie znaleźć tych, którym by zależało na zniszczeniu KOD-u - twierdzi Kijowski.
- Myślę, że przede wszystkim interes ma partia rządząca oczywiście w tym, żeby KOD nie istniał - podkreślił.
Wróg numer jeden
- Od wielu miesięcy mamy sygnały wprost, że jesteśmy w centrum zainteresowania służb specjalnych polskich, i że jesteśmy głównym wrogiem - numer jeden - przyznał.
Dodał, że ma sygnały, z których wynika, iż największe środki osobowe i finansowe idą na walkę z KOD-em. - Jeżeli od wielu miesięcy, od ponad roku, jesteśmy uznawani za głównego przeciwnika partii rządzącej, to trudno się spodziewać, żeby tak nie było - odparł pytany, czy uważa, że faktycznie służby specjalne nie mają nic lepszego do roboty, niż skupianie się na KOD-zie.
Kret w strukturach
Kijowski zapytany, czy uważa, że w KOD jest jakiś kret służb specjalnych, ocenił, że "gdzieś w strukturze na pewno". - Na pewno są, to byłoby dziwne gdyby nie było - dodał. Według niego w "demokratycznym państwie byłoby to dziwne, ale w państwie w którym żyjemy, byłoby dziwne, gdyby nie było". - Tego typu sprawy, jeśli się dba o organizację, załatwia się wewnętrznie - odniósł się do stwierdzenia, że może ktoś się na nim zawiódł i uznał, że tylko przez media może tę sprawę nagłośnić i wyjaśnić. Kijowski był również zapytany, czy nie czuje, że KOD tonie razem z nim. - Nie, nie czuję. KOD jest silny siłą tysięcy działaczy - podkreślił. - Ja się zastanowiłem nad tym. Zawieszenie się w tej chwili byłoby stwierdzeniem, że nagonka - która się toczy niewątpliwie, odnosi sukces - skomentował kontynuację kierownictwa w KOD-dzie.
Autor: agr//mat / Źródło: Radio Zet