Publikację raportu podkomisji MON na temat katastrofy smoleńskiej komentował w "Faktach po Faktach" Sławomir Rybicki, senator Koalicji Obywatelskiej, którego brat zginął pod Smoleńskiem. Ocenił, że raport ma na celu "ponownie wywołanie konfliktu społecznego" i "mobilizację" najtwardszego elektoratu PiS.
W poniedziałek, dzień po dwunastej rocznicy katastrofy rządowego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem, Antoni Macierewicz przedstawił na konferencji prasowej kolejny raport podkomisji MON z wynikami badań w sprawie tragicznych wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku. - Głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na sto metrów przed minięciem przez samolot brzozy - utrzymywał Macierewicz.
Czytaj więcej na Konkret24: Kolejny raport podkomisji Macierewicza o katastrofie w Smoleńsku. Weryfikujemy tezy
Rybicki: publikacja raportu Macierewicza ma na celu ponownie wywołanie konfliktu społecznego
Senator Sławomir Rybicki, którego brat Arkadiusz Rybicki zginął w katastrofie smoleńskiej, został zapytany w "Faktach po Faktach", czy jego wiedza po poniedziałkowej konferencji czymś się różni, odpowiedział: - Nie różni się w żaden sposób, bo od początku okresu, w którym komisja Millera opublikowała swój raport, jestem osobą, która uważa, że argumenty, dowody i przesłanki, jakie są zawarte w tym raporcie, są wiarygodne, poparte naukowymi badaniami, doświadczeniami i praktyką ekspertów, wybitnych specjalistów od lotnictwa i wypadków lotniczych. I dodał: - Moja wiedza pozostaje niezmieniona. Zmieniają się niuanse, a nie zasadnicze przyczyny katastrofy.
ZOBACZ REPORTAŻ "CZARNO NA BIAŁYM" W TVN24 GO: Siła faktów. Co wiemy o katastrofie smoleńskiej >>>
- Myślę sobie, że polityczna część naszej przestrzeni publicznej skupiona wokół Prawa i Sprawiedliwości od pierwszego dnia po katastrofie, po tym, kiedy widzieliśmy wspólnotę Polaków, uznała, że katastrofa smoleńska może być wygodnym paliwem politycznym do tego, aby wokół teorii zamachu budować tożsamość polityczną swojego środowiska politycznego - mówił na antenie TVN24.
- Pewnie, aby trzymać w mobilizacji elektorat Prawa i Sprawiedliwości ta teoria zamachu, wtedy, kiedy jest wygodna, jest podnoszona w debacie publicznej. Tak jest też tym razem - ocenił Rybicki.
Jego zdaniem publikacja raportu Macierewicza, znanego już części osób zainteresowanych od kilku miesięcy, w tym momencie, "ma na celu ponownie wywołanie konfliktu społecznego wokół tej budzącej emocje historii i mobilizację swojego najtwardszego elektoratu".
Rybicki: raport nie ma służyć ujawnieniu prawdy
Rybicki powiedział, że "raport nie ma służyć ujawnieniu prawdy, bo dla wszystkich, którzy myślą w sposób racjonalny i posiłkują się w swoim wnioskowaniu badaniami naukowymi jest jasne, że 10 kwietnia 2010 roku od Smoleńskie doszło do katastrofy lotniczej i że ta katastrofa została w sposób wiarygodny wyjaśniona".
Ocenił, że "widać, iż Kaczyńskiemu jest w tej chwili potrzebna emocja wokół katastrofy".
Senator mówił, że "dość skutecznie udało się w 2015 roku wokół tematu uchodźców zbudować kampanię wyborczą, która przysłużyła się Prawu i Sprawiedliwości do zwycięstwa wyborczego, również prezydentowi Dudzie".
Dodał, że "w tej chwili poprzez solidarność i empatię Polaków temat uchodźców został rozbrojony". - Być może uznano, że katastrofa smoleńska będzie dobrym paliwem - ocenił.
Senator KO: teoria zamachu ma służyć budowaniu mitu Lecha Kaczyńskiego
Pytany, co z tą sprawą powinno stać się na forum międzynarodowym w kontekście tez o zamachu, odpowiedział, że "gdyby przyczyną katastrofy smoleńskiej był zamach obcego państwa, to myślę, że wywiady państw sojuszniczych, NATO-wskich miałyby na to dowody poprzez swoje działania wywiadowcze".
- Gdyby prezes Kaczyński jako wicepremier do spraw bezpieczeństwa państwa-członka Sojuszu Północnoatlantyckiego miał dowody na to, że był zamach obcego państwa, to powinien te dowody przedstawić wtedy, kiedy te dowody powziął - dodał.
- Teoria zamachu ma służyć budowaniu mitu, legendy Lecha Kaczyńskiego, a nie wyjawianiu prawdy, bo prawda jest znana. Ona ma tworzyć mit o dzielnym człowieku, który przeciwstawił się mocarstwu i przez to poległ. Ja znałem Lecha Kaczyńskiego i uważam, że czyni mu się krzywdę, na siłę próbując budować jego legendę - ocenił senator KO.
Dodał, że "ma wystarczająco dużo zasług dla Polski, aby miał właściwe miejsce w historii". - Nie trzeba tej historii budować w oparciu o mity, o podejrzenia i cierpienie ludzi - powiedział Rybicki.
Pytany o wyniki prac prokuratory, powiedział, że po raz pierwszy od wielu lat udał się na spotkanie informacyjne prokuratury dwa tygodnie temu. - Ułyszałem wiele różnych sformułowań. One wszystkie do tego zmierzały, że śledztwo należy przedłużyć, ponieważ nie ma jeszcze wielu opinii biegłych międzynarodowych - dodał.
- Tłumaczę to sobie tak, że prokuratura ma kłopot z tym, jak postąpić dalej. Nie potwierdza teorii zamachu, ale też półsłówkami tej teorii nie wyklucza. Mówiąc innymi słowy, stwarza alibi Kaczyńskiemu do tego, aby mówić o teorii zamachu w sposób, który nie jest kompromitowany decyzją prokuratury - powiedział gość TVN24.
ZOBACZ REPORTAŻ "CZARNO NA BIAŁYM" W TVN24 GO: Ostatnie chwile przed katastrofą smoleńską. Zapisy rozmów z czarnych skrzynek tupolewa
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24