Do sądu trafił prywatny akt oskarżenia ws. organizacji lotu do Smoleńska

Nie ujawniono, kto wniósł ten akt oskarżenia, ani kogo konkretnie on dotyczy
Nie ujawniono, kto wniósł ten akt oskarżenia, ani kogo konkretnie on dotyczy
Źródło: KPRM
Do warszawskiego sądu rejonowego trafił prywatny akt oskarżenia w sprawie organizacji przez cywilnych urzędników lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. - poinformował Sąd Okręgowy w Warszawie.

Nie ujawniono, kto z pokrzywdzonych wniósł ten akt oskarżenia, ani kogo konkretnie on dotyczy. - Do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście wpłynął subsydiarny akt oskarżenia w tej sprawie, na razie nie ma on żadnej sygnatury - powiedziano PAP w sekcji prasowej stołecznego sądu okręgowego.Dodano, że sąd nie będzie udzielał na ten temat informacji, dopóki sprawa nie zostanie zarejestrowana. - Teraz sąd zwróci się o akta sprawy do prokuratury, wówczas dopiero sprawa będzie mogła otrzymać sygnaturę - zaznaczono. Stanie się to najprawdopodobniej dopiero po Nowym Roku.W sytuacji, gdy prokuratura dwukrotnie (i prawomocnie) umarza śledztwo w sprawie przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, osoba lub osoby nim pokrzywdzone mogą wnieść do sądu tzw. subsydiarny akt oskarżenia.

"Brak znamion przestępstwa"

Prowadzone przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga śledztwo ws. organizacji przez cywilnych urzędników lotów premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska z 7 i 10 kwietnia 2010 r. zostało umorzone prawomocnie na początku listopada.Jak wówczas informowała prokuratura, śledztwo umorzono wobec braku znamion przestępstwa, zaś pokrzywdzeni, którzy składali zażalenia na wcześniejsze - nieprawomocne - umorzenia tego śledztwa, uzyskali prawo składania do sądu prywatnych aktów oskarżenia. Uprawnienie to dotyczyło 23 osób spośród 384 pokrzywdzonych w tej sprawie. - Do tych osób zostaną wysłane zawiadomienia z odpowiednim pouczeniem - mówiła w listopadzie rzeczniczka prasowa praskiej prokuratury Renata Mazur.Subsydiarny akt oskarżenia musi zawierać dane i adresy oskarżyciela subsydiarnego, oskarżonego i ewentualnych świadków, opis czynu i jego kwalifikację prawną oraz uzasadnienie. W pierwszej kolejności sąd sprawdza te formalności i występuje po akta śledztwa do prokuratury. Sprawa toczy się jak każdy normalny proces karny, z tą różnicą, że oskarżycielem jest pokrzywdzony, a nie prokurator - gdyż sprawa toczy się z oskarżenia prywatnego, a nie publicznego.

Autor: db/ja / Źródło: PAP

Czytaj także: