Prokuratorzy wojskowi zapoznali się z opinią biegłych, która zawiera kompleksową analizę przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej - poinformowała we wtorek Naczelna Prokuratura Wojskowa. Zdaniem biegłych do katastrofy doprowadziły m.in. błędy załogi i rosyjskich kontrolerów lotu. Według polityków PiS to reakcja na wypowiedzi przyszłego szefa MSZ. Witold Waszczykowski zapowiedział m.in. zaskarżenie rosyjskiego śledztwa do Strasburga.
Przeanalizowana przez prokuratorów opinia biegłych potwierdza wcześniejsze ustalenia śledczych.
Wynika z niej, że wśród głównych przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. było niewłaściwe działanie załogi "polegające na zniżeniu samolotu przez dowódcę statku powietrznego poniżej własnych warunków minimalnych do lądowania i niewydanie komendy odejścia na drugie zejście".
Błędem miało być też wyznaczenie do lotu niewystarczająco wyszkolonych pilota i nawigatora. W opinii wskazano też, że jedną z przyczyn katastrofy było niewydanie przez rosyjskiego kontrolera lotu "komendy odejścia na drugi krąg".
Jednocześnie wykluczono, by na pokładzie samolotu doszło do wybuchu. Zniszczenie maszyny nastąpiło "w wyniku zderzeń z przeszkodami terenowymi (drzewami)" - czytamy w komunikacie.
"W ocenie prokuratorów opinia zawiera odpowiedzi na wszystkie zadane pytania, sformułowane w postanowieniach o zasięgnięciu opinii biegłych" - dodano.
Jak relacjonował reporter TVN24 Sebastian Napieraj, z opinii biegłych wynika również, że przyczyną powstania łuny ognia, która była widziana przez świadków w momencie katastrofy, były fragmenty gałęzi, które wpadały do silnika samolotu.
Jak powiedział reporter, prokuratura wojskowa nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, czy opinie biegłych wprost oznaczają zakończenie śledztwa. - Prokuratura twierdzi, że do zakończenia śledztwa nie jest potrzebny wrak oraz czarne skrzynki do przebadania na terenie Polski. Podkreśla, że były już wcześniej badane przez ekspertów poza granicami kraju - dodał. Jak przekazał, polska prokuratura zakończenia śledztwa nie wiąże z finałem rosyjskiego śledztwa, które zostało przedłużone do 10 marca przyszłego roku.
"To reakcja na słowa naszych ministrów"
Komunikat NPW skomentował kandydat PiS na marszałka Senatu, Stanisław Karczewski.
- Nie wiem, jaki był cel wydania tego oświadczenia, ale jako obywatel, parlamentarzysta, wicemarszałek, mam takie przekonanie, że to śledztwo było prowadzone w sposób niewystarczający, zły i opieszały - powiedział Karczewski.
- Myślę, że to jest reakcja na wczorajsze informacje i na wczorajsze opinie kandydatów na ministrów rządu PiS - przekonywał. Jak tłumaczył, ma na myśli słowa Witolda Waszczykowskiego, przyszłego ministra spraw zagranicznych.
Waszczykowski zapowiedział w poniedziałek w TVN24, że jako szef MSZ rozpocznie starania, by do Polski powrócił wrak tupolewa. - Jeżeli Rosja nadal nie będzie chciała współpracować, skierujemy sprawę do gremiów międzynarodowych, będziemy ją umiędzynaradawiać. Będziemy skarżyć (rosyjskie - red. ) śledztwo, że jest przewlekłe - mówił Waszczykowski.
Waszczykowski zapowiedział zaskarżenie rosyjskiego śledztwa dot. katastrofy smoleńskiej do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu za jego przewlekłość.
Wrak tupolewa znajduje się na terytorium Rosji od katastrofy 10 kwietnia 2010 r. Od tamtej pory trwa także rosyjskie śledztwo w tej sprawie, w którym śledczy traktują wrak jako dowód i do czasu zamknięcia swojego postępowania odmawiają zwrotu pozostałości polskiej maszyny.
"To nasz moralny obowiązek"
O to, czy sprawa smoleńska powinna być skierowana do Trybunału w Strasburgu - jak zapowiadał Waszczykowski - był pytany we wtorek Mariusz Kamiński, który w nowym rządzie zostanie koordynatorem służb specjalnych. Kamiński odpowiedział, że jest to zbyt ważna kwestia, by o niej decydować na sejmowym korytarzu. - Będą podjęte rozsądne, zgodne z prawem działania tak, żeby w pełni wyjaśnić tę sprawę. To jest po prostu nasz obowiązek. I moralny, wobec ludzi, którzy tam zginęli i polityczny, jako funkcjonariuszy publicznych, żeby do końca i dogłębnie wyjaśnić te sprawy, które nie są do końca wyjaśnione. Śledztwo prokuratorskie stoi od dłuższego w martwym punkcie - ocenił. Pytany, czy jest w tej sprawie potrzebna komisja międzynarodowa, wiceszef PiS powiedział, że nie będzie się wypowiadał "na temat szczegółów dalszych działań". - Chcę zapewnić, że ta sprawa będzie wyjaśniona w sposób rzetelny, z wykorzystaniem wszelkich możliwości prawnych - powiedział Kamiński.
Autor: ts,js//rzw / Źródło: tvn24.pl. PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PKBWL