Podkomisja smoleńska Antoniego Macierewicza 10 sierpnia przyjęła 300-stronnicowy raport dotyczący katastrofy w Smoleńsku. Okazuje się jednak, że nie wszyscy członkowie podkomisji o nim wiedzieli, a rodziny smoleńskie dowiedziały się już po fakcie. - Szacujemy, że koszt działania podkomisji, a w zasadzie zabawy w badanie wypadków lotniczych kosztowało polskiego podatnika około 20 milionów złotych albo więcej – zauważył w rozmowie z TVN24 były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej Maciej Lasek. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Podkomisja Antoniego Macierewicza przyjęła raport w sprawie katastrofy smoleńskiej. Jak podaje portal wPolityce, ma on około trzystu stron. Został przyjęty 10 sierpnia w zupełnej tajemnicy. Nie wszyscy członkowie podkomisji o nim wiedzieli, a rodziny smoleńskie dowiedziały się już po fakcie. - Raport przegłosowało inne gremium, niż to, które rozpoczynało pracę w podkomisji – powiedziała Magdalena Merta, wdowa po Tomaszu Mercie, wiceministrze kultury, który 10 kwietnia 2010 roku zginął w katastrofie w Smoleńsku.
Władysław Kosiniak-Kamysz: to jest ściema
- Nie znam tego raportu, nie potrafię skomentować – mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Zieliński. To, że nikt z partii rządzącej nie wie, albo nie chce wiedzieć o efektach pracy Antoniego Macierewicza i to, że sam Macierewicz nie chciał niemal nikogo informować o przygotowanym już raporcie, rodzi pytania i musi budzić wątpliwości.
- To jest jedna wielka ściema. Zamydlanie oczu. Z wielkiej tragedii uczyniono dla siebie pożywkę polityczną – ocenił lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
Iwona Śledzińska-Katarasińska: obrzydliwe
Narracja smoleńska była politycznym paliwem dla PiS-u, a obietnica wyjaśnienia katastrofy, obietnicą wyborczą, zanim partia doszła do władzy w 2015 roku.
- Od katastrofy smoleńskiej zaczął się marsz PiS-u do władzy. To obrzydliwe i na tym polega amoralność tej ekipy – wskazała posłanka Koalicji Obywatelskiej Iwona Śledzińska-Katarasińska.
Maciej Lasek: koszt szacujemy na około 20 milionów złotych
Działanie podkomisji smoleńskiej kosztowało budżet państwa przynajmniej kilka milionów złotych. Ile dokładnie, tego nie wiadomo, bo rządzący nie chcą upublicznić wydatków. - Szacujemy, że koszt podkomisji, koszt działania podkomisji, a w zasadzie zabawy w badanie wypadków lotniczych kosztowało polskiego podatnika około 20 milionów złotych albo więcej – zauważył w rozmowie z TVN24 były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej Maciej Lasek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Komisja Badania Wypadków Lotniczych