Nie mamy żadnych wiążących informacji na temat przyczyny śnięcia ryb w Odrze i nie będziemy spekulować na ten temat - oświadczył we wtorek rzecznik Komisji Europejskiej do spraw klimatu i energii Tim McPhie na konferencji prasowej w Brukseli. Zapewnił, że KE "jest gotowa pomóc w każdy możliwy sposób".
- Nie mamy żadnych wiążących informacji na temat tego, co jest przyczyną umierania ryb. Nie będziemy spekulować na ten temat, bo wpłynie to na wymianę informacji. Jesteśmy w kontakcie z władzami. Jesteśmy gotowi pomóc w każdy możliwy sposób - powiedział przedstawiciel Komisji Europejskiej.
Dopytywany, czy Polska nie dopełniła obowiązku poinformowania Komisji o sprawie, odparł: - Ponieważ przyczyna (tej sytuacji) nie jest znana, więc nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy istnieje obowiązek informowania zgodnie z jakąś konkretną dyrektywą.
- Mogę jedynie powiedzieć, że mamy dobry kontakt z władzami, pozostajemy w kontakcie i otrzymujemy potrzebne informacje - dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co wiemy o katastrofie ekologicznej w Odrze
McPhie poinformował także, że w poniedziałek komisarz UE do spraw środowiska Virginijus Sinkeviczius rozmawiał z minister Anną Moskwą, żeby "uzyskać więcej danych na temat zanieczyszczenia w rzece i omówić możliwość udzielenia wsparcia przez Komisję władzom państwowym w przeprowadzaniu śledztwa". We wtorek po południu komisarz Sinkeviczius ma skontaktować się w tej samej sprawie z niemiecką minister środowiska Steffi Lemke.
Katastrofa ekologiczna na Odrze
Tony śniętych ryb znajdowane są w Odrze od wielu dni na odcinku kilkuset kilometrów. Umierają też inne zwierzęta. Pierwsze sygnały o katastrofie ekologicznej pojawiły się pod koniec lipca, jednak jej przyczyna nie jest potwierdzona. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa przekazała w sobotę 13 sierpnia, że pierwsze wyniki toksykologii ryb nie potwierdziły na ten moment rtęć jako powód śnięcia. W wyniku badań pobranych próbek wykluczone zostały też metale ciężkie - przekazano.
Źródło: PAP, tvn24.pl