Bardzo bym chciał i myślę, że wszyscy w Polsce chcieliby usłyszeć obiektywny, a nie polityczny głos - powiedział szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w Krośnie Odrzańskim, gdzie z mieszkańcami miasta rozmawiał o katastrofie ekologicznej na Odrze. Jak mówił, "wydaje się, że ta władza, jak każda tego typu władza, raczej robi wszystko, żeby uniknąć jakiejkolwiek odpowiedzialności, a nie żeby wyjaśnić, skąd się to wzięło, żeby znaleźć odpowiedzialnych".
Były premier Donald Tusk spotkał się w piątek po południu z mieszkańcami Krosna Odrzańskiego. - Specjalnie tutaj przyjechałem dzisiaj, żeby powiedzieć o trzech takich oczywistych dla mnie zobowiązaniach. Jeśli oni tego nie zrobią (rządzący-red.), gwarantuję, że my to zrobimy w sposób skuteczny - dodał.
- Wszyscy mamy poczucie, że kręcą. Aż się nie chce wierzyć, żeby zaniechanie wynikało z lenistwa, głupoty, niekompetencji. Te sprzeczne komunikaty. Wydaje się, że ta władza, jak każda tego typu władza, raczej robi wszystko, żeby uniknąć jakiejkolwiek odpowiedzialności, a nie żeby wyjaśnić, skąd się to wzięło, żeby znaleźć odpowiedzialnych. Widać wyraźnie, że strach ich paraliżuje, bo tak jakby mieli przekonanie, że musieliby ujawnić i karać swoich - mówił szef PO.
- Jeśli dzisiaj ludzie się boją w tych miejscach, gdzie wiedzą, co się stało, boją się pokazać dokumenty mimo kontroli poselskich, boją się ujawnić tę prawdę, to prędzej czy później i szybciej niż ktokolwiek myśli, kiedy się zmieni władza, ci ludzie przyjdą i powiedzą naprawdę, co się stało - dodał.
Tusk podkreślał, że "chodzi nie tylko o prawdę, chociaż ona jest niezbędna, żeby skutecznie przeciwdziałać tej katastrofie, ale chodzi też o karę". - Można dyskutować, co, kto, gdzie. Nie mamy jeszcze do tej pory narzędzi, żeby powiedzieć precyzyjnie, kto odpowiada za samo skażenie, ale z całą pewnością wiemy, kto nie podjął działań, kto ukrywa, kto mataczy, kto utrudnia choćby parlamentarzystom przeprowadzenie badania - mówił lider PO.
Wspomniał również o potrzebie wypłacania odszkodowań. Wskazał między innymi na przedsiębiorców, dla których katastrofa ekologiczna na Odrze może oznaczać "śmierć przedsięwzięć gospodarczych".
Tusk: myślę, że wszyscy w Polsce chcieliby usłyszeć obiektywny a nie polityczny głos
- Mamy w Polsce wybitnych uczonych. Ludzie, którzy znają się na rzece ze względu na doświadczenie akademickie, czy doświadczenie codziennego użytkowania rzeki. Ja bym bardzo chciał i myślę, że wszyscy w Polsce chcieliby usłyszeć obiektywny, a nie polityczny głos: co się stało, jak wygląda sytuacja dzisiaj, jak będzie wyglądała jutro i co należy zrobić dziś i jutro, żeby takich sytuacji więcej nie było - mówił.
Na spotkaniu obecni byli także między innymi burmistrz Krosna Odrzańskiego Marek Cebula, marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Anna Polak oraz prezes Polskiego Związku Wędkarskiego Beata Olejarz. - To nie jest tylko katastrofa Odry. To jest naprawdę bardzo dramatyczny czas. To jest katastrofa rządu Prawa i Sprawiedliwości. Zdumiewa bierność, bezczynność, nie jednego ministerstwa, wielu, żeby nie powiedzieć wszystkich - powiedziała Polak.
- Zwykli ludzie wiedzą, co trzeba robić, gdy rząd nie wie - dodała. Przypomniała, że o sytuacji zaalarmowali wędkarze. Podkreślała, że w tej chwili najważniejsi są eksperci.
Głos w trakcie spotkania zabierali także mieszkańcy Krosna Odrzańskiego.
Źródło: TVN24