Katarzyna W. (nie)mówiła, jak zabiła? W zeznaniach Beaty Ch. wątpili i prokurator, i obrońca

Katarzyna W. przed sądem podczas pierwszej rozprawyTVN 24

Proces Katarzyny W. wszedł w fazę – jak określił to obrońca oskarżonej – mozolnego "maglowania materiału dowodowego". Ale podczas ostatniej rozprawy okazało się, że nawet ono może mieć ciekawy przebieg i elementy suspensu. Beata Ch., towarzyszka z aresztu Katarzyny W., wycofała się ze swoich wcześniejszych słów, jakoby oskarżona przyznała się jej do zabójstwa dziecka podczas imprezy. Co ciekawe, wiarygodność zeznań Ch. kwestionował zarówno prokurator, jak i obrońca.

PROCES KATARZYNY W. - PRZECZYTAJ RAPORT

Czwarta rozprawa w procesie Katarzyny W., oskarżonej o zabójstwo córki oraz informowanie o niepopełnionym przestępstwie i tworzenie fałszywych dowodów przeciwko innej osobie, była najdłuższą z dotychczasowych. Zeznawać miało siedmioro świadków. Przez ponad osiem godzin sąd, obrońca i w mniejszym stopniu prokurator zdążyli przepytać jednak tylko trzy. O tym, co wiedziały na temat śmierci małej Magdy i roli oskarżonej, opowiadały jej matka Leokadia W. oraz współtowarzyszki z katowickiego aresztu - Małgorzata S. i Beata Ch.

Zeznania w "humanitarnym geście"

Pierwsza z kobiet została wezwana przed sąd w "geście humanitarnym". Miała zeznawać później, ale zgodnie z zapisami k.p.k. do tego czasu nie mogłaby uzyskać zgody na widzenie z córką. Sędzia Adam Chmielnicki pozytywnie odniósł się do prośby o wezwanie jej w pierwszej kolejności. Ale zakładając, że składanie przez nią zeznań nie potrwa dłużej niż kilkadziesiąt minut, sąd się przeliczył. Leokadia W. pojawiła się w nie najlepszej kondycji zdrowotnej. Na pierwsze pytania sędziego odpowiadała cicho, między słowami robiła długie pauzy.

Katarzyna W., ubrana tego dnia bardziej odświętnie, niż wcześniej - w spódnicy, na małych szpilkach, z wplecioną w warkocz białą wstążką - przyglądała się matce uważnie i z lekkim uśmiechem. Innym od tego, jakim czasami obdarza swojego obrońcę, albo który stanowi komentarz do wypowiedzi świadków. Po kilku minutach, kiedy sędzia zgodził się na prośbę Leokadii W. i wyłączył jawność jej zeznań, z sali wyszli dziennikarze. Powrócili do niej dopiero po pięciu godzinach.

Matka oskarżonej nie składała tak obszernych zeznań, jak mógłby wskazywać na to czas spędzony przez nią w sali. Bardzo długo ciągnęło się odczytywanie protokołów z jej wcześniejszymi zeznaniami, składanymi w postępowaniu przygotowawczym. Widząc z jak dużą trudnością przychodzi świadkowi słuchanie i - przede wszystkim - odpowiadanie na pytania, sędzia Chmielnicki co kilkanaście minut pytał, czy Leokadia W. potrzebuje chwili odpoczynku. Matka oskarżonej siadała, prokurator i obrońca czekali.

W areszcie jak na wakacjach

Druga osoba stanęła w miejscu przeznaczonym dla świadków dopiero tuż przed godziną 15. Małgorzata S., która przez pewien czas siedziała w areszcie w jednej celi z Katarzyną W., opowiadała ze szczegółami jak wyglądał ten pobyt. Mówiła o tym, o czym rozmawiała z W., a rozmawiała przede wszystkim o śmierci dziecka. Oskarżona miała być niekonsekwentna w swoich wersjach – raz mówić, że dziewczynka wypadła jej z rąk tuż po wejściu do mieszkania, raz że podczas sporządzania listy zakupów. - Zawsze mówiła to, co było wygodne dla niej. I odbierałam to tak, że mówi to też po to, żebyśmy miały do niej większy szacunek - tłumaczyła świadek.

Ale szacunku nie zdobyła. S. powtarzała, że nie ufała oskarżonej, że nie mogła zrozumieć dlaczego ta nie wezwała pomocy, gdy dziecko wypadło jej z rąk, że drażniło ją mówienie W. o sobie, o mężu, o tym, co będzie robiła po wyjściu z aresztu, o planowanej operacji plastycznej, przy jednoczesnym "braku matczynych uczuć". - Zachowywała się jakby była na wakacjach - podkreślała.

"Duża wiedza medyczna" Katarzyny W.

Prokuratora i obrońcę zaciekawił fragment zeznań S., w którym ta przypominała sobie rozmowy z Katarzyną W. na tematy związane z medycyną. - Posiadała ogólną wiedzę medyczną. Ona nas tam dużo uczyła z jej zakresu. Interesowała się tym. Twierdziła też, że ma książki medyczne. Opowiadała, że jak się dziecko naciśnie do siódmego miesiąca życia, to nie będzie żadnych śladów. (...) Mnie jako matkę interesowały inne rzeczy niż to, o czym ona opowiadała terminami specjalistycznymi. Mówiła o przepływowości tkanek, czy wody pod skórą. Ja nawet nie jestem w stanie tego w tej chwili powtórzyć - relacjonowała S. Prok. Zbigniew Grześkowiak pytał ją, czy w kwestiach medycznych W. wydawała się jej tak samo mało wiarygodna, jak w pozostałych (S. mówiła, że "wiedziała, że Katarzyna W. cały czas kłamie" – red.). Świadek wyjaśniła, że w tym przypadku było inaczej, bo medyczna wiedza W. "miała swoje odzwierciedlenie w faktach".

Obrońcę oskarżonej też interesowały rozmowy W. z towarzyszką z celi. Ale mec. Arkadiusz Ludwiczek szukał w nich raczej tych fragmentów, które mogły wpłynąć na stosunek świadka do jego klientki. S. sprawiała jednak wrażenie bardzo skupionej i czujnej. Wydawało się, że niemal w każdym pytaniu mecenasa doszukuje się jakiejś sugestii, prowokacji. Stąd czasami jej stanowczy ton i niekiedy poprawianie słów obrońcy, kiedy ten przytaczał jej wypowiedzi.

Współosadzone miały interes, by kłamać?

W opisie swoich relacji z oskarżoną, które S. określiła jako "normalne", nienacechowane negatywnie, uwagę zwracało jednak to, jak z upływem kolejnych dni świadek zniechęcała się do Katarzyny W. i rozmów z nią. - Jak coś opowiadała, to miała czasami taki dziwny wzrok. Aż się zimno robiło – opisywała S. "Strasznie rażące" wydało jej się na przykład zachowanie W. w dniu pogrzebu małej Magdy. - Siedziała wtedy ubrana na biało na górnym łóżku z uśmiechem, co doprowadzało nas do szału. Czekała tylko na to, czy zostanie wypuszczona, czy nie. A praktycznie żadnej reakcji, kiedy widziała, jak jej dziecko jest wówczas chowane - bo miałyśmy wówczas telewizję - nie miała. Nie było u niej żadnych odruchów matki. (…) Kiedy sędzia ogłosiła, że jest uchylony areszt, Katarzyna W. użyła bardzo wulgarnych słów: "A jednak ich wychu*****" - opowiadała. Te słowa miały bardzo wzburzyć S.

Mec. Ludwiczek starał się wykazać nieścisłości w relacjach Małgorzaty S. Dopytywał przede wszystkim o to, skąd świadek - jak zeznawała w śledztwie - wiedziała, że podczas opuszczania przez Katarzynę W. aresztu inne osadzone uderzały w drzwi talerzami. S. tłumaczyła, że "tak słyszała od innych".

Kolejne pytania obrońcy szły w kierunku uwypuklenia faktu, że świadek i oskarżona mogły pozostawać w konflikcie. Na przykład po tym, jak Katarzyna W. powiedziała, że Krzysztof Rutkowski przekazał jej aby uważała w celi, bo "może mieć w niej wtykę". – Ryknęłam na nią. Ale to było zwykłe nieporozumienie – wyjaśniała S.

Mec. Ludwiczek poprosił też o zaprotokołowanie jej słów, że "nawet Beata Ch. miała do niej pretensje, iż jest lepiej traktowana od niej". Ch. to matka dwuletniego Szymona z Będzina, podejrzana o jego zabójstwo. Z Katarzyną W. też widywały się w jednej celi aresztu i na spacerniaku.

Beata Ch. zaprzecza, ale nie wyjaśnia

To właśnie Beata Ch. była ostatnią osobą, która we wtorek złożyła zeznania przed sądem. Zaczęła od tego, że "Kasia lubiła o sobie mówić" współosadzonym. Jej też miała opowiadać o swoich relacjach z Krzysztofem Rutkowskim – na przykład o tym, że to detektyw "ustawił ją, aby mówiła o wypadku". Miała się też zastanawiać podczas jednego ze spacerów, co by było, gdyby "w dziwnych okolicznościach" zgubiła jeden ze swoich sztucznych włosów i że pewnie wtedy "nigdy by do niej nie doszli". Ale to nie te zdania Beaty Ch. wzbudziły najwięcej emocji podczas czwartej rozprawy.

Moment ten przyszedł kilka minut później, gdy sędzia Chmielnicki skończył odczytywać jeden z protokołów z wcześniejszymi zeznaniami świadka. Ch. zapewniała w czasie śledztwa, że Katarzyna W. przyznała jej się do zabójstwa dziecka. "Mówiła, że brakuje im pieniędzy na narkotyki, że w złości podczas tej imprezy rzuciła dzieckiem, bo to z jej powodu był brak pieniędzy. A potem jak wszyscy wytrzeźwieli musieli wymyślić, co dalej zrobić z tą sytuacją" – brzmiał jeden z fragmentów zeznań Ch.

Gdy sędzia zapytał, czy jego treść jest zgodna z tym, co mówiła, Beata Ch. stwierdziła: "Niedokładnie". - Nigdy nie mówiłam, że Kasia mi się zwierzała z tego, co zrobiła. (…) Nie mówiłam, że Katarzyna W. przekazywała mi informację, jakoby miała w trakcie takiej imprezy udusić córkę w złości - wyjaśniła Beata Ch. I po chwili dodała, że "na pewno nie powiedziała", iż o zabójstwie małej Magdy przez matkę "wie od Kasi". Sędzia próbował dociekać: skąd w takim razie podpis świadka na wcześniejszym protokole, czy jest to podpis niesfałszowany, czy treść tamtych zeznań została jej odczytana? Na wszystkie pytania Ch. odpowiadała twierdząco. Nie potrafiła wyjaśnić dlaczego w takim razie podpisała dokument, który – jak stwierdziła w czasie rozprawy – zawierał nieprawdziwe informacje.

"Gwiazda przez śmierć swojego dziecka"

Obrońcę Katarzyny W. znów najbardziej interesowały relacje współosadzonych z jego klientką, w szczególności to, czy mogły mieć osobiste powody, żeby składać obciążające ją zeznania. Mec. Ludwiczek pytał przede wszystkich o stosunek wcześniejszego świadka – Małgorzaty S. – do oskarżonej. – Ona miała niezbyt dobre zdania o Katarzynie W. Nie lubiła jej dlatego, bo myślała, że może mieć przez nią problemy – tłumaczyła Ch. Jak wyjaśnia dalej po dociekaniach sędziego, nie był to jakiś otwarty i bardzo agresywny konflikt, ale raczej zwykła niechęć.

Na pytanie mec. Ludwiczka, co dokładnie denerwowało pozostałe osadzone, świadek odpowiedziała, że chodziło o to, iż jeśli Katarzyna W. "chciała być gwiazdą, to mogła to zrobić w inny sposób, niż przez śmierć swojego dziecka".

Po zakończeniu rozprawy prok. Grześkowiak starał się bagatelizować fakt wycofania się Beaty Ch. z wcześniejszych zeznań. Jak wyjaśniał, chodziło przede wszystkim o to, by pokazać, że Katarzyna W. notorycznie kłamała, a wersja o zabójstwie dziecka podczas "pijackiej imprezy" uznana została już wcześniej za niewiarygodną.

Prokurator Grześkowiak o zeznaniach Beaty Ch.
Prokurator Grześkowiak o zeznaniach Beaty Ch. tvn24

Katarzyna W. "w dobrej formie". Ale "walczy o życie"

Mec. Ludwiczek, który wcześniej zapowiedział, że do zakończenia postępowania nie będzie już komentował zeznań świadków, kontrował: - Korzystanie z tego rodzaju świadków przez oskarżyciela jest wątpliwe z różnych powodów i ryzykowne. Sprzeczność, która wyniknęła choćby podczas dzisiejszej rozprawy jest tego dowodem. Nie podejrzewam, żeby prokurator manipulował materiałem dowodowym, ale w takich sytuacjach desperacja tego rodzaju świadków może prowadzić do tego, że będą próbować manipulować organem procesowym i być może grać o własne racje i cele – podkreślał.

To właśnie po to, by zbić ten argument, prok. Grześkowiak starał się poprzez pytania do S. i Ch. wykazać, iż żadnych korzyści ze swoich zeznań nie osiągnęły. S. powiedziała o tym wprost, Ch. – zapytana, gdzie obecnie przebywa – odpowiedziała, że "w zakładzie karnym w Lublińcu".

Katarzyna W. podczas ostatniej rozprawy zachowywała się podobnie, jak dotychczas. Dużo notowała, miała swoje sugestie dotyczące pytań, ale rzadziej niż poprzednio kontaktowała się ze swoim obrońcą. Po rozprawie mec. Ludwiczek powiedział, że jego klientka "jest w dobrej kondycji, o czym wszyscy mieli okazję się dziś przekonać". - Nie jest jednak ani szczęśliwa, ani radosna. Nie można tego w ten sposób trywializować. Ona w tej chwili walczy o swoje życie – dodał.

Mec. Ludwiczek odpowiada na pytania dziennikarzy
Mec. Ludwiczek odpowiada na pytania dziennikarzytvn24

RELACJA Z CZWARTEJ ROZPRAWY

RELACJA Z TRZECIEJ ROZPRAWY

RELACJA Z DRUGIEJ ROZPRAWY

1. DZIEŃ PROCESU KATARZYNY W. - relacja minuta po minucie

CZYTAJ FRAGMENTY AKTU OSKARŻENIA PRZECIWKO KATARZYNIE W.

Autor: ŁOs/iga / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Dwoje dzieci zginęło, a dziewięcioro innych jest rannych po ataku nożownika w Southport w północno-zachodniej Anglii. Aż sześcioro z dziewięciorga dzieci walczy o życie. Lekarze starają się też uratować dwoje dorosłych opiekunów, którzy zostali zaatakowani w czasie zabawy w domu kultury. Napastnika zatrzymano. To 17-latek. Premier Wielkiej Brytanii, król Karol III i królowa Kamila w osobnych oświadczeniach napisali, że są "głęboko wstrząśnięci" zbrodnią. Książę William i księżna Kate napisali, że jako rodzice nie potrafią sobie wyobrazić tej tragedii.

Atak nożownika w Southport na Wyspach. Dwoje dzieci nie żyje, sześcioro w stanie krytycznym

Atak nożownika w Southport na Wyspach. Dwoje dzieci nie żyje, sześcioro w stanie krytycznym

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, BBC, tvn24.pl

- Viktora Orbana boli to, że Polska współdecyduje o polityce całej Europy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec, odnosząc się do słów węgierskiego premiera, który skrytykował polski rząd. Jak mówił Grabiec, "to jest takie tupanie nogą, trochę przypominające dziecko, które się zdenerwowało". - Węgry zostały same. Nie ma już rządu PiS-u, który wspierałby Orbana - stwierdził.

Szef kancelarii Tuska: Orban tupie nogą jak dziecko. Nie będzie cukierka. Węgry zostały same

Szef kancelarii Tuska: Orban tupie nogą jak dziecko. Nie będzie cukierka. Węgry zostały same

Źródło:
TVN24

Barbara Nowak zastąpiła na stanowisku pełnomocnika PiS w Krakowie Michała Drewnickiego - poinformował w poniedziałek odwołany z tej funkcji polityk. "To nie może być prawda. Ktoś musiałby stracić kontakt z rzeczywistością, żeby dymisjonować Michała Drewnickiego" - skomentowała zmianę Beata Szydło.

Barbara Nowak nową pełnomocniczką PiS w Krakowie. Beata Szydło: to nie może być prawda

Barbara Nowak nową pełnomocniczką PiS w Krakowie. Beata Szydło: to nie może być prawda

Źródło:
tvn24.pl

"Wierzymy, że Amerykanie chcą prawdziwej wolności i bezpieczeństwa, które oferuje wiceprezydentka Harris, a nie fałszywych, zmanipulowanych kłamstw Elona Muska i Donalda Trumpa" - tak rzeczniczka kampanii Kamali Harris skomentowała spreparowane nagranie opublikowane przez Elona Muska na platformie X. Wideo stworzone przez sztuczną inteligencję mogło wprowadzać odbiorców w błąd - tłumaczą eksperci. Do godziny 17 w poniedziałek wideo zyskało ponad 120 milionów odsłon i pod wpisem Muska wciąż nie dołączono do niego tak zwanej notki społeczności, która przestrzega przed fejkiem.

Elon Musk zamieścił fejkowe wideo ze zmanipulowanym głosem Kamali Harris. Jest reakcja jej sztabu

Elon Musk zamieścił fejkowe wideo ze zmanipulowanym głosem Kamali Harris. Jest reakcja jej sztabu

Źródło:
PAP

Japońska agencja meteorologiczna wydała w poniedziałek dla 38 prefektur ostrzeżenie przed zagrażającą życiu falą upałów. Tego dnia w południe na wielu obszarach na wschodzie Honsiu - głównej wyspy Japonii - odnotowano temperatury sięgające 40 stopni Celsjusza.

Ponad 40 stopni. Wydano ostrzeżenia przed udarem cieplnym

Ponad 40 stopni. Wydano ostrzeżenia przed udarem cieplnym

Źródło:
PAP, 3.nhk.or.jp

- Obowiązkiem Państwowej Komisji Wyborczej jest wnikliwe zbadanie sprawozdania komitetu wyborczego. Sama PKW określiła przed wyborami parlamentarnymi, co jest, a co nie jest naruszeniem Kodeksu wyborczego - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 szef kancelarii premiera Jan Grabiec. Dodał, że "dokładnie ten układ" ma pismo KPRM do członków PKW. - Wytyczna PKW, przepisy prawa i dziesiątki przykładów naruszeń tego sformułowania - przekazał.

"Dziesiątki przykładów naruszeń". Grabiec o tym, jak skonstruowane jest pismo do PKW

"Dziesiątki przykładów naruszeń". Grabiec o tym, jak skonstruowane jest pismo do PKW

Źródło:
TVN24

- Procedura jest nieco skomplikowana i ona może jeszcze ewokować różnymi zakrętami w ramach tego postępowania - mówił w "Faktach po Faktach" profesor Marek Safjan, były sędzia TSUE, były prezes TK. Komentował wnioski o uchylenie immunitetów europosłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, jakie dziś zostały skierowane przez prokuratora generalnego Adam Bodnara do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli.

Co z immunitetami Wąsika i Kamińskiego? Profesor Safjan: mogą pojawić się zakręty

Co z immunitetami Wąsika i Kamińskiego? Profesor Safjan: mogą pojawić się zakręty

Źródło:
TVN24

W sześciu departamentach we Francji doszło do celowego uszkodzenia infrastruktury telekomunikacyjnej - podały w poniedziałek media. Służby poszukują sprawców.

Najpierw kolej, teraz światłowody. Uszkodzenia w kilku francuskich departamentach

Najpierw kolej, teraz światłowody. Uszkodzenia w kilku francuskich departamentach

Źródło:
PAP

Polacy w minionym roku spędzili ponad 26 milionów dni na zwolnieniach lekarskich od psychiatrów. W 2020 roku liczba ta wynosiła jeszcze 23,8 miliona dni. Zaburzenia psychiczne, między innymi depresja, znajdują się w czołówce przyczyn L4 w naszym kraju. Paweł Żebrowski z ZUS w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl wyjaśnia, jakie prawa i obowiązki wynikają z tytułu przebywania na L4 właśnie od psychiatry i czy różnią się one od tych wystawionych przez pozostałych lekarzy.

Czy na zwolnieniu od psychiatry można wyjechać na wakacje?

Czy na zwolnieniu od psychiatry można wyjechać na wakacje?

Źródło:
tvn24.pl

Wydarzenia upamiętniające powstańczy zryw w 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego oznaczają zmiany w ruchu, parkowaniu i funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Ratusz publikuje program wydarzeń zaplanowanych nie tylko na 1 sierpnia, ale także na kolejne dni.

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W masowej wyobraźni Powstanie Warszawskie jest czarno-białe, bo takie są zdjęcia z tamtego okresu. Ale przecież niebo było niebieskie, drzewa zielone, pył po bombardowaniu szary, a krew czerwona. Z okazji 80. rocznicy zrywu ukazał się album zawierający 100 fotografii z 1944 roku, które zostały pokolorowane. Trafią też na plenerową wystawę na ogrodzeniu Łazienek Królewskich.

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Piękni są", "tak trzeba reagować", "walcz Francjo, najstarsza córo kościoła" - chwalą internauci mieszkańców Paryża, którzy rzekomo "wyszli na ulice" w proteście przeciwko ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich. Fragment inscenizacji przypominający obraz "Ostatnia wieczerza" wzbudził bowiem oburzenie w wielu krajach. Lecz rozsyłane teraz nagranie nie ma nic wspólnego z igrzyskami.

Po ceremonii otwarcia igrzysk "na ulice Paryża wyszli chrześcijanie"? Wyjaśniamy

Po ceremonii otwarcia igrzysk "na ulice Paryża wyszli chrześcijanie"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nawet dożywocie grozi 48-latkowi, który włamał się do jednego z domów w Środzie Wielkopolskiej i ranił młotkiem 84-latkę oraz jej syna. Kobieta zmarła w szpitalu, a jej syn, wikariusz z parafii w Dąbrówce, wciąż jest hospitalizowany. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował 3-miesięczny tymczasowy areszt wobec mężczyzny.

Matka księdza nie żyje, za duchownego modlą się parafianie. 48-latek przyznał się do winy

Matka księdza nie żyje, za duchownego modlą się parafianie. 48-latek przyznał się do winy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Przyczyną zatrucia prawie 30 osób kąpiących się w ostatnim czasie nad jeziorem Zagłębocze (Lubelskie) były noworowirusy, wywołujące tak zwaną jelitówkę - poinformował w poniedziałek sanepid. Zaapelował jednocześnie o przestrzeganie zasad higieny osobistej.

Kąpali się w jeziorze, prawie 30 osób się zatruło. Sanepid o przyczynie

Kąpali się w jeziorze, prawie 30 osób się zatruło. Sanepid o przyczynie

Źródło:
PAP

Silna nawałnica przetoczyła się w niedzielę przez Mazury i Warmię. Była porównywalna z tak zwanym białym szkwałem, który przeszedł przez mazurskie jeziora w 2007 roku. Na jeziorze Niegocin zginęły co najmniej dwie osoby. Trwają poszukiwania zaginionego mężczyzny, który pływał z jedną z ofiar na łodzi.

Dwie osoby utonęły na Mazurach. Trwają poszukiwania zaginionego mężczyzny     

Dwie osoby utonęły na Mazurach. Trwają poszukiwania zaginionego mężczyzny     

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, IMGW, tvnmeteo.pl, TVN24

Kim Dzong Un osobiście nadzorował ewakuację około pięciu tysięcy mieszkańców miejscowości dotkniętych powodzią - przekazano w reżimowych północnokoreańskich mediach. Opublikowano w nich też propagandowe zdjęcia, na których widać dyktatora patrzącego na powódź z okien swojego luksusowego samochodu.

Luksusowy SUV Kim Dzong Una w wodzie. Dyktator miał tak nadzorować ewakuację

Luksusowy SUV Kim Dzong Una w wodzie. Dyktator miał tak nadzorować ewakuację

Źródło:
PAP

W nocy z wtorku na środę na polskim niebie po raz kolejny mogą się pojawić zorze. Prognozy pogody kosmicznej wskazują na wystąpienie burzy magnetycznej, która może wywołać świetlny spektakl.

"Tańczące światła" mogą zalśnić na naszym niebie. Kiedy się ich spodziewać

"Tańczące światła" mogą zalśnić na naszym niebie. Kiedy się ich spodziewać

Źródło:
PAP, CBK PAN, "Z głową w gwiazdach"

Prokurator generalny Adam Bodnar przekazał dziś do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli wnioski o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej europosłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Bodnar wystąpił z wnioskami o uchylenie immunitetów Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi

Bodnar wystąpił z wnioskami o uchylenie immunitetów Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Resort rozwoju i technologii zawiadamia prokuraturę w sprawie przeznaczenia w 2023 roku niemal sześciu milionów złotych na promocję programów mieszkaniowych - przekazał w poniedziałek minister Krzysztof Paszyk. Resort powołał się na NIK, według której te pieniądze miały być wydane "niegospodarnie".

"Minister w sposób niecelowy i niegospodarny wydatkował 5,269 miliona złotych na realizację kampanii"

"Minister w sposób niecelowy i niegospodarny wydatkował 5,269 miliona złotych na realizację kampanii"

Źródło:
PAP

"Petycja 'Stop okaleczaniu dzieci' jest atakiem na ogół społeczności osób transpłciowych oraz poważnym podważeniem zasady samostanowienia i autonomii cielesnej człowieka. Przemycane w niej zapisy de facto prowadziłyby do wykluczenia tranzycji większości dorosłych osób trans" - piszą organizacje zajmujące się tematem. Projekt autorstwa Ordo Iuris został skierowany do dalszych prac w Sejmie.

Projekt zakazu tranzycji u nieletnich skierowany do dalszych prac w Sejmie. Atak "podważający autonomię cielesną" człowieka

Projekt zakazu tranzycji u nieletnich skierowany do dalszych prac w Sejmie. Atak "podważający autonomię cielesną" człowieka

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ksiądz Adam Boniecki dostał na swoje 90. urodziny wyjątkowy prezent - symbolizujący długowieczność cedr, który został posadzony na krakowskich Plantach. - To jest dar dla mnie i od razu powiedzieli, że go tu trzeba zasadzić i się szalenie cieszę. Nie będzie nas, będzie las - mówił ks. Boniecki.

"Kraków potrzebuje tego, co uosabia ksiądz Boniecki". Wyjątkowe drzewo na 90. urodziny

"Kraków potrzebuje tego, co uosabia ksiądz Boniecki". Wyjątkowe drzewo na 90. urodziny

Źródło:
PAP, TVN24

1 sierpnia mija 80 lat od dnia wybuchu Powstania Warszawskiego. Z tej okazji dodatek do "Gazety Wyborczej" "Ale Historia" wydrukował rozmowę byłego wiceszefa gazety Jarosława Kurskiego ze Zbigniewem Gluzą, szefem Ośrodka Karta. Rozmowa dotyczy sensu Powstania, a jej tytuł "Kto jest winien godziny W" wskazuje, że będą to głosy w toczącym się od lat sporze o sens najtragiczniejszego wydarzenia naszej współczesnej historii.  

Rocznica

Rocznica

Źródło:
tvn24.pl

1 sierpnia byłem jeszcze dzieckiem, miałem niecałe 12 lat - mówi Jan Witkowski, pseudonim "Jaś". Wspomina, że dla niego i wielu mieszkańców miasta powstanie było zaskoczeniem, które zamieniło się w radość.

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Trudno tu odnieść sukces uczciwie" - mówi w oficjalnym zwiastunie "Pingwina" tytułowy bohater grany przez Colina Farrella. Nowy, ośmioodcinkowy serial z miasta Gotham to spin-off hitowego "Batmana" z 2022 roku. HBO właśnie ujawniło, kiedy odbędzie się jego premiera i gdzie będzie można go zobaczyć.

Nowy hit z uniwersum Batmana. Wiadomo, kiedy premiera "Pingwina"

Nowy hit z uniwersum Batmana. Wiadomo, kiedy premiera "Pingwina"

Źródło:
tvn24.pl

Piękny Kazimierz Dolny i festiwal filmowy BNP Paribas Dwa Brzegi, gdzie już po raz 18. na fanów kina z całej Polski oprócz pokazów filmowych czekają liczne spotkania z twórcami, koncerty i wystawy. Na miejscu jest nasze reporterka filmowa Ewelina Witenberg, która rozmawiała z aktorem Maciejem Radelem, gwiazdą serialu "Lady Love", który powstaje dla platformy streamingowej Max.

W Kazimierzu Dolnym trwa festiwal BNP Paribas Dwa Brzegi. Maciej Radel: pluję sobie w brodę, że jestem tu tak późno

W Kazimierzu Dolnym trwa festiwal BNP Paribas Dwa Brzegi. Maciej Radel: pluję sobie w brodę, że jestem tu tak późno

Źródło:
Fakty po Południu TVN24