Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki napisał 7 lat temu książkę pod pseudonimem Tadeusz Batyr. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wówczas starał się to ukrywać. Twierdził, że z autorem spotkał się osobiście i udzielił w mediach kilku wywiadów pod pseudonimem, w których zachwalał sam siebie. Oto co wiemy o Tadeuszu Batyrze, który jest Karolem Nawrockim.
Wydaną w 2018 roku książkę o historii trójmiejskiego przestępcy Nikodema Skotarczyka pt. "Spowiedź Nikosia zza grobu" Karol Nawrocki napisał pod pseudonimem Tadeusz Batyr.
O tym, że rzeczywistym autorem publikacji jest kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta, w pierwszej kolejności poinformowały portal wPolityce i powiązana z nim telewizja wPolsce24 jeszcze w czwartek 13 marca. O sprawie w poniedziałek pisał również Onet, który zwrócił uwagę, że Tadeusz to drugie imię Nawrockiego, a "batyr" oznacza wojownik.
Jak tłumaczył Nawrocki, książki opartej na źródłach Instytutu Pamięci Narodowej nie chciał promować jako ówczesny dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. - Przyznaję się do tego, nie mam z tym większych problemów. Był to wymóg zawodowej chwili - powiedział na konferencji.
Jednakże w przeszłości Nawrocki starał się ukrywać, że to on stoi za kreacją Tadeusza Batyra. W mediach społecznościowych wciąż widnieje jego wpis z maja 2018 roku, w którym kandydat PiS napisał: "Kilka lat zajmowałem się przestępczością zorganizowaną w PRL, więc i Tadeusz Batyr zgłosił się do mnie po kilka wskazówek dotyczących uwikłań Nikosia. Za ich udzielenie podziękował ciekawą książką, którą polecam".
Wywiady Tadeusza Batyra
Oprócz twierdzeń, że spotkał się z Batyrem osobiście, w tym samym roku Nawrocki jako Batyr udzielił kilku wywiadów. Ze zmienionym głosem i zamazaną twarzą wypowiadał się o książce dla TVP3 Gdańsk.
Jak zauważyła wówczas dziennikarka, Batyr powołał się na "prace badawcze historyka, doktora Karola Nawrockiego". - Tak. To właściwie historyk, który zainspirował mnie do mojej pracy, pierwszy, który zajmował się zagadnieniami przestępczości zorganizowanej w PRL - opowiadał Batyr/Nawrocki.
Również ze zmienionym głosem w wywiadzie dla Polskiego Radia powiedział, że opisana "konstelacja układów przestępczych stała się przedmiotem badań pogłębionych dwóch autorów, pracowników IPN-u: Daniela Wicentego i Karola Nawrockiego". - Moja książka jest próbą uzupełnienia tych naukowych badań relacjami i inną kategorią źródeł - mówił wtedy.
Kandydat PiS-u udzielał też wywiadów portalom internetowym. W rozmowie z portalem "Gdanskstrefa" przekazał, że wzorował się na swojej własnej pracy. "Termin pożyczyłem sobie z książki Karola Nawrockiego 'Brudne wspólnoty'. To jest pewien recykling grup przestępczych" - czytamy w jednej z odpowiedzi. Na pytanie o to, jak długo pisał książkę, odpowiedział: Śledziłem to, co Daniel Wicenty i Karol Nawrocki odkrywali w publikacjach IPN. Z czasem podjąłem decyzję, żeby złożyć to w jedną publikację dotyczącą Nikosia. Trwało to kilka lat".
Tę samą książkę Nawrocki chwalił w wywiadzie dla portalu "wPolityce", gdzie na jedno z pytań odpowiedział, że "pewne przestępcze mechanizmy doskonale zostały opisane w tekście historyka Karola Nawrockiego".
Książka Nawrockiego o "Nikosiu"
"Spowiedź Nikosia zza grobu" jest książką o historii trójmiejskiego gangstera Nikodema Skotarczaka ps. Nikoś. Jak mówił w Polskim Radiu Nawrocki pod pseudonimem, napisał ją między innymi "na podstawie rozmów z członkami dalekiej rodziny, przyjaciół, współpracowników" przestępcy.
Tytułowy "Nikoś" w latach 80. i 90. ubiegłego wieku zorganizował grupę przestępczą zajmującą się nielegalnym przemytem samochodów z Niemiec i Austrii. W 1998 roku został zamordowany w Gdyni.
"Oglądam ciało 'Nikosia' sfilmowane dokładnie godzinę po śmierci. (...) Prawa skroń przytulona do bocznej ściany, lewa roztrzaskana i zakrwawiona, widać wylot kuli. Czarne dżinsy, czarny podkoszulek, na wieszaku czarna skóra - strój bardziej żałobny niż imprezowy" - czytamy we fragmencie książki Nawrockiego.
Nawrocki o Batyrze: rzecz naturalna
Nawrocki był pytany we wtorek o to, jakie nazwisko jest na listach z podpisami, które złożył w PKW: Karol Nawrocki czy Tadeusz Batyr. - Jak pan redaktor wie, pseudonimy literackie nie są niczym nowym w polskiej publicystyce, literaturze i nauce - odparł.
Nawrocki mówił, że "jest i był naukowcem, i pierwszym historykiem, który badał przestępczość zorganizowaną w czasach komunistycznej Polski, więc to jest rzecz naturalna".
Jeśli mieliśmy w Polsce jednego tylko historyka, który miał odwagę zajmować się przestępczością zorganizowaną w czasach PRL - ja byłem tym historykiem - to Tadeusz Batyr nie miał możliwości odwołać się do innych badań i źródeł naukowych, i tak też się stało - stwierdził Nawrocki.
- To była konwencja, w której Tadeusz Batyr, a więc pseudonim literacki, może odwołać się tylko do jednego źródła, bo był jeden naukowiec - mówił Nawrocki. Mówił również, że "ze względów zawodowych", ponieważ zmieniał wówczas pracę, nie "chciał angażować Muzeum II Wojny Światowej w te badania, które prowadził w Instytucie Pamięci Narodowej na temat przestępczości zorganizowanej".
Źródło: tvn24.pl, Onet, wPolityce.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Wojtasik/PAP