W czasie spotkania marszałków i premier z prezydentem "nie było żadnych żądań", rozmowę prowadziliśmy w "bardzo dobrej atmosferze" - powiedział w środę marszałek Senatu Stanisław Karczewski, dementując medialne doniesienia. Zadeklarował współpracę z prezydentem przy referendum dotyczącym konstytucji i zmianach w sądownictwie, czego - jak stwierdził - oczekuje społeczeństwo.
Marszałek Senatu, pytany na briefingu przed posiedzeniem Senatu o proponowane przez prezydenta referendum w sprawie zmian w konstytucji, powiedział, że rozmawiał na ten temat z Andrzejem Dudą i będzie z nim w tej kwestii współpracować. - Zależy nam na tym, by społeczeństwo mogło wypowiedzieć się w debacie, w dyskusji na temat konstytucji - mówił.
- Wszyscy narzekamy na tę konstytucję, widzimy jej braki, jej niedoskonałości, a nikt nie odważa się na zmianę konstytucji - podkreślił marszałek Senatu. Według niego podobnie jest z wymiarem sprawiedliwości. - Przez osiem lat Platforma Obywatelska nie tknęła palcem, żeby cokolwiek zmienić - zaznaczył Karczewski.
Jak mówił, dzisiaj społeczeństwo oczekuje zmian w konstytucji. - Będziemy prowadzić z panem prezydentem konsultacje i rozmowy - podkreślił.
Prezydent Andrzej Duda pod koniec maja zapowiedział, że zwróci się do Senatu, aby 11 listopada 2018 roku odbyło się referendum mające na celu nakreślenie fundamentu przyszłej konstytucji.
"Nie było żadnych żądań"
Odnosząc się do podwójnego weta prezydenta - wobec ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS - Karczewski mówił, że byłby nieuczciwy, gdyby ukrywał zaskoczenie z tego powodu, ponieważ przewidywał inny rozwój wypadków. - Ale to już jest historia i będziemy robili wszystko, by zmienić wymiar sprawiedliwości, by był przede wszystkim dla Polek i Polaków - mówił marszałek Senatu.
Pytany o poniedziałkowe spotkanie prezydenta z marszałkami Sejmu Markiem Kuchcińskim i Senatu Stanisławem Karczewskim oraz premier Beatą Szydło po tym, jak w PiS trwały narady po ogłoszeniu decyzji o zawetowaniu dwóch ustaw, stwierdził, że przebiegało w "bardzo dobrej atmosferze". - Nie było żadnych żądań - podkreślił. Zdementował w ten sposób "absolutnie nieprawdziwe" - jak stwierdził - doniesienia tygodnika "Newsweek", który pisał, że spotkanie przebiegało w nieprzyjemnej i nerwowej atmosferze oraz że goście prezydenta domagali się od niego zmiany decyzji. "Jarek daje ci godzinę na zmianę decyzji" - miał ostrzec Dudę Kuchciński.
- Nikt z nas nie mówił o ultimatum, nie mówił o żadnych warunkach. Rozmawialiśmy o sytuacji politycznej, rozmawialiśmy o możliwych scenariuszach na przyszłość - powiedział. - Byłem, słyszałem i wiem, i to są kłamstwa - dodał.
Autor: pk/sk/jb / Źródło: TVN24, PAP