Premier Ewa Kopacz we wtorek przedstawiła swoich nowych współpracowników. Największe emocje wzbudziła nominacja Michała Kamińskiego, byłego polityka PiS, który będzie sekretarzem stanu w KPRM. Będzie sprawował nadzór nad Centrum Informacyjnym Rządu.
Były wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski został szefem zespołu doradców politycznych premier, poseł Marcin Kierwiński - szefem jej gabinetu, a funkcję rzecznika rządu ponownie objęła Małgorzata Kidawa-Błońska.
"Koszmar" prezesa PiS
Zdaniem Romana Giertycha, to bardzo dobre nominacje. Wyliczał, że Rostowski doprowadził do tego, że Polska ma dobrą pozycję na arenie międzynarodowej, a Kidawa-Błońska, to "osoba sprawdzona, która ma wysoką pozycję i doświadczenie".
Komentując nową funkcję Kamińskiego, ocenił, że to "w pewnym stopniu czarny sen Jarosława Kaczyńskiego, koszmar".
- Michał Kamiński jako szef informacji rządowej, sytuuje się w szeregu takich koszmarów Kaczyńskiego jak Macierewicz proszący o azyl polityczny w Rosji, ojciec Tadeusz Rydzyk, (który) zostaje imamem Państwa Islamskiego albo Jacek Kurski (który) żeni się z Anną Grodzką. To są tego typu koszmary senne, które mogą się Kaczyńskiemu śnić - powiedział Giertych.
Start kampanii parlamentarnej?
Adam Bielan, komentując polityczny awans Kamińskiego cytował wypowiedź byłego spin doktora PiS z 2007 r., który krytykował wówczas Kazimierza Marcinkiewicza za poparcie udzielone PO. Mówił, że to najgorsza rzecz jaką w swoim życiu politycznym zrobił Marcinkiewicz.
- Mógłbym podpisać się dzisiaj pod tymi słowami. Osobiście jest mi przykro, bo to jest kropka nad i w długim marszu Michała w stronę Platformy Obywatelskiej - powiedział Bielan.
Zwrócił też uwagę, że tak naprawdę szefowa rządu, powołując dziś swoich nowych współpracowników, rozpoczęła kampanię parlamentarną.
- Michał Kamiński, jeśli chodzi o kwestie kampanii wyborczej, jest jednym z najlepszych w Polsce - ocenił Bielan.
Polsko-rosyjska burza
Politycy komentowali też burzę dyplomatyczną na linii Polska-Rosja, którą wywołała wypowiedź ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny dotycząca obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej. W wywiadzie dla RMF minister powiedział: - Dlaczego wszyscy przyzwyczailiśmy się tak łatwo, że to Moskwa jest miejscem, gdzie czci się zakończenie działań wojennych, a nie np. Londyn czy Berlin, co byłoby jeszcze bardziej naturalne.
Pytany o pomysł prezydenta Bronisława Komorowskiego, by obchody zakończenia wojny odbyły się 8 maja na Westerplatte, szef MSZ odpowiedział, że to "interesujący projekt".
Jego słowa skrytykował sekretarz stanu w MSZ Federacji Rosyjskiej Grigorij Karasin, mówiąc, że Schetyna "okrył hańbą nie tylko siebie, ale także całą służbę dyplomatyczną". W odpowiedzi na to polskie MSZ skierowało w poniedziałek notę protestacyjną do MSZ Rosji.Roman Giertych podkreślał w "Faktach po Faktach", że z Rosją zawsze trzeba rozmawiać "z poczuciem siły i własnej godności" i przypominanie tego, że Moskwa nie ma monopolu na zwycięstwo w II wojnie światowej jest słuszne. Adam Bielan stwierdził, że historycznie Schetyna miał rację, ale jest ministrem rządu, który ośmieszał opozycję i jej politykę antyrosyjską.
Autor: db/kka/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24