- Jednym z odpowiedzialnych za to, co dzisiaj się dzieje na Ukrainie, jest Donald Tusk - oświadczył na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński. Prezes PiS krytykował premiera za politykę bezpieczeństwa i postulował, że szef rządu powinien podać się do dymisji.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w poniedziałek, że rząd powinien podejść kompleksowo do kwestii zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Jego zdaniem premier Donald Tusk powinien spełnić swoją zapowiedź stworzenia ministerstwa energetyki.
Tłumaczył, że do bezpieczeństwa energetycznego trzeba podejść kompleksowo, a pierwszym krokiem do tego jest powołanie ministerstwa energetyki. Przypomniał też, że postulat powołania tego ministerstwa jest elementem programu PiS.
"Polityka po prostu się zawaliła"
Krytykował przy tym politykę bezpieczeństwa prowadzoną przez polski rząd.
- Proszę zwrócić uwagę, że Donald Tusk ma na sumieniu sprawę tarczy antyrakietowej, przedłużania, nawet różnego rodzaju prowokacji w stosunkach z Amerykanami, więc to jest polityk, który najlepiej by zrobił, gdyby po prostu podał się do dymisji. Choćby tylko z tego powodu, że cała jego polityka w superważnej sprawie, jaką jest bezpieczeństwo, po prostu się kompletnie zawaliła - dodał Kaczyński. - Mamy coraz to nowe wydarzenia na Ukrainie, najwyraźniej Putin uważa, że to, co się dzieje w Europie, także w Polsce to nie jest żadna przeszkoda, żeby iść dalej. Jeśli w Polsce nie podejmuje się takich decyzji jak rezygnacja z Roku Rosji to jest zachęta. Jednym z odpowiedzialnych za to, co dzisiaj się dzieje na Ukrainie, jest Donald Tusk
Co powinien robić premier?
Kaczyński nie chciał wyjaśnić, co dokładnie przez to rozumie. Dopytywany jednak, co powinien zrobić premier, żeby "nie być współodpowiedzialnym", odparł: - Powinien działać w tych sprawach zdecydowanie i nie dawać Putinowi żadnych sygnałów, że w Unii Europejskiej wszyscy w gruncie rzeczy chcą przymknąć oczy na to, co się dzieje.
Autor: nsz//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24