- Jarosław Kaczyński to jest jednak inna polityczna waga. To jest twardy polityk, który odwołuje się do swojego systemu wartości i jest bardzo konsekwentny w tym co robi w polityce od lat. Zbigniew Ziobro to przy nim waga lekka - powiedział w "Faktach po Faktach" Władysław Frasyniuk, komentując wypowiedź Zbigniewa Ziobry, który mówił o możliwej zmianie przywództwa w PiS.
W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" Ziobro powiedział, że "albo PiS stanie się formacją, która jest w stanie samodzielnie rządzić, albo będzie konieczne zbudowanie dwóch ugrupowań - centrowego i narodowego, by zagospodarować wyborców, a potem budować koalicję. Potem na antenie TVN24 europoseł podkreślił, że wizja dwóch ugrupowań jest "czysto teoretyczna" a on sam nie rozważa wyjścia z PiS.
Europoseł przypomniał, że to kolejne wybory przegrane przez jego partię. A, zdaniem polityka, zwycięstwo nad PO było w zasięgu ręki. - Zapożyczając z terminologii sportowej, te wybory można było wygrać, może nie przez nokaut, ale na punkty. O takim zwycięstwie mówili zresztą przedstawiciele sztabu jeszcze tydzień przed wyborami. Podzielałem tę ocenę, to było w zasięgu ręki - mówi Ziobro.
Słabe perspektywy
Zdaniem Frasyniuka "PiS przestał już dawno pełnić rolę partii opozycyjnej". - Stworzyło co prawda swoje małe państwo w państwie, ale jest to państwo, które składa się z zaledwie 30 proc. tych, którzy idą do wyborów. Moim zdaniem Kaczyński jest człowiekiem, który jest w stanie utrzymać się w okolicach 26-30 proc. Jeśli Ziobro przejąłby partię to połowa z tego elektoratu odpadnie - powiedział.
Moim zdaniem Kaczyński jest człowiekiem, który jest w stanie utrzymać się w okolicach 26-30 proc. Jeśli Ziobro przejąłby partię to połowa z tego elektoratu odpadnie. frasyniuk
Ale dodał, że dobrze się dzieje, że w PiS rozpoczyna się dyskusja z "wodzem". - Chciałbym tylko, żeby była to merytoryczna dyskusja, a nie o tym kto pierwszy i drugi w partii - stwierdził Frasyniuk.
Dobry i zły
Frasyniuk ocenił też działania niektórych ministrów rządu Tuska. - Trzeba się zastanowić kto w gabinecie Tuska jest politykiem, który w swoich działaniach wykracza poza jedną kadencję. Wiele krytycznych słów padło pod adresem ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Ale teraz właśnie dokonuje się modernizacja państwa, powstają nowoczesne drogi. Mam wrażenie, że Grabarczyk to jest człowiek, który coś trwałego w Polsce zostawi - stwierdził.
Podkreślił, że jego przeciwieństwem jest minister finansów Jacek Rostowski. - Jak na niego patrzymy po kampanii wyborczej, to pytamy - co zrobił? Zadłużył państwo, podniósł nam podatki i zlikwidował OFE. Sam Rostowski jest w cudownej sytuacji, bo ma paszport brytyjski i dostanie emeryturę z Londynu a nie z Warszawy. Wyjedzie stąd natychmiast, jak będzie mu się gorzej działo. Nie sądzę, żeby to był fighter, który podoła trudnej sytuacji w czasie kryzysu, ponieważ zajmuje się kreatywną księgowością - zauważył były poseł.
Z Millerem lepiej
Władysław Frasyniuk ocenił też przyszłość SLD pod przywództwem Leszka Millera jako szefa klubu. - Z tych dwóch kandydatów Kalisz-Miller lepszym wyborem dla SLD jest Miller, który jest wyrazisty, dynamiczny, potrafi wziąć partię w karby. Ale jest w dramatycznie trudnej sytuacji, ponieważ wiatru w żagle nabiera Janusz Palikot. Moim zdaniem jest on szczęściem tych wyborów, bo staje się alternatywą dla SLD - ocenił Frasyniuk.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24