- Dzisiaj opowiadanie, że Polska jest zależna, że nie ma solidarności, że nie ma wolności, to jest skandal - oceniła w "Faktach po Faktach" marszałek sejmu Ewa Kopacz. W ten sposób skomentowała wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który w czasie marszu PiS powiedział, że "dziś w Polsce wolności coraz mniej, solidarności w ogóle, a niepodległość jest na sprzedaż".
- Porównywanie sytuacji Polski do czasów, gdy Jaruzelski rządził Polską jest co najmniej tragiczne - mówiła marszałek. Jak dodała, prezes Jarosław Kaczyński "przespał te 31 lat i nie zauważył, że Polska się zmieniła". - Dzisiaj stać go na to, żeby wychodzić na ulicę, a wtedy chyba jako młody człowiek nie miał tej odwagi, żeby się bić razem z innymi, którzy się o tę wolność bili i płacili za to więzieniem i internowaniem - podsumowała.
Według polityk, takie działanie jak organizacja marszu, świadczy o niedocenianiu ludzi, którzy w tamtych czasach walczyli o wolność. Jak dodała Kopacz, "dziś można skrzyknąć parę osób, wyjść na ulicę i mieć gwarancję, że nikt nikogo nie spałuje". - Dzień, w którym obchodzimy 31. rocznicę jest smutny, a przez słowa pana Kaczyńskiego jest jeszcze bardziej smutny - mówiła.
- Nawoływanie do tego, żebyśmy pamiętali jest trochę niestosowne - mówiła Kopacz. Polityk tłumaczyła, że "o czymś takim nie można zapomnieć". - Chciałabym żeby Kaczyński pamiętał, że ci ludzie którzy walczyli o wolność mają prawo do przykrych wspomnień i tych przykrych wspomnień nie można w żaden sposób kalać - tłumaczyła.
Ewa Kopacz dodała również, że dzięki ludziom, którzy wtedy walczyli, "żyjemy w takim kraju, w którym możemy wyjść na ulicę". - My mamy kraj, w którym nie mamy tylko octu i musztardy na półkach. Mamy dzisiaj piękne drogi, piękne stadiony, a nasze dzieci mogą się uczyć - mówiła. - Przez szacunek dla tamtych ludzi, ten dzień nie powinien być zapomniany - dodała.
Autor: abs//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24