- Ta sprawa będzie jeszcze prezentowana opinii publicznej, w związku z czym powstrzymam się od komentarza - stwierdził Jarosław Kaczyński, pytany o referat Chrisa Cieszewskiego, który podczas konferencji smoleńskiej przekonywał, że brzoza w Smoleńsku została złamana na długo przed katastrofą tupolewa. - Wiarygodność tej analizy wydaje się bardzo wysoka - dodał jednak prezes PiS.
W poniedziałek w Warszawie, w trakcie pierwszego dnia II konferencji smoleńskiej, naukowcy podejmowali m.in kwestie analizy wrakowiska, badań fizykochemicznych i aspektów wytrzymałościowych.
"Wiarygodność wydaje się wysoka"
Jarosław Kaczyński, pytany w środę na konferencji prasowej o opinię na temat tezy Cieszewskiego stwierdził, że "ta spawa będzie jeszcze prezentowana opinii publicznej".
- Dlatego powstrzymam się od komentarza - powiedział Kaczyński. Dodał jednak, że teoria ta została przedstawiona przez "grupę amerykańskich naukowców, spośród których jeden jest Polakiem". - Mówię o profesorze Cieszewskim. To grupa bardzo ważnych przedstawicieli nauki, w związku z tym wiarygodność tej analizy wydaje się bardzo wysoka - powiedział Kaczyński. Pytany o to, czemu nie uczestniczył w tej konferencji, stwierdził, że nie jest naukowcem. - Wynikało to z charakteru konferencji. Była to konferencja organizowana przez naukowców. Ja specjalistą w tych dziedzinach, które były tam reprezentowane przecież nie jestem. W ogóle nie jestem naukowcem. Jestem politykiem - powiedział Kaczyński.
Autor: kde//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24, KPRM