Kaczyński: Nie mam nic przeciwko Rosjanom w Bristolu

Kaczyński nie ma nic przeciwko Rosjanom w Bristolu
Kaczyński nie ma nic przeciwko Rosjanom w Bristolu
Źródło: TVN24
Nie mam nic przeciwko temu, żeby rosyjska reprezentacja mieszkała w Bristolu - oświadczył Jarosław Kaczyński. Prezes PiS nie rozumie zabiegów minister sportu Joanny Muchy o to, żeby Rosjanie zrezygnowali z zakwaterowania hotelu obok Pałacu Prezydenckiego. Na Krakowskim Przedmieściu 10 czerwca odbędzie się procesja związana z miesięcznicą katastrofy smoleńskiej.

Kaczyński stwierdził, że nie wie, czego obawia się minister sportu. - To są pochody procesyjne, odmawiany jest różaniec i każdy, kto nie ma skrajnie złej woli widzi, że to jest tłum całkowicie niegroźny - powiedział prezes PiS. - Nie widzę powodów, żeby mieć jakieś obawy, chyba żeby atak nastąpił ze strony Rosjan. Ale nie sądzę, aby rosyjscy sportowcy byli zainteresowani atakami na procesję, a nie swoimi wynikami sportowymi.

Zaznaczył, że nie wie, czy chodzi o złą wolę Muchy, jak bowiem stwierdził, w ogóle tego nie rozumie. - Proszę pytać panią minister a nie mnie - dodał.

Kaczyński poinformował też, że niedługo przyjdzie czas na przedstawienie "bardzo spektakularnych informacji" na temat kolejnych wyników badań ws. katastrofy smoleńskiej, a potem na wnioski, które - jak określił szef PiS - będą smutne. Nie chciał jednak zdradzać szczegółów. - Wszystko w swoim czasie - zakończył prezes PiS.

Rosjanie nie rezygnują

Już wiadomo, że Rosjanie nie zamierzają zmieniać zakwaterowania. - Wiele reprezentacji chciało w nim zamieszkać. Szczęśliwie padło na nas - powiedział selekcjoner "Sbornej" Dick Advocaat o hotelu Bristol. Wcześniej rzecznik Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej (RFS) Nikołaj Komarow zapewnił, że nasi grupowi rywale nie zmienią hotelu i to mimo, że nieopodal - pod Pałacem Prezydenckim - 10 czerwca odbędzie się miesięcznica katastrofy smoleńskiej.

Deklaracja Rosjan to reakcja na zabiegi minister sportu Joanny Muchy, która powiedziała, że kadrę naszych sąsiadów poinformowano o możliwości wyboru innej lokalizacji.

- Przekonujemy reprezentację do tego, że być może w ich własnym interesie byłoby zasadne przemyślenie przeniesienia się - zaznaczyła w rozmowie z "Faktami" TVN minister sportu.

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: