Kaczyński kontra Kaczyński

Aktualizacja:

Zwolniono go z Biura Ochrony Rządu. Uzasadnienie oficjalne: "interes służby". Nieoficjalne: "zbieżność nazwisk, która jest dla premiera nie do zniesienia". Tak pracę stracił... ppłk Jarosław Kaczyński.

- To wszystko może wydać się śmieszne, ale dla mnie skończyło się tragicznie - mówi Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Jak pisze wtorkowa gazeta, w decyzji szefa BOR, podpisanej przez ministra Ludwika Dorna czytamy, że ppłk Kaczyński traci stanowisko ze względu na "interes służby".

Oficer jest jednak innego zdania. "Decyzja o moim odwołaniu podjęta została z przyczyn pozamerytorycznych, polegających na zbieżności mojego imienia i nazwiska z nazwiskiem premiera" - napisał Kaczyński w skardze do wojewódzkiego sądu administracyjnego.

Jest przekonany tylko dlatego, że notorycznie mylono go z premierem - pisze "GW". Jego eksprzełożeni zaprzeczają. - To nieprawda - podkreśla w oficjalnym piśmie szef BOR ppłk Andrzej Pawlikowski. Ale jedyne czym uzasadniają zwolnienie oficera, to formuła "dobro służby".

Decyzja o moim odwołaniu podjęta została z przyczyn pozamerytorycznych, polegających na zbieżności mojego imienia i nazwiska z nazwiskiem premiera kacz

Wachowski: Żadnych Kaczyńskich nie potrzebuję Cała sprawa zaczęła się późną jesienią 2005 r., kiedy ówczesny premier Kazimierz Marcinkiewicz zdecydował o przyznaniu ochrony prezesowi zwycięskiego PiS, posłowi Jarosławowi Kaczyńskiemu (uzasadnieniem tej decyzji było podobieństwo Jarosława do brata bliźniaka - prezydenta Lecha Kaczyńskiego, co mogło go narazić na próby zamachu).

To właśnie ppłk Jarosław Kaczyński, jako wiceszef BOR, przedstawiał przyszłemu premierowi jego ochronę. "Jarosław Kaczyński, zastępca szefa BOR" - zameldował się. "Jarosław Kaczyński, prezes PiS" - odpowiedział wtedy poseł.

- Odniosłem wtedy wrażenie, że do tej zbieżności naszych imion i nazwisk podszedł z humorem. Nie wiem czy wcześniej wiedział o moim istnieniu - wspomina oficer.

Kaczyński pracował w BOR 15 lat. Chronił premierów Józefa Oleksego i Włodzimierza Cimoszewicza. Zabezpieczał też wyjazdy prezydentów Lecha Wałęsy i Aleksandra Kwaśniewskiego. Za czasów rządu Leszka Millera awansował. Ze swoim nazwiskiem - jak pisze "GW" miał kłopot tylko raz, kiedy wyznaczono go do ochrony prezydenta Wałęsy tuż po tym, jak bracia Kaczyńscy w konflikcie opuścili prezydencką kancelarię. Szef kancelarii Mieczysław Wachowski miał wtedy skreślić nazwisko oficera z listy i powiedzieć - Nie potrzebuję tu żadnych Kaczyńskich.

- Słyszałem o takim zdarzeniu i rzeczywiście zostałem najpierw wytypowany do ochrony Lecha Wałęsy, a potem odsunięty od tego zadania. Ale po jakimś czasie normalnie pracowałem przy Wałęsie i nie było żadnych uwag - opowiada Kaczyński "GW".

Kwiaty premiera dla oficera Kiedy w lutym 2006 prezydent Lech Kaczyński pojechał z wizytą do USA, ppłk Kaczyński zabezpieczał tę wizytę. Jego nazwisko było więc na liście polskich gości. - W pewnym momencie prezydent Bush zadał Lechowi Kaczyńskimu pytanie, gdzie jest jego brat, bo chciałby się z nim zobaczyć - opowiada oficer. - Nasz prezydent spokojnie wyjaśnił, że chodzi o oficera ochrony. Po tej wizycie doszły mnie głosy, że ta historia rozbawiła prezydenta, ale prezesa PiS nie - dodaje.

Kiedy latem 2006 Kaczyński - poseł został Kaczyńskim premierem, dla Kaczyńskiego - oficera oznaczało to oskarżenia i plotki, że awansował, bo ma rodzinne powiązania z szefem rządu. Zaprzeczał.

Były też drobniejsze, ale bardziej uciążliwe pomyłki. Zdarzyło się, że dostawał kwiaty przeznaczone dla premiera. Premier i ochroniarz razem występowali też w rządowej książce telefonicznej, gdzie są tylko nazwiska i telefony, ale bez podania funkcji. - Pomyłkowo, zamiast z premierem, łączono ze mną - relacjonuje ppłk Kaczyński. Były bezpośrednie telefony od marszałków Senatu Bogdana Borusewicza, Sejmu - Marka Jurka, od ministrów Zbigniewa Wassermanna i Zbigniewa Ziobry.

Zazwyczaj, gdy się przedstawiał, rozmówcy przyjmowali to spokojnie. - W jednym przypadku - nie powiem kto to był - usłyszałem, że to skandal i rozmówca rzucił słuchawką - mówi oficer. - Przekazywano mi, że to irytuje premiera. Chciałem coś z tym zrobić, ale nie sądziłem, że ma to aż takie znaczenie - dodaje.

"Szef powiedział: będę cię musiał odwołać" Jak mówi ppłk Kaczyński, kilka dni przed jego odwołaniem, jego bezpośredni przełożony - szef BOR Andrzej Pawlicki został wezwany do premiera. - Nazajutrz powiedział mi: "Będę musiał cię odwołać". Na początku nie chciał podać przyczyny - relacjonuje gazecie odwołany oficer. Twierdzi, że doprosił się uzasadnienia ustnego - "zbieżność nazwisk, która jest dla premiera nie do zniesienia". - Nie mogłem uwierzyć, że to jest prawda - mówi.

Po odsunięciu od służby ppłk Kaczyński pozostawał do dyspozycji BOR, ale nie dostał żadnej oferty pracy. Twierdzi także, że nie utrzymuje nieformalnych kontaktów z kolegami z pracy, zwłaszcza po tym, jak odwołał się do sądu.

BOR za to wytoczył przeciw niemu postępowanie dyscyplinarne za to, że wiosną tego roku na antenie radia TOK FM powiedział, że odwołano go z powodu nazwiska i wezwał do podania prawdziwych powodów odwołania go ze służby - przypomina "GW". Szef BOR ocenił, że ppłk Kaczyński załamał zasady etyki BOR - zdradził tajemnicę służby i uchybił jej interesowi.

Kaczyński nie zgadza się z tą opinią. Również sąd nie dopatrzył się w jego karierze zawodowej żadnych uchybień.

7 listopada skończy się roczny okres, w którym oficer pozostaje do dyspozycji BOR. Kaczyński straci pensję i służbowe mieszkanie. Odwołał się od decyzji sądu. Jego sprawą zainteresował się rzecznik praw obywatelskich. - Nie rozumiem tego, co mi zrobiono - mówi Kaczyński gazecie. - Ale oczekuję, żeby przynajmniej uczciwie przyznano dlaczego musiałem odejść - dodaje.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24

Nie jest to kandydat obywatelski. Miałam deja vu, cały czas widziałam w nim Andrzeja Dudę - mówiła w TVN24 o kandydacie PiS na prezydenta politolożka dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene. Socjolog dr hab. Wojciech Rafałowski ocenił, że "w pewnym momencie zapomnimy w trakcie tej kampanii, że to jest kandydat obywatelski".

"Jest taki zamysł, żeby poudawać, że będzie to kandydat wszystkich Polaków"

"Jest taki zamysł, żeby poudawać, że będzie to kandydat wszystkich Polaków"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Po kilku zimnych dniach teraz czeka nas raptowny wzrost temperatury. Co w pogodzie czeka nas do końca listopada i jak zacznie się grudzień? Czy wróci mróz? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nagłe i duże ocieplenie

Pogoda na 16 dni: nagłe i duże ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

- Mieszkam w stumetrowym domu, samotnie wychowuję dwoje dzieci. Dom podzielony jest na pół. Rodzice mają osobne liczniki. Oni płacą około dwieście złotych za prąd, a ja - mając fotowoltaikę - dwadzieścia tysięcy złotych - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Agnieszka z Rudy Kozielskiej. - Jeden z największych rachunków, o którym mam wiedzę wyniósł 80 tysięcy złotych, a mówimy o zwykłych domach - komentuje Izabela Dąbrowska-Antoniak, koordynator do spraw negocjacji przy prezesie Urzędu Regulacji Energetyki.

"Mamy zwykły dom, piekarnik, lodówkę i czajnik, a dostajemy w tyłek"

"Mamy zwykły dom, piekarnik, lodówkę i czajnik, a dostajemy w tyłek"

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl