Jeśli chodzi o poziom negatywnych emocji, które niesie w sobie KOD, to jest to takie natężenie, które zdarzyło się już w Polsce po katastrofie smoleńskiej. Powrót do niego jest czymś niesłychanie wręcz szkodliwym - powiedział w wywiadzie dla Radia Nadzieja prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS we poniedziałkowym wywiadzie dla Radia Nadzieja z Łomży ocenił m.in. działalność Komitetu Obrony Demokracji. Jak powiedział, KOD "bardzo przeszkadza w tworzeniu demokracji, bo kieruje uwagę społeczną ku nieistniejącemu problemowi". - Próbuje wmówić społeczeństwu, że demokracja jest wtedy, jeżeli rządzi jedna strona tego sporu, który toczy się w Polsce od dwudziestu kilku lat. Jeżeli rządzi druga strona, to już tej demokracji nie ma. To oczywiste nadużycie i oszustwo - podkreślił. - Jeśli chodzi o poziom negatywnych emocji, które niesie w sobie KOD, to jest to takie natężenie, które zdarzyło się już w Polsce po katastrofie smoleńskiej. Powrót do niego jest czymś niesłychanie wręcz szkodliwym - ocenił Kaczyński. - Proszę zwrócić uwagę, na to, co działo się po wypadku samochodu prezydenta RP, do czego dochodziło w internecie i w jaki sposób pan Kijowski próbował to powstrzymać. Nie powiedział w swoim komunikacie, że to jest złe, nieprzyzwoite, hańbiące - powiedział prezes PiS. W jego ocenie nienawiść jest elementem niezbywalnym całej kampanii i obecności KOD-u. - To jest szkodliwe. To działalność antypolska - dodał.
Kaczyński: spór wywołany w gruncie rzeczy przez Andrzeja Rzeplińskiego
Kaczyński mówił również o naciskach międzynarodowych na rząd PiS. Jak powiedział, "PiS nie spełni zaleceń, które prowadziłyby do tego, że cały program partii by po prostu runął".
- Polska musi być suwerenna, podmiotowa i musi załatwiać swoje sprawy sama. Musi być przestrzegane prawo międzynarodowe i międzynarodowa przyzwoitość. Jeśli w Turcji wprowadza się cenzurę, co już jest zupełnym odrzuceniem demokracji (…) to Turcja nie jest z tego powodu pod jakimś międzynarodowym naciskiem - mówił.
Dodał, że Polska jest pod naciskiem z powodu sporu "w gruncie rzeczy wywołanego przez jednego człowieka, czyli prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego". - Jest to coś nie w porządku. To jest trochę nieprzyzwoite - ocenił Kaczyński.
Autor: js//ja / Źródło: Radio Nadzieja