Będziemy kontynuowali swój marsz aż do momentu, kiedy tu, niedaleko stąd staną pomniki - pomnik prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego i pomnik upamiętniający wszystkich, którzy polegli w katastrofie smoleńskiej - powiedział w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Ci którzy, próbują odebrać nam prawa obywatelskie, którzy próbują odebrać prawa katolikom, Kościołowi pewnie sądzą, że będę się nimi zajmował. Nie proszę państwa, ja im tylko podziękuję, bo dawno takiej frekwencji nie było i w katedrze, i tutaj. Dawno nie było tylu księży koncelebrujących mszę. Tak że mogę powiedzieć: dziękuję - mówił Kaczyński w wystąpieniu przez Pałacem Prezydenckim podczas kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.
- A to, że Lech Wałęsa - widocznie nie mają innych autorytetów. Można im współczuć - dodał prezes PiS nawiązując do kontrmanifestacji.
Pomniki ofiar katastrofy smoleńskiej
Prezes PiS przemawiając wyraził również nadzieję, że niebawem staną tam pomniki: prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Natomiast my będziemy kontynuowali swój marsz aż do momentu, kiedy tu, niedaleko stąd staną pomniki: stanie pomnik prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, stanie pomnik upamiętniający wszystkich, którzy polegli w katastrofie smoleńskiej. I wierzę, że to, mam nadzieję, stanie się już za taki czas, który mierzy się w miesiącach, a nie latach - podkreślił Kaczyński.
- Wtedy już będziemy dużo więcej wiedzieli o przyczynach tej katastrofy, bo przecież poważne badania prowadzone w skali międzynarodowej są w toku. I będziemy wiedzieli: było tak, czy było tak. Być może jeszcze nie wszystko, ale na pewno już bardzo dużo - mówił szef PiS. - I wtedy będziemy mogli powiedzieć: "nasza misja się skończyła", ale nikt nam nie zdoła w tym przeszkodzić - dodał.
"Polskie państwo nie jest już teoretyczne"
- Na szczęście polskie państwo jest demokratyczne i nie jest już teoretyczne - powiedział Kaczyński.
- Inna droga, droga odbudowy polskiego państwa, które ma służyć wszystkim Polakom będzie kontynuowana i będzie kontynuowana droga odbudowy sprawiedliwości, która już dziś przyniosła bardzo znaczące zmniejszenie różnic społecznych - oświadczył prezes PiS.
- Będziemy szli w odwrotną stronę niż ta, po której prowadzili nas nasi poprzednicy, z krótkimi przerwami przez wiele lat. Drogi, której szczegóły, poszczególne afery, poszczególne przestępstwa są coraz lepiej społeczeństwu znane. I jestem przekonany, że będą znane za jakiś czas jeszcze lepiej i że będą konsekwencje, że będziemy mogli powiedzieć, że ten niedobry czas się skończył, że czas dobrej zmiany jest czymś, co na trwałe zmieni Rzeczpospolitą, uczyni ją państwem naprawdę silnym, naprawdę podmiotowym na arenie międzynarodowej, naprawdę dumnym - powiedział Kaczyński.
Jak dodał, "mieliśmy tego już pierwsze, bardzo poważne objawy, mieliśmy tego dowody. - Dowody tego, że ta polityka prowadzona przez rząd, prowadzona tutaj w tym pałacu przez prezydenta Rzeczypospolitej przynosi rezultaty i tych rezultatów będzie coraz więcej - bądźcie pewni - mówił do zgromadzonych prezes PiS. - Tylko nie możemy się zawahać, nie możemy schodzić z tej drogi, którą idziemy: odbudowy polskiej demokracji, czynienia jej realną, odbudowy polskiego społeczeństwa, odbudowy polskiej wspólnoty, polskiego narodu, który jest jeden i musi być jeden, ale który musi być czymś rzeczywiście istniejącym, czymś co naprawdę łączy i w sferze ducha, jak niedawno mówiłem, i w sferze materialnej - podkreślił Kaczyński.
- Będziemy szli tą drogą i wiemy, że mamy przeciwników, w ogromnej mierze ludzi wprowadzonych w błąd, naiwnych, czy po prostu niemądrych, ale zwyciężymy, bo prawda zawsze kiedyś zwycięża, bo zwycięża Polska - podkreślił Kaczyński przemawiając przed Pałacem Prezydenckim.
Apel posłanki PiS
Po przemówieniu prezesa PiS zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu modlili się w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Następnie posłanka PiS Anita Czerwińska odczytała apel.
- Nasza obecność w tych miejscach gdzie modlimy się za ofiary smoleńskiej tragedii budzi nienawiść i sprzeciw ludzi, którzy mają na sumieniu smoleńskie kłamstwo. Szczególna nienawiść towarzyszy modlącym się tutaj w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu. Byliśmy już świadkami znieważenia znaku krzyża, wyszydzania i napadania na modlących się i wreszcie próby wszczynania ulicznych rozruchów. Można powiedzieć, że zło niezwykle mocno reaguje na miejsce uświęcone modlitwą i cierpieniem. Narzędziami zła stają się ludzie zaślepieni chęcią odzyskania władzy i przywilejów, które utracili w wyniku jednoznacznej decyzji narodu - głosił apel.
- Dzisiaj Polacy mają wielką szansę zobaczyć gdzie jest zacietrzewienie, nienawiść, a gdzie jest troska o wspólnotę narodu. Światło padające ze zniczy na Krakowskim Przedmieściu oświetla nie tylko twarze, ale i intencje tutaj przychodzących. Pokornej modlitwy nie zagłuszy żaden megafon. Tak jak żadne kłamstwo nie zagłuszyło prawdy. Krzyż, którego tu odmawiano poległym, a zbudowany został trwale w naszych sercach, jest znakiem wiary w ostateczne zwycięstwo dobra. Jego podstawy są dzisiaj mocno utwierdzone dzięki wytrwałości tysięcy ludzi dobrej woli - kontynuowała posłanka.
Autor: KB/tr / Źródło: PAP