O znaczeniu wizyt prezydenta Joe Bidena w Polsce i Ukrainie dyskutowali goście "Kawy na ławę" w TVN24. Według Krzysztofa Hetmana (Polskie Stronnictwo Ludowe) "to był sygnał dla Władimira Putina i Rosji, że USA stoją cały czas twardo na stanowisku wsparcia i pomocy Ukrainie". Zdaniem szefa Gabinetu Prezydenta Pawła Szrota Stany Zjednoczone "wskazały swojego węzłowego sojusznika w Europie". Europoseł Platformy Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz zwracał uwagę, kluczem wizyty "było spotkanie Bidena z Zełenskim".
Joe Biden od poniedziałku do środy przebywał z wizytą w Polsce. Podczas pobytu w naszym kraju wygłosił przemówienie w Arkadach Kubickiego, spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, wziął udział w szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki. Wcześniej nieoczekiwanie odwiedził stolicę Ukrainy.
O znaczeniu obu tych wizyt - w Ukrainie i w Polsce - dyskutowali goście "Kawy na ławę".
Czytaj także: Oto najważniejsze punkty wystąpienia Joe Bidena >>>
Szrot: Biden czytelnie wskazał kluczowego sojusznika w Europie
Szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot powiedział, że "chyba wyraźne jest, że USA, czyli lider NATO i najpotężniejszy kraj świata, wskazał bardzo czytelnie i konkretnie swojego węzłowego, kluczowego sojusznika w Europie". - Tym sojusznikiem jest Polska - podkreślił.
Jak zaznaczył, "bardzo dobrze, że Joe Biden odwiedził Kijów". - Wykazał się determinacją, odwagą i wolą stałego poparcia dla walczącej o wolność i wartości świata Zachodu Ukrainy. Bardzo dobrze, że Biden z Kijowa od razu przyjechał do Warszawy i podkreślił znaczenie tego naszego sojuszu - mówił Szrot.
Jak dodał, "na pewno w tym kryzysie bezpieczeństwa, który został wywołany agresją rosyjską przeciwko Ukrainie, Polska odgrywa kluczową rolę". - I myślę, że pan prezydent Biden bardzo czytelnie to potwierdził - podsumował.
Hetman: uważam, że powinniśmy może bardziej na chłodno podchodzić do tego wszystkiego
Europoseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Krzysztof Hetman zwracał uwagę, że "trzeba sobie zadać pytanie, gdzie prezydent Biden miałby przyjechać w takim momencie". - Wiadomo, że oczywistym wyborem była Polska, z oczywistych powodów. Po pierwsze dlatego, że jest najbardziej zaangażowana w pomoc Ukrainie. Po drugie, jest to najważniejszy węzeł logistyczny, przez który jest przekazywany sprzęt dla Ukrainy - wyjaśniał.
Zdaniem polityka, wizyta Bidena "to był sygnał dla Władimira Putina i Rosji, że USA stoją cały czas twardo na stanowisku wsparcia i pomocy Ukrainie".
- Bardzo dobrze, że powiedział to z Warszawy, natomiast moim zdaniem zarówno teraz, jak i przed tą wizytą, i to przed każdą wizytą każdego prezydenta USA, mamy w Polsce jakąś taką nienaturalną potrzebę do nadmuchiwania balonika egzaltacji, że przyjeżdża prezydent USA - ocenił Hetman. - Oczywiście, to jest człowiek, który stoi na czele jedynego supermocarstwa na świecie (...), tylko uważam, że powinniśmy może bardziej na chłodno podchodzić do tego wszystkiego - apelował.
Arłukowicz: Biden nie wskazał, o których autokratach myśli, ale powiedział to jednoznacznie
Europoseł Platformy Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz mówił, że była to "bardzo ważna wizyta, której kluczem było spotkanie prezydenta Bidena z prezydentem Zełenskim". - Ich wspólne spotkanie i spacer po Kijowie pokazał odwagę Bidena, determinację i zjednoczenie Zachodu, a także - w mojej ocenie - obietnicę, że Ukraina naprawdę nie zostanie sama - powiedział.
Jak dodał, "spotkanie w Kijowie pokazało, że nie ma odwrotu, że świat Zachodu idzie w jedną stronę i wrogiem jest Rosja".
- Spotkanie w Polsce też było pełne momentów symbolicznych. Kiedy Biden bardzo jasno powiedział: autokratom mówimy "nie", on nie powiedział ani jednego słowa więcej. Nie wskazał, o których autokratach myśli, ale powiedział to jednoznacznie. Te zdania były bardzo ważne - zwracał uwagę.
Hennig-Kloska: jesteśmy społeczeństwem najbardziej zaangażowanym w pomoc Ukrainie
Szefowa koła parlamentarnego Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska podkreślała, że przede wszystkim ma ogromną satysfakcję z ostatnich dwunastu miesięcy. - I mam prośbę do Pałacu Prezydenckiego, byście nie próbowali zawłaszczać tego, co przez ten rok udało się dokonać - stwierdziła.
- A co się udało? Po pierwsze, utrzymać nastroje społeczne w Europie za Ukrainą. I tu ogromny dorobek naszego społeczeństwa, które w pierwszych tygodniach po wybuchu wojny dało taki przykład, że nie szło się odwrócić plecami - oceniła.
- Po drugie, to oczywiście stawianie oporu przez żołnierzy ukraińskich, którzy pokazywali przez te dwanaście miesięcy, że wsparcie ma sens. I po trzecie, niezwykle ważne, że przez ten rok Ukraina odwołuje się do demokratycznych wartości i trzyma się demokratycznego świata. I to wszystko razem sprawiło, że prezydent Biden był po raz kolejny w naszym kraju, bo my istotnie jesteśmy społeczeństwem najbardziej zaangażowanym w pomoc Ukrainie - podkreśliła.
Czarzasty: w tej sprawie wszyscy zachowują się w granicach rozsądku i przyzwoitości
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica) ocenił, że w sprawie Ukrainy "wszyscy zachowują się w granicach rozsądku i przyzwoitości, zarówno strona rządząca, jak i opozycja".
- Myślę, że cała klasa polityczna wie, co znaczy wojna u sąsiada, i wie, co to znaczy dla Polski, jeśli ten sąsiad tę wojnę przegra. W związku z tym nie szukałbym dziury w całym - podkreślił.
Mówiąc o przemówieniu Bidena, zwracał uwagę na "bardzo wiele symboliki". - Zwrócę uwagę na słowo "wolność", odmieniane przez wszystkie przypadki. Ta wolność była w Polsce nagłaśniana i pokazywana jako jedna z największych wartości, a w tym samym czasie w Rosji przemawiał przecież Putin, który oparł całe swoje wystąpienie na kłamstwie, sile, zastraszeniu i polityce totalnego zakłamania - dodał.
Fogiel: wizyta Bidena w Kijowie to również bardzo duża inwestycja polityczna
Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel (Prawo i Sprawiedliwość) zaznaczył, że "przede wszystkim kluczowe jest to, że to była pierwsza rocznica rosyjskiej napaści na Ukrainę". - Ukraina po roku się nie tylko broni, ale jest w stanie przeprowadzać kontrofensywę i daje bardzo realne możliwości zwycięstwa w tej wojnie - podkreślił.
Według byłego rzecznika PiS wizyta Bidena w Kijowie była "niezwykle istotna". - Nie tylko z punktu widzenia wsparcia moralnego, bo to jest też bardzo duża inwestycja polityczna. Nie robi się takiego kroku, jeżeli nie ma się zamiaru rzeczywiście konsekwentnie kraju objętego wojną wspierać - ocenił.
Jak dodał, "to z punktu widzenia Polski, Ukrainy i naszego regionu niezwykle istotne, bo oznacza, że USA, mimo różnych innych zainteresowań i zagrożeń na świecie, nie zamierzają odpuścić jego bezpieczeństwa w Europie".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24