Decyzja PKW w sprawie odrzucenia sprawozdania finansowego z kampanii wyborczej komitetu PiS jest bardzo ostrożna i wstrzemięźliwa - powiedział w "Faktach po Faktach" były prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Marek Safjan. Wskazał też, co może się wydarzyć po odwołaniu się PiS od tego postanowienia.
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła w czwartek sprawozdanie finansowe z kampanii wyborczej komitetu PiS. Komisja zarzuciła partii Jarosława Kaczyńskiego nieprawidłowości w wydatkowaniu 3,6 miliona złotych. Szef PKW Sylwester Marciniak wyjaśniał, że dotacja dla Komitetu Wyborczego PiS "wynosiłaby przeszło 38 milionów złotych", ale "będzie umniejszona o 10 milionów złotych". Krzysztof Lorentz, dyrektor jednego z zespołów w Krajowym Biurze Wyborczym, powiedział, że również roczna subwencja PiS będzie obniżona o "trzykrotność kwoty, która została przyjęta niezgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego, czyli kwoty ponad dziesięciu milionów złotych".
Od decyzji PKW przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego.
CZYTAJ W KONKRET24: PiS "pozbawiony całej subwencji"? Jeszcze nie
Profesor Safjan: decyzja bardzo ostrożna i wstrzemięźliwa
Do tej kwestii odniósł się w piątkowym wydaniu "Faktów po Faktach" profesor Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego i były sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Jak ocenił, decyzja PKW w jego opinii "jest absolutnie zgodna z prawem". - Co więcej jest to decyzja, która, operując tak szerokim materiałem dowodowym, jest bardzo ostrożna i wstrzemięźliwa - stwierdził.
- Sądzę, że te dowody, które są zabrane przez organy państwowe, także przez Najwyższą Izbę Kontroli, na przykład w odniesieniu do Funduszu Sprawiedliwości, stanowią dość wyraźną przesłankę naruszania przepisów prawa, także w zakresie wykorzystania Funduszu Sprawiedliwości dla celów wyborczych. Również naruszenia Kodeksu wyborczego - powiedział.
- Uważam, że tutaj właśnie wykazano dużą wstrzemięźliwość, biorąc pod uwagę absolutnie ewidentne takie, co do których już nie ma najmniejszych wątpliwości, przejawy naruszenia przepisów - dodał.
CZYTAJ W KONKRET24: "Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone
"Jesteśmy w swoistej pułapce, ale trzeba poszukiwać jakiegoś pozytywnego rozwiązania"
Zapytany, czy po takiej decyzji PKW spodziewa się, że nieprzyjęte będzie również sprawozdanie finansowe partii i PiS straci całkowicie subwencje na 3 lata, Safjan odparł, że "to jest najbardziej prawdopodobny rezultat".
- Oczywiście teraz mamy przed sobą kolejny etap, którym będzie pewnie, jak się domyślam, odwołanie od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej - stwierdził.
Gość TVN24 zwrócił uwagę na "orzeczenia europejskich trybunałów, a zwłaszcza orzeczenie TSUE z grudnia 2023 roku, które bardzo jednoznacznie mówi, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest sądem, to nie są sędziowie". - Teraz nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy tego rodzaju orzeczenie mogłoby wywierać skutki prawne w odniesieniu na przykład do oceny sytuacji, która pojawiła się w kampanii wyborczej, czyli decyzji PKW. I co dalej? Co można zrobić w takiej sytuacji, która jest kłębowiskiem rozmaitych sprzeczności? To jest prawdziwa kwadratura koła, w której mamy do czynienia z zaszłościami, z jakimi właściwie do tej pory żadne normalne państwo prawa nie miało do czynienia. Jesteśmy w swoistej pułapce, klinczu, dlatego jest to takie trudne, ale wydaje mi się, że trzeba poszukiwać jakiegoś rozwiązania pozytywnego - mówił profesor Safjan.
- Na przykład wyobrażam sobie taki scenariusz, który był już przecież praktykowany. Mianowicie, kiedy ta sprawa trafia nie do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, ale do składu sędziowskiego starych sędziów. Pomimo że tak zwani starzy sędziowie nie mają w tej chwili przewagi w Sądzie Najwyższym, nie ma żadnych przeszkód, żeby utworzyć skład, który nie będzie budził wątpliwości w kwestii tak delikatnej - zaznaczył gość TVN24.
- Uważam, że to jest rola prokuratora generalnego - wystąpić z żądaniem wyłączenia (neosędziów - red.). Jest podstawa wyraźna w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ale w gruncie rzeczy tak naprawdę w orzecznictwie polskich sądów, a zwłaszcza uchwały połączonych izb Sądu Najwyższego. Następny ruch oczywiście należy do tego składu sędziowskiego, który zostanie powołany. Można liczyć na odpowiedzialność tych, którzy będą taką decyzję podejmowali - powiedział.
Safjan zaznaczył, że "wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości jest obowiązkiem nie tylko sędziów, ale jest to obowiązek, który ciąży na wszystkich organach państwowych, łącznie z panem prezydentem, który powinien w tym momencie także respektować reguły, które zostały przyjęte w Traktacie".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24