Prezydent Andrzej Duda dokonał zmian w kierownictwie Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz swojej kancelarii. Na nowego szefa BBN powołał generała broni Dariusza Łukowskiego. Zastąpił na tym stanowisku Jacka Siewierę.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda dokonał zmian na stanowiskach kierowniczych w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego oraz swojej kancelarii.
Nowym szefem BBN został generał broni Dariusz Łukowski. Jacek Siewiera, który złożył rezygnację, został odznaczony przez Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Prezydent dokonał też zmian w swojej kancelarii. Powołał Wojciecha Kolarskiego na szefa Biura Polityki Międzynarodowej. To stanowisko stracił Mieszko Pawlak. Jednocześnie Pawlak został powołany na stanowisko sekretarza stanu, zastępcy szefa BBN do spraw międzynarodowej polityki bezpieczeństwa.
Nikodem Rachoń został powołany na stanowisko podsekretarza stanu, zastępcy szefa Biura Polityki Międzynarodowej.
Andrzej Duda odwołał ze stanowiska zastępcy szefa BBN Mirosława Wiklika i jednocześnie powołał go na stanowisko sekretarza stanu, zastępcy szefa BBN.
Prezydent powołał też Dianę Głownię na stanowisko podsekretarza stanu w kancelarii i Katarzynę Pawlak-Muchę, również na stanowisko podsekretarza stanu w kancelarii.
Prezydent: do poważnych decyzji dojrzewam dosyć długo
- Ci, którzy współpracują ze mną, bardzo często, od samego początku tutaj w kancelarii, wiedzą, że do poważnych decyzji dojrzewam dosyć długo - powiedział.
Prezydent wyjaśnił też, że "pewnym impulsem i ostateczną mobilizacją" do zmiany szefa BBN "była inicjatywa, z którą przyszedł do niego pan minister Jacek Siewiera". Chodzi o stypendium na Uniwersytecie Oksfordzkim, w którym Siewiera ma uczestniczyć.
Jak podkreślił Duda, ta zmiana w kierownictwie jest "chyba największą od czasu, kiedy powoływał swoich ministrów lata temu". - Bardzo się cieszę, ale jednocześnie nie ukrywam, że z wielkim przejęciem te wszystkie nominacje wręczam. Bo zadania, które państwu powierzam, są niezwykle odpowiedzialne i bardzo trudne w dzisiejszych czasach, w dzisiejszej sytuacji politycznej - mówił.
Jak dodał, "wcale się nie dziwi, że nie widzi wielu uśmiechów, tylko raczej twarze, po których widać głębokie przejęcie". - Wiecie, że bardzo często mieliśmy wątpliwości, w jakim zakresie, która część tego wielkiego organizmu, jakim jest Kancelaria Prezydenta i Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, ma się zajmować konkretnymi sprawami. Mam nadzieję, że to będzie teraz jasno określone i panowie ministrowie będą ze sobą współdziałali wszędzie tam, gdzie to konieczne - zaapelował.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP