- W polityce nie mówi się "nigdy" - stwierdził Adam Jarubas przyznając, że "nie wyklucza" koalicji z PiS. Wśród ludowców pojawiają się głosy, że ich kandydat na prezydenta "momentami przekracza granice". Krytykuje go także Platforma.
Adam Jarubas, pytany w RMF FM, czy utrzymałby koalicję z PO po wyborach parlamentarnych, gdyby to od niego zależało odpowiedział, że "nie ma idealnych rozwiązań", choć zastrzegł, że "nie widzi dziś innej koalicji dla Polski". W jego opinii, koalicja z PSL i PiS jest "bardzo trudna do wyobrażenia", ale jej nie wykluczył. - W polityce się nie mówi "nigdy", ja miałem kiedyś w regionie różne koalicje, również z PiS, z Platformą, które dobrze służyły Polsce - powiedział Jarubas w radiowym wywiadzie.
"Posuwa się jeszcze dalej"
Ludowcy nie ukrywają zaskoczenia słowami Jarubasa.
- Do tej pory zawsze wszyscy mówili, że to Kłopotek za daleko się posuwa, a tu się okazuje, że nasz kandydat posuwa się jeszcze dalej niż Kłopotek - powiedział sam Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL.
Dodał, że czasami z trudem przychodzi mu interpretować to, co mówi Jarubas.
Najwyraźniej jednak - jak zaznaczył - ma przyzwolenie prezesa PSL Janusza Piechocińskiego. - Widocznie tak to ma być. To chyba nie jest bez przyzwolenia szefa - ocenił Kłopotek.
- Nasza rola w tej kampanii miejscami jest trudna, bo jesteśmy partią współrządzącą, od ośmiu lat odpowiadamy za to, co dzieje się w kraju, trudno w związku z tym krytykować własny rząd. Natomiast Jarubas, startując w wyborach, liczy na pełne poparcie PSL-u, ale żeby zrobić dobry wynik musi szukać innych głosów - stwierdził z kolei poseł PSL Stanisław Żelichowski.
W opinii Żelichowskiego, Jarubas przekracza momentami granice, których przekroczyć nie powinien, dlatego w najbliższym czasie z nim o tym porozmawia.
"Reprezentuje partię koalicyjną, czy opozycyjną"
Nie jest to pierwsza wypowiedź kandydata PSL, która wprawia w zakłopotanie jego partię i koalicyjną PO.
Ostatnio stwierdził, że "Polska powinna zaś skończyć z wymachiwaniem szabelką, jako naczelną zasadą polskiej polityki zagranicznej, bo nigdy dobrze się to dla nas nie kończyło".
- Nie znałem pana Jarubasa wcześniej od tej strony, jako eksperta do spraw polityki zagranicznej. Rzeczywiście kolejne jego wypowiedzi nasuwają mi wątpliwość, czy on reprezentuje partię koalicyjną, czy opozycyjną - zareagował na słowa Jarubasa marszałek Sejmu, były szef MSZ Radosław Sikorski. Wcześniej kandydat PSL krytykował polskie władze za sposób przyjęcia w Polsce premiera Węgier Viktora Orbana. Twierdził, że nie wolno się od nikogo odwracać plecami i przeprosił Węgrów w ich ojczystym języku.
Opozycja uznała, że przepraszanie za swoją premier jest niezrozumiałym posunięciem w koalicji.
Kandydat PSL mówił też, że Stronnictwo jest przeciwne wysyłaniu przez Polskę żołnierzy na Ukrainę, i angażowaniu się w przekazywanie broni.
Autor: MAC / Źródło: tvn24.pl, RMF FM