Trzeba bronić spokojnych seniorów, którzy przychodzą się modlić do kościoła - powiedział w "Kropce nad i" europoseł Patryk Jaki z Solidarnej Polski, komentując słowa wicepremiera, prezesa PiS między innymi na temat fali protestów po wyroku TK w sprawie aborcji. Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy oceniła zaś, że to, co powiedział Jarosław Kaczyński, "jest wezwaniem do wojny".
- Wzywam wszystkich członków Prawa i Sprawiedliwości i wszystkich, którzy nas wspierają do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła - powiedział. Dodał, że wyrok Trybunału Przyłębskiej w sprawie aborcji "jest całkowicie zgodny z konstytucją". - Co więcej, w świetle konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło - ocenił. Kaczyński mówił także, że "panuje pandemia koronawirusa, demonstracje będą kosztowały życie wielu osób".
"Ja bym chciała panu Jarosławowi Kaczyńskiemu powiedzieć, że Kościół to Kościół, a Polska to Polska"
O tej sprawie mówili w "Kropce nad i" europoseł Patryk Jaki z Solidarnej Polski oraz posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy.
- Nigdy nie myślałam, że Jarosław Kaczyński czuje taką miętę do generała (Wojciecha - red.) Jaruzelskiego. Bo to, co usłyszeliśmy, jest wezwaniem do wojny - oceniła Scheuring-Wielgus.
Według niej "Jarosław Kaczyński wzywa do mordobicia na ulicach z jednej strony". - Ale z drugiej strony przekazuje Polakom taką informację, że Polska to Kościół, a Kościół to Polska - dodała. - Ja bym chciała panu Jarosławowi Kaczyńskiemu powiedzieć, że Kościół to Kościół, a Polska to Polska. My nie zmierzamy do państwa religijnego, Polska jest świeckim państwem - wskazywała posłanka.
Przypomniała także, że wicepremier odniósł się w nagraniu do postulatów Lewicy. Kaczyński mówił, że nie można "uchwalić ustawy, który by dopuszczała 'aborcję na życzenie', a takie jest żądanie skrajnej lewicy, sformułowane dzisiaj w Sejmie wśród okrzyków 'Wojna, wojna!"'.
- Jarosławie Kaczyński, chciałabym Ci przypomnieć, i zaapelować do ciebie, że Lewica nigdy nie cofnie się ze swoimi postulatami. Zawsze będziemy walczyć o prawa człowieka, zawsze będziemy walczyć o liberalizację prawa aborcyjnego i zawsze będziemy walczyć o świeckie państwo - oświadczyła Joanna Scheuring-Wielgus.
"Jasno widać, kto jest agresorem, a czego trzeba bronić"
Patryk Jaki mówił natomiast, że "jeżeli pierwszy raz od dawna są atakowane osoby wierzące, które modlą się spokojnie w kościele, są atakowane poprzez na przykład rzucanie butelkami w kościół, to rzeczywiście jest sytuacja taka, gdzie jasno widać, kto jest agresorem, a czego trzeba bronić".
- Jeżeli pani mnie pyta, czy trzeba bronić na przykład spokojnych seniorów, którzy przychodzą się modlić do kościoła, to moim zdaniem trzeba ich bronić - powiedział, zwracając się do prowadzącej program Moniki Olejnik.
Według europosła "to jest nasz moralny obowiązek". Jaki dodał, że jest to obowiązek "państwa, a jeżeli państwo nie będzie miało wystarczających sił – ale wierzę, że będzie miało – to jest również obowiązek nas wszystkich".
Jaki i Scheuring-Wielgus o statystykach MZ w sprawie aborcji
Eurodeputowany Solidarnej Polski był pytany, czy państwo może zmuszać kobiety do tego, aby donosiły ciążę, kiedy wiedzą o ciężkich wadach płodu. Jaki nie odpowiedział na tak zadane pytanie. Przytoczył natomiast - jak mówił - "dane z 2019 roku z Ministerstwa Zdrowia". - Pokazują, że największa grupa w aborcjach, o których rozmawiamy, około 40 procent, to są dzieci z zespołem Downa - mówił.
Na jego słowa zareagowała Joanna Scheuring-Wielgus. - Statystyki Ministerstwa Zdrowia mówią co innego - wskazywała. - Jeżeli chodzi o legalną aborcję ze względu na zespół Downa, to jest to 25 procent. Reszta aborcji, która jest wykonywana, to są aborcje z rozszczepem kręgosłupa, bezmózgowiem, wodogłowiem, cyklopią albo z wnętrznościami na zewnątrz - wyliczała.
Nad danymi w tej kwestii pochylił się Konkret24. Ministerstwo Zdrowia podało w sierpniu tego roku, za pośrednictwem Polskiej Agencji Prasowej, dane z ubiegłego roku dotyczące legalnych aborcji. Według nich w Polsce w 2019 roku wykonano 1116 legalnych aborcji. Ponad 96 proc. zabiegów – 1074 – przeprowadzono właśnie z powodu prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby.
Największą część tych zabiegów – 271 – wykonano z powodu rozpoznania trisomii 21, czyli zespołu Downa. Stanowiły 24,2 proc. wszystkich aborcji. Gdyby do tej grupy dodać zabiegi spowodowane rozpoznaniem zespołu Downa ze współistniejącymi wadami somatycznymi, których w 2019 roku wykonano 164, łącznie takie aborcje stanowiłyby 39 proc. wszystkich.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24