Prezes PiS zamówił specjalne, fikcyjne wydania "Rzeczpospolitej", by w 2010 roku ukryć przed swoją matką fakt śmierci Lecha Kaczyńskiego - podał tygodnik "Newsweek". Taką historię opisuje dziennikarz Michał Krzymowski w swojej książce, będącej portretem Jarosława Kaczyńskiego, której fragment tygodnik opublikował w poniedziałek.
Dziennikarz Michał Krzymowski prezentuje m.in. fikcyjne wydanie "Rzeczpospolitej", datowane na weekend 8-9 maja 2010 r. Tam, na trzeciej stronie, widnieje nagłówek „Prezydent płynie do kraju”.
Artykuł opisuje jak prezydent Lech Kaczyński wraca z Meksyku do Polski drogą morską, gdyż loty do Europy są anulowane z powodu pyłów w atmosferze po wybuchu islandzkiego wulkanu Eyjafjallajökull. "Prezydent Lech Kaczyński postanowił nie czekać na poprawę pogody" - oznajmia artykuł.
Ukryć śmierć brata przed chorą matką
Według Krzymowskiego, fikcyjną gazetę zamówił Jarosław Kaczyński, w obawie o zdrowie swojej matki. W dniu katastrofy smoleńskiej, 10 kwietnia, Jadwiga Kaczyńska znajdowała się w stanie śpiączki farmakologicznej. Potem, gdy została wybudzona, prezes PiS postanowił przez pewien czas nie informować jej o śmierci syna. Zdecydował się na powiedzenie jej prawdy dopiero 25 maja.
Jak opisuje Krzymowski, przy stworzeniu (w sumie trzech wydań) fikcyjnych gazet pracował członek PiS występujący w książce pod inicjałem "R.", "zaprzyjaźniona z PiS" drukarnia oraz autor wystąpień Kaczyńskiego Marek Krukowski. W fałszywych wydaniach jako autorka tekstów o żyjącym prezydencie jest podawana dziennikarka "Rzeczpospolitej" Eliza Olczyk.
Ten fragment życia Jarosława Kaczyńskiego, tuż po śmierci brata, otwiera książkę "Jarosław. Tajemnice Kaczyńskiego". Według autora to właśnie ta historia "najgłębiej wchodzi w emocje bohatera".
Autor: fil/ja / Źródło: Newsweek
Źródło zdjęcia głównego: tvn24