Będę na posiedzeniu komisji śledczej do spraw Pegasusa, bo mam taki obowiązek - powiedział Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Przewiduje jednak, że "na wiele pytań nie będzie w stanie odpowiedzieć", bo nie ma odpowiedniej wiedzy.
Kaczyński został wezwany przed komisję śledczą do spraw inwigilacji Pegasusem na piątek 15 marca. Pytany we wtorek na konferencji prasowej, czy pojawi się na posiedzeniu, powiedział, że tak, "bo ma obowiązek być". - Obawiam się, że tam będzie wiele pytań, na które ja nie jestem w stanie odpowiedzieć, bo po prostu moja orientacja w tej sprawie (...) obawiam się, niewiele przekracza, a może w ogóle nie przekracza tego, co jest w tej chwili w mediach - mówił prezes PiS. Jego zdaniem, sens istnienia komisji śledczej "jest propagandowy i kreowana jest urojona rzeczywistość dyktatury, nadużyć, inwigilacji".
W piątek o godzinie 11 w TVN24 i TVN24 GO rozpocznie się wydanie specjalne, w którym będziemy relacjonować przesłuchanie Kaczyńskiego.
Kaczyński przed komisją
Prezes PiS ma być przesłuchany 15 marca. Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka uzasadniła wybór Kaczyńskiego na pierwszego świadka jego odpowiedzialnością za działania PiS rządzącej do grudnia 2023 roku, a podczas rządów PiS "dokonano zakupu systemu Pegasus, który działał bez jakiejkolwiek podstawy".
- Jarosław Kaczyński musi opowiedzieć przed komisją, czy podejmował świadomie decyzje o zakupie tego systemu. O to wszystko spytamy 15 marca - mówiła Sroka pod koniec lutego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP